W IPN znaleziono nieznany dotąd raport agenta nr 4072 PRL (być może Andrzej Madejczyk, kryptonim Lakar – to on prowadził Konrada Hejmo) z którego wynika, że BND podejrzewało KGB o zamach na Jana Pawła II.
Dokument powstał 27 czerwca 1981, w niecałe dwa miesiące po zamachu. Źródło utrzymuje, że zdaniem Bundesnachrichtendienst celem zamachu na papieża była obawa przed przyjazdem na pogrzeb Stefana kard. Wyszyńskiego*. SB od połowy kwietnia zdawało sobie sprawę, że
kardynał
Wyszyński umiera. Tymczasem – cytat ”przybycie Jana Pawła II na pogrzeb kard. S. Wyszyńskiego do Warszawy spowodowałoby, że świadomość narodowa Polaków otrzymałaby siłę napędową – stąd należało papieża wyłączyć z gry” – podaje 4972. Śledztwo prowadzi
IPN
już piąty rok. Nie wiadomo, kiedy się skończy. Dopiero teraz wychodzą na wierzch dokumenty – mówi prokurator Michał Skwara z IPN. Zamach w Rzymie kojarzy się z tragedią w Smoleńsku. W tej sprawie też nie znamy wszystkich dokumentów. Lecz czas pracuje na rzecz Prawdy.
*IPN jest zdania, że zamach przygotowywano wcześniej.
Post scriptum: pamiętam takie zdanie z jednego z filmów: „to prawda, KGB już nie ma, ale my jesteśmy”.
W związku z zamachem na Jana Pawła II prokuratura bada akcję dezinformacyjną prowadzoną przez komunistyczne służby specjalne.
Taką dla mnie jest też tzw. raport Anodiny i puszczone w świat kłamstwa na temat nieodpowiedzialnych pilotów i pijanego generała. Taką rolę odgrywa GW i jej polityczni przyjaciele medialni w Polsce i na świecie.
Teza, że KGB już nie ma, to science-fiction.