Zdjęcie chciała mieć żyrafa,
poszła więc do fotografa.
Ustawili tło Sahary
Oraz palmy dwie, do pary.
"Między nimi będę stała.
Super fotkę będę miała!"
Lecz fotograf jest w kłopocie.
Robi zdjęcia w czoła pocie.
Coś mamrocze se pod nosem.
W końcu rzecze pełnym głosem:
"O, szanowna moja pani,
Zdjęcie jedno jest do bani!
Trzeba zrobić ich ze cztery
Aby wszystkie oddać sfery!
Jedno ujmie pani nogi,
Drugie głowę oraz rogi.
Pozostałe dwie sesyje
Ukazują tułów, szyję.
Potem wszystkie te fotosy
Połączymy klejem z rosy!"
Jak powiedział, uczynili.
Na wieżowcu powiesili!