Bez kategorii
Like

Znowu obrażają nam Profesora!

13/12/2011
377 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

I tylko przeszkadza to proste pytanie czy jest ktoś kto wątpi w to, że Geremek powiedział to co powiedział? Nie mówił przecież nic nowego, w jego środowisku strach przed polskim „nacjonalizmem” był większy od strachu przed dyktaturą „proletariatu”.

0


 

Znowu jacyś nie rozumiejący niczego nienawistnicy opluli bohatera. Co tam bohatera, Bohatera! Profesora. Profesora Geremka. Opluli jakimś wyciągniętym znikąd świstkiem od jakiegoś nędznego ambasadora równie nędznego nieistniejącego państwa. Listy protestu krążą już po salonach a przy ich podpisywaniu z obrzydzenia nad małością sprawców poniektórzy dostają drgawek i duszności. Siły postępu odważnie zaprotestowały. Pewnie teraz posypia się kolejne listy, w kolejności aktorów, piosenkarzy, telewizyjnych celebrytów, radnych z Kłodzka, młodzieży z liceum im. Che Guevary i na końcu nauczycieli akademickich, na końcu bo oni najdłużej będą debatować kto podpisze a kto nie podpisze bo podpisał ktoś inny i dlaczego jest tak mało miejsca że trzeba się podpisywać nieczytelnie i jeszcze ktoś pomyśli ze się nie podpisał i kariera pójdzie się …

           W sumie już to znamy. Nie dziwi nic. Nie ma w Polsce większej zbrodni nie wyłączając masowego i seryjnego zabójstwa, podpalenia domu spokojnej starości czy nie płacenia abonamentu od mówienia prawdy o tzw. Autorytetach. Proces trwa krótko, wyrok ogłaszany jest na stronach Gazety Wyborczej a kara jest jedna. Śmierć. Cywilna. Choć jak pokazuje przykład dr Ratajczaka nie tylko. Kara wykonywana jest natychmiast. Nie przysługuje kasacja, czy prośba o ułaskawienie. Wszystkie instytucje państwowe i samorządowe wyrokiem są związane bezterminowo i bez wyjątków. Pośpieszalski może się więc pakować, Braun i tak ma już parę wyroków na karku.

           I tylko przeszkadza to proste pytanie czy jest ktoś kto wątpi w to, że Geremek powiedział to co powiedział? Nie mówił przecież nic nowego, w jego środowisku strach przed polskim „nacjonalizmem” był większy od strachu przed dyktaturą „proletariatu”. To samo mówił Jacek Kuroń w latach80tych w czasie spotkań z SB, o przepraszam „przesłuchań”. Rozmowy Kuronia zostały zamiecione pod dywan i jakoś żaden historyk nie próbuje ich odgrzebać. Co ciekawe argumenty padają te same. Nie mówi się „on tego nie powiedział”, „on tak nie myślał” tylko „to stare znane od lat dyrdymały”, „ale sensacja, od lat o tym wiemy” itd.. itp. Tak jakby upływ czasu wpływał na treść. Nie dziwi nic.

           Nie bardzo można bronić tezy, że dokument nie istnieje. Niestety pochodzi z Niemiec. Gdyby pochodził z Polski to zawsze można by powiedzieć, że stworzył go jakiś esbek żeby dostać800 zł nagrody i talon na Wartburga. Wymyślono więc, że enerdowski ambasador pisze nieprawdę do władz NRD bo postanowił zapewne spędzić15 lat w kopalni uranu. Nie chodzi o to, że Michniki małe i duże obrażają naszą inteligencję ale o to, że są tacy co w to wierzą. No ale to temat na odrębny tekst.

0

jerry.from.lublin

20 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758