Miesiąc temu pisałem o „złotej żyle” radców prawnych będących jednocześnie pracownikami ZUS. Okazuje się, że kolejne „żerowisko” dobrze ustawionych w minionych latach prawników za sprawą dobrej zmiany niebawem trafi na śmietnik.
Przypominam:
Kwoty zapłacone z tytułu przegranych odwołań w skali roku zasilają kieszenie wybranych pracowników ZUS w setki tysięcy złotych.
.
Coraz wyraźniejsze są głosy, że opłaty ponoszone na rzecz ZUS na celu mają zastraszanie społeczeństwa tak, by nikt nie ważył się na polemikę z Molochem.
.
Paradoksalnie by położyć temu kres nie trzeba nawet zmian ustawowych i żmudnego głosowania w Sejmie.
Podstawą drenażu kieszeni szaleńców odważających się walczyć z ZUS stanowi bowiem Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804). Był to ostatni akt prawny, jaki wydał minister Borys Budka, radca prawny.
.
Zbigniew Ziobro może je w każdej chwili zmienić.
.
https://3obieg.pl/zlota-zyla-radcow-prawnych
Poseł KUKIZ’15 dr hab. Józef Brynkus podjął ten sam temat w interpelacji 13240 skierowanej do Ministra Sprawiedliwości. Pisał m.in.:
Zgodnie z uchwałą SN z dnia 20 lipca 2016 roku, której to nadano moc zasady prawnej (III UZP 2/16) sprawy o ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku ubezpieczenia społecznego lub jego zakresu (o objęcie obowiązkiem ubezpieczenia społecznego; o podleganie ubezpieczeniom społecznym) do niezbędnych kosztów procesu zalicza się wynagrodzenie reprezentującego stronę radcy prawnego, biorąc za podstawę zasądzenia opłaty za jego czynności z tytułu zastępstwa prawnego stawki minimalne określone w § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.
.
Oznacza to, że niezadowolony z decyzji organu rentowego emeryt może być obciążony kwotą sięgającą nawet półrocznej emerytury, która i tak nie jest wysoka.
.
Taka sytuacja budzi obawy i drastycznie ogranicza prawo do sądu, gdyż ludzie zaczynają się bać zaskarżenia nawet oczywiście bzdurnej decyzji. Stan ten znany jest mi ze spotkań z wyborcami a także z napływających do biura poselskiego skarg indywidualnych.
.
Jako powód wydania wzmiankowanej wcześniej uchwały Sąd Najwyższy podaje: Problem przedstawiony w pytaniu prawnym Sądu Apelacyjnego wynika z nieprecyzyjnej (od wielu lat niepoprawianej) konstrukcji § 11 ust. 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r., którego wykładnia nastręczała (i w dalszym ciągu nastręcza) istotne trudności w praktyce stosowania prawa. Różne sposoby wykładni tego przepisu można dostrzec nie tylko w orzecznictwie sądów powszechnych, lecz także w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego jest doniosłe z praktycznego punktu widzenia, gdyż dotyczy problematyki ustalania kosztów procesu, a z uwagi na podobieństwo między regulacjami odnoszącymi się do opłat za czynności radców prawnych oraz opłat za czynności adwokackie, w oczywisty sposób przekłada się również na sposób określania wysokości wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi będącemu adwokatem (w stanie prawnym obowiązującym do 31 grudnia 2015 r. odpowiednikiem § 11 ust. 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. był § 12 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
.
Zdaniem SN problem polega na tym, że Minister Sprawiedliwości określił jedynie minimalną stawkę w sprawach „o świadczenie pieniężne z ubezpieczenia społecznego”, natomiast w sprawach wymienionych wyżej ewidentnie chodzi o świadczenia na ubezpieczenia społeczne.
.
Dodatkowym elementem budzącym wątpliwości co do zgodności takiego rozwiązania z zasadami państwa prawnego i, ogólnie, zasadami współżycia społecznego jest fakt otrzymywania dodatkowego bonusu przez ściśle określoną grupę pracowników ZUS, będących jednocześnie radcami prawnymi.
.
Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał bowiem, że:
.
Zgodnie z art. 99 K.p.c. stronie reprezentowanej przez radcę prawnego zwraca się koszty w wysokości należnej według przepisów o wynagrodzeniu adwokata. Fakt pozostawania przez radcę prawnego w stosunku pracy ze swoim mocodawcą pozostaje bez wpływu na wysokość kosztów procesu zasądzonych w oparciu o powyższy przepis (I ACa 1026/12 z dnia 15 marca 2013 r.).
.
Jak działanie powyższego mechanizmu wygląda w praktyce?
.
Oto Bożena M. z Gliwic złożyła odwołanie ze względu na brak wydania decyzji od lat co najmniej trzech. Formę taką przewiduje ustawa, gdyż nie ma skargi na przewlekłość postępowania. Odwołanie zostało oddalone przez sąd.
.
Jednak na wniosek złożony poza rozprawą przez radcę prawną ZUS oddział w Zabrzu p. Katarzynę Lebiedowicz – Grzankę ZUS pomimo przewlekłości postępowania uznanego przez sąd za zasadne został nagrodzony dodatkową premią w wysokości 7.200,- zł!
.
Siedem tysięcy dwieście złotych, czyli tyle, ile wynosi półroczna składka na ZUS przedsiębiorcy!
.
Za co?
.
Za niespełna dwie strony po części zapełnione czcionką Times New Roman 12!
.
Takich przykładów jest o wiele więcej w każdym mieście, gdzie znajduje się siedziba Sądu Okręgowego lub jego Ośrodek Zamiejscowy.
.
W związku z powyższym pytam:
.
1. Czy kierowanemu przez Pana ministerstwu znany jest problem opłat sądowych wnoszonych do państwowych instytucji na rzecz ich pracowników?
.
2. Czy planowane są prace nad wprowadzeniem nowelizacji rozporządzenia tak, żeby obywatel nie bał się odwołać od decyzji ZUS ze względu na monstrualne koszty?
.
3. Czy prowadzone są prace nad zmianą ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych tak, by zmiana ról procesowych i tym samym ciężar dowodowy spoczywał do końca postępowania odwoławczego na państwowej instytucji, a nie był przerzucany na obywatela?
.
4. Czy Ministerstwo posiada dane pozwalające na ocenę, jaka kwota została zasądzona w ubiegłych latach na rzecz ZUS z tytułu zastępstwa procesowego, świadczonego wg moich informacji wyłącznie przez osoby będące radcami prawnymi i jednocześnie etatowymi pracownikami ZUS?
.
.
Odpowiedź sygnowana przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Łukasza Piebiaka z dnia 6 lipca 2017 roku daje nadzieję dziesiątkom tysięcy małych i drobnych przedsiębiorców oraz osobom samozatrudnionym, które po prostu boją się zaskarżyć decyzję ZUS z obawy popadnięcia w jeszcze większe tarapaty finansowe:
.
Zastępstwo prawne Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych sprawują co do zasady radcowie prawni będący jednocześnie pracownikami tego organu rentowego. (…)
.
… w Ministerstwie Sprawiedliwości podjęto prace legislacyjne nad projektami rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości zmieniających rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz analogiczne rozporządzenie regulujące opłaty za czynności adwokackie.
.
Przedmiotowa nowelizacja ma na celu przesądzenie, że stawka minimalna za czynności profesjonalnego pełnomocnika w sprawach o świadczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego i zaopatrzenia emerytalnego wynosząca 180 zł, ma również zastosowanie w sprawach dotyczących podlegania ubezpieczeniom społecznym. Przewiduje się, że w następstwie nowelizacji w powołanej kategorii spraw nastąpi zmniejszenie obowiązków finansowych ZUS oraz obywateli w przypadku konieczności zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na rzecz strony przeciwnej. Aktualnie trwa analiza uwag zgłoszonych do projektów w trakcie uzgodnień międzyresortowych, konsultacji i opiniowania.
.
.
Kolejne „eldorado” kasty prawniczej za moment legnie w gruzach.
I wtedy, jak sądzę, usłyszymy głos oburzonego radcy prawnego posła Borysa Budki.
Pamiętajmy, że to z jego przyczyny niektórzy pracownicy ZUS ciągle zarabiają więcej, niż ich koledzy prawnicy na zachód od Odry!
.
.
13.07 2017
.
.
.