Bez kategorii
Like

Żółta kartka dla Łazarza? Za co?

05/05/2011
424 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Pozostawało ciągle pytanie, kiedy wreszcie JK wywali go z szefowania regionem i PiSu w ogóle.

0


 

Łażący Łazarz jeszcze nie wyszedł na boisko, a już Seawolf dał mu żółtą kartkę. Jeszcze jedna i wypad z baru? Ciągle jesteśmy na trybunach, a może czas wejść do gry. Rozgorzała gorąca dyskusja odnośnie pomysłu ŁŁ o stworzeniu ruchu, partii, jak zwał tak zwał, który miałby być alternatywą dla tych, którzy mają dość wszystkich dzisiaj funkcjonujących partii. To nie ma być AntyPiS. I tyle. Znam ludzi (pisałem o tym http://mirek.nowyekran.pl/post/12352,lazacy-lazarz-nie-jest-cezarym-baryka) , którzy szukają nowej jakości i być może chętnie oddaliby głos na nowe. Dlaczego zaraz taka nagonka na ŁŁ? Sami dolewamy oliwy do ognia. Zupełnie niepotrzebnie tyle emocji. Nie wspomnę już o całkowicie nieprzystającej do circ ocenie Łazarza, która delikatnie mówiąc uderzyła poniżej pasa, choć kreuje się na chodzącą w aureoli. ŁŁ podał pomysł. W mojej ocenie jest on dobry. Potrzeba oczywiście czasu. Do tych wyborów jest go jednak chyba za mało. A teraz ad rem.
Mieszkam w dawnym mieście wojewódzkim, pełnym czerwonego betonu. Jest tu PiS, a jakoby go nie było. Żadnych konferencji, spotkań, zorganizowanych dyskusji, sponsorowanych czy pod patronatem meetingów, majówek itp. PR nie ma. Siermiężne to wszystko, bez wiary w sukces. A jak dochodzi do wyborów, to pojawiają się spadochroniarze z Warszawy, by wskoczyć na pierwsze miejsca na liście.
Chciałem się zapisać do PiS. Poszedłem do biura, raczej pokoiku (po prostu wstyd) i pocałowałem klamkę. Nikogo w godzinach jego otwarcia nie było. Nie poddałem się. Poszedłem jeszcze raz. Udało się. Rozmowa i od razu przechwałki szefa na mój region-Jacka Ciechanowskiego. Jak to on nie był prześladowany za komuny, gdzie nie siedział, jak było ciężko i cała litania martyrologii. Dostałem deklarację i do widzenia. To nic, że zadeklarowałem pomoc logistyczną, gdyby taka była potrzebna, tylko do widzenia. Żadnego większego zainteresowania, jakiejś radości z tego, że znalazł się chętny, by należeć do PiS, by coś dla tej partii zrobić.
Lubię co nieco wiedzieć, więc długo nie trwało jak zweryfikowałem martyrologiczną biografię Ciechanowskiego. Rozczarowanie, zdziwienie? Nie. Trochę już żyję na tym świecie i mało jest mnie rzeczy w stanie zaskoczyć. Tylko po co takie bajania w rozmowie z dorosłym facetem?
To jednak nie koniec. Kilkanaście dni po mym spotkaniu z J. Ciechanowskim okazało się, że pomagał on Henrykowi Stokłosie (ma 21 zarzutów, został niedawno senatorem w wyborach uzupełniających), kiedy ten ukrywał się w Niemczech, będąc ściganym przez polski wymiar sprawiedliwości. I co? Pan Ciechanowski się pokrętnie bronił, ale nikomu procesu o zniesławienie nie wytoczył. Mówił, że go nie stać na obrońcę. Znalazł się adwokat, który chciał mu pomóc za darmo. Nie pomogło. Zatem coś na rzeczy było. Pozostawało ciągle pytanie, kiedy wreszcie JK wywali go z szefowania regionem i PiSu w ogóle. Trwało to dobrych kilka miesięcy, a powinno nastąpić po kilku tygodniach.
Kolejny przykład – wybory prezydenta RP. Znowu poszedłem, napisałem maila do centrali PiS, że mogę wozić ulotki, plakaty i w ogóle być użytecznym. I co? Na drzewo. Zero reakcji.
Potem wybory prezydenta miasta. Kandydat PiS nie należał do tej partii. Człowiek bez wyrazu, o charyzmie nie wspomnę. Mdły, żadnej elokwencji, a adwokat. nie chciałbym mieć takiego obrońcy. Kilka dni przed wyborami, w trakcie telewizyjnych prezentacji kandydatów na radnych, spotkałem wymienionego. Chciałem zagaić rozmowę mówiąc, że razem z żoną ma od nas pewne głosy. Normalnie by się ktoś ucieszył, podziękował i…. Słów brakuje. Lodowate spojrzenie, totalne zlanie, jakby chciał powiedzieć, że gila mnie to, bo i tak wygram. I oczywiście przegrał. Nie było nawet drugiej tury.
Tak to wygląda. PiS to nie tylko Warszawa i Polska to też nie tylko Warszawa. Prowincja też ma taki sam ważny głos, a z takim PiSem na pewno nie pozyskamy nowych wyborców. Jego zwolennicy zdania nie zmienią, ale inni, choć mają dość wszystkich zostaną w domach, bo na kogo zagłosują?
0

Mirek

Czem sie dzieje, ze lud, co tyle ukochal ziemie swoja, który na jej oltarzu zlozyl tyle ofiar i poswiecen (...)czem sie dzieje,ze naród taki przyszedl do upadku? K. Libelt O milosci ojczyzny

324 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758