Wczoraj pisałem o bezprawności mandatów za wykroczenia ujawnione przez radary stacjonarne i za parkowanie stwierdzone pod nieobecność kierowcy pojazdu. Tak naparawdę na wezwania nie musimy reagować, jeśli zareagowaliśmy to mamy prawo wycofać nasze oświadczenia, a jeśli zapłaciliśmy taki mandat mamy prawo żądać jego anulowania, zwrotu pieniędzy i zwrotu wszelkich poniesionych kosztów oraz naprawienia szkód moralnych (w formie zadośćuczynienia). Ujawniłem po prostu, że jesteśmy na masową skalę oszukiwani przez urzędników a mandaty są zwyczajnie wyłudzane. Dziś dowiaduję się, że bezprawne było nakładanie przez Urzędy Skarbowe 75% domiaru (kary) od nieujawnionych dochodów. Czyżby koniec kolejnego sposobu łupienia obywateli?
Skarbówka nie może już karać podatników 75 proc. podatkiem od dochodów z nieujawnionych źródeł. Przepisy są niezgodne z konstytucją – informuje Wirtualna Polska powołując się na „Dziennika Gazeta Prawna”.
Okazuje się, że nie ma obecnie przepisu, który pozwoliłby na opodatkowanie przychodów z nieujawnionych źródeł. Dochodów można nie ujawniać, a organy podatkowe nie mogą już nakładać podatku według 75 proc. stawki. Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.
To pierwsze stanowisko NSA wydane po lipcowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że konstrukcja przepisów określająca przychody ze źródeł nieujawnionych jest niepisana i narusza konstytucję. Według NSA jeśli Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepis definiujący sposób ustalenia tego typu przychodów, to nie może być on podstawą prawną wydania decyzji administracyjnej. Dlatego uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, który w marcu 2011 r. uznał za zgodne z prawem decyzje dyrektora izby skarbowej wydane na podstawie tego przepisu.
Chodzi o sprawę małżonków, na których nałożono po ponad 50 tys. zł podatku według stawki 75 proc. za lata 2005-2007. Czy orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego oznacza koniec karnego podatku?
W świetle tego orzeczenia organy podatkowe mogą nakładać podatek tylko według skali (18 proc. lub 32 proc.). – Co więcej, organy będą musiały uwzględnić jeszcze koszty, które poniósł podatnik. Żadnych innych reguł ustawa o PIT nie przewiduje.
Sąd wprawdzie podkreślił, że wyrok Trybunału dotyczy przepisów w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2006 r. Jednak kwestionowany artykuł po tej dacie ma podobną konstrukcję. Możliwe, że w pisemnym uzasadnieniu wyroku TK odniesie się również do obecnie obowiązujących przepisów, a w sprawie obecnych przezpisów „per analogia” może orzec NSA, czyli najwyższa instancja sądowa w postępowaniu administracyjnym.
Sławomir Czyż, doradca podatkowy w Czyż Łabno Wojtowicz Janicka Doradcy Podatkowi, mówi, że wyrok NSA jest odważny. Pokazuje, że jeśli Trybunał nie zastrzegł, iż w jakimś zakresie art. 20 ust. 3 ustawy o PIT jest niezgodny z konstytucją, to oznacza, że nie można go stosować w całości.
Wyrok nie oznacza, że cała administracja podatkowa będzie postępować zgodnie z tym orzeczeniem. Wiele zależy od tego jak Trybunał Konstytucyjny uzasadni swoje stanowisko wobec zakwestionowanych przepisów.
Po publikacji orzeczenia ruszy lawina wniosków o wznowienie postępowania tych klientów, którzy przegrali swoje sprawy i musieli zapłacić duży podatek gdyż doradcy podatkowi i prawnicy otrzymają argumenty na patelni.
Wygląda na to, że porażka budżetowa Rostowskiego będzie jeszcze większa, bo już dzisiaj wszyscy ukarani domiarem po 2006 mogą zacząć domagać się bezprawnie zabranych pieniędzy i wnosić o unieważnienie bezprawnie wydanych decyzji ostatecznych. A to zdaje się wiele osób i duuża ilość kasy.
Czyżby państwo opierające swoje funkcjonowanie na bandyckim traktowaniu obywateli zaczęło zdychać na naszych oczach?
Oj to chyb zbyt optymistyczne twierdzenie, ale zawsze jaskółeczka 🙂
ŁŁ
Ps. Przyznajmy też, że tzw „szara strefa” w którą ucieka porządny a niegłupi obywatel przed państwowymi bandytami (będąca więc w rzeczywistości „jasną oazą” pozwalającą nam się rozwijać) otrzymała wielkie wsparcie, bo inne jest zachowanie zastraszonego obywatela, któremu grozi oddanie 3/4 ukrywanego majątku, a inne gdy co najwyżej zapłaci tyle ile by zapłacił gdyby ujawnił od razu, a zawsze przecież może się udać.
Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl