Bez kategorii
Like

Żółta kartka, zielone światło i czerwona rzeczywistość

06/05/2011
442 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

O krok … warto wsłuchać się w słowa …

0


Żółte kartki rozdane .. żielone światła zapalone … niechybnie czeka nas czerwona rzeczywistość.

Po chwilowej panice zaczynają pojawiać się symptomy uspokojenia atmosfery. Głosy zaczynają zmierzać w stronę merytorycznej dyskusji odchodząc od agenturalności i wszelkiej maści wpływów. To cieszy. Całość obrazu jednak martwi…. bardzo martwi.

Po pierwsze, Żółta Kartka za Łazarza .. może i słuszna. Pożywką dla plotek jest niedoinformowanie. Plotka zaś ma 100 gęb i po trzy języki w każdej. Efektu, długo nie trzeba było oczekiwać. Czekać tylko wystarczyło, na puszczenie w obieg informacji, że Czempińskiego widziano kiedyś z Kwaśniewskim, a ten jak wiadomo widywał się z Oleksym. Obaj znają dobrze Jaruzelskiego. Jaruzelski miał być zaproszony przez Komorowskiego do samolotu tu i tam, a Komorowski to Pro Civili i chłopcy z WSI. Chłopcy z WSI jak wiadomo mundurowi. Między nich wstawić Ałganowa, co w połaczeniu z p. Oparą i Łazarzem, oraz zniknięciem KATa z sieci daje wynik prosty jak 2+2.  Zarz bo się zgubię kto z kim i dlaczego… i oto właśnie "im " chodzi .. niewazne czy ukradł, czy jemu ukradli w sprawę zamieszany, nie?

Zaczynamy ocierać się o absurd a tu juz łatwo oddać pałeczkę ich mediom i zrobią taki cykl programów i artykułów, że NE będzie się kwalifikował do Tworek, Kobierzyna czy Radecznicy (w zależności od regionalnej przynależności), Łatwo sobie strzelić w kolano. Tu – moim zdaniem oczywiście – bład Łazarza, że nie wyłozył kawy na ławę i dał pożywkę plotkom.

Jak zauważa Zayazd, sieć nie jest jeszcze miejscem – a jako konserwatysta mam nadzieję, że nim się nie stanie – do zakładania czegokolwiek, gdzie wymagane jest współdziałanie i współzrozumienie ludzi. Nie wyjdzie nic takiego, bo listami to się można kochani dzielić z rodziną i znajomymi z wrażeń. Co się dzieje na NE, na S24 i innych portalach. Dzielimy się wrażeniami. Poczytajcie … to są wrażenia. Każdego z nas.

Listami możemy się umwić na kawę, na wódkę lub na randkę (to juz wyszło z mody). Listami można nawet zbudować zarys deklaracji ideowej lub zarys ustaw. Ale listami nie zbudujemy więzi ludzkich, listami nie zbudujemy dobrych emocji, które MUSZĄ  być wniesione w takie dzieło jak budowa jakiegokolwiek ideologicznego ruchu, partii czy jakby to nie zwał. Tu trzeba się s p o t k a ć !! zobaczyć oczy, posłuchać intonacji głosu, trzeba mieć szansę dopytania się tam gdzie to mniej zrozumiałe i wytłumaczyć dokładnie tam gdzie trzeba. Nie można pozostawić żadnego, minimalnego miejsca na plotki i domysły.  Żadnego!! inaczej lepiej nie zaczynać.

Kolejną sprawą jest wiara w to co się robi. Eska napisała chyba w którymć ze swoich komentarzy, że nawet jak PiS wygra to i tak się nic nie zmieni, bo będa storpedowani przez PO i media. To po cholerę wychodzić z domu, bez wiary w sukces??  Przypomnę wspaniałą dedykację na jednej z oficerskich szabel XX lecia międzywojennego. "Bez potrzeby nie wyjmuj – bez chwały nie chowaj". Tobie Eska dedykuje te słowa specjalnie… i innym robiącym cokolwiek bez wiary w zwycięstwo. Ruszanie na plac boju pod białą szmatą chwalebne nie jest i nic dobrego nie wróży.

Po kolejne kolejne 😉

Każdy kto mówi  WSI, agentura, wpływ .. pod adresem innych MUSI ważyć to jak mówi. Łatwo jest deaktywować minę  przeciwpiechotną, nie wiadomo czy uzbrojoną, zrzucając na nią bombę wodorową. Tylko poco ? A jak się okaże że to nie mina tylko garnek wkopany w ziemię dnem do góry ? 

I po ostatnie:

Wszyscy mówimy i czujemy, że powinien wygrać PiS. Jedni mówią o tym z wielką rezerwą. Jak ja na przykład, bo ostatnia wygrana PiSu oznaczała wjazd intelektualnej hołoty i spustoszenia w spółkach Skarbu Państwa, dziś nie jest lepiej ale po PiSie się nie spodziewałem.  Mariaż z Samoobroną .. jak ktoś mawiał do polityki można odnieść hasło "raz sie skurwisz – kurwą zostaniesz".  Ale alternatywy nie ma, jeżeli ma się zmienić cokolwiek w lepszym kierunku.  Inni mówią o tym z pełnym entuzjazmem, wybaczając PiSowi wszystkie błędy nawet te których jeszcze nie popełnił.  Alternatywy na dzień dzisiejszy naprawdę nie ma. 

do tego mam pytanie: co będzie jeżeli PiS wygra? Czy nie popełni błędów z poprzedniego razu? Czy ma przygotowane projekty ustaw naprawiających? Czy tez dopiero będzie myśłał nad tym?

i najwazniejsze pytanie .. jeżeli PiS wygra .. i po wygranej zobaczy prawdę o stanie finansów publicznych, która okaże się dramatycznie zła … czy ma opcję awaryjna na taki wypadek?

 

W podsumowaniu powiem tak, że mam nadzieję , że ŁŁ nie zrezygnuje z tego co planuje, że nas poinformuje, co będzie łączyło ludzi, którzy będa się chcieli zaangazowac w to coś. Mam nadzieję, że to coś nie będzie PiSem BiS, ale że albo powstanie po wyborach, albo od razu zadeklaruje, że poprze PiS. To drugie będzie strzałem samobója. wg. mnie lepiej poczekać do "po wyborach". Powstanie "po wyborach" nie wyklucza listownego informowania się i innych co do celów.

Innym życzę, by się jednoczyli we wspólnym froncie przeciwko prawdziwym i realnym wrogom. Powstające COKOLWIEK najpierw poznali niż sflekują dziecko przy porodzie, bo jeżeli przeżyje, może być okrutne później.

a my tu flekujemy się sami. Nasze umysły zatruto podejrzeniem – nie racjonalnością. Nim człowiek wytłumaczy cokolwiek – juz jest agentem, czyli kims od kogo trzeba się odwrócić .. tak na wszelki wypadek. W ten sposób mozna załatwić KAZDEGO kto zechce robić COKOLWIEK.

PO potrzebny jest PiS .. bez niego, bez wmawiania ludziom że to wróg PO nie istnieje. Dlatego PO będzie pilnowało, żeby nie powstało NIC co może zaszkodzić PiSowi. Potrzebny jest wróg. a jak juz jest, to trzeba dbać o niego bo nie daj Boże przyjdzie inny o którym nic nie wiadomo i nam dowali. Naprawdę tego nie widzicie? PiS jest hodowany przez PO jak Indianie w rezerwatach. Jest zepchnięty w narożnik w którym robią z PiSem co chcą. Kwalifikują mu takich wyborców, których obsmiewają w jeden i ten sam sposób. Z drugiej strony nie dadzą za mocno skrzywdzić PiSu bo co wtedy ???

I juz naprawde na koniec .. czy nie macie wrażenia, że dobre by były spotkania w realu raz na … miesiąc? kwartał? Czy nie wpłynęłoby to na jakość, jasność i transparentność polityki oddolnej .. jeżeli tak można powiedzieć?  Moim zdaniem warto, chociaż łatwe to nie będzie. Ale nic co można łatwo osiągnąć nie jest warte posiadania, nie ?

Pozdrawiam

0

SZUKAM

wszystko co warte poruszenia

74 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758