FED, EBC, Bank Anglii, Bank Japonii, Bank Kanady i Narodowy Bank Szwajcarii poinformowały we wspólnym komunikacie o obniżeniu stóp procentowych o 50 punktów bazowych.
Na „rynkach finansowych” i wśród analityków zapanował euforia. Umocniło się euro wobec dolara i złoty wobec euro. Indeksy wystrzeliły w górę i w ogóle jest wspaniale. Podniosły nastrój udzielił się dziennikarzom ekonomicznym. Tytuły biją po oczach: „Banki centralne wkraczają do akcji”, „Banki centralne idą z odsieczą Europie”, „Banki centralne idą na wojnę z kryzysem”, „Europa wystrzeliła w górę”, „Na rynkach euforia”, „Początek końca kryzysu?” Ten pytajnik trochę mnie zaskoczył. Może lepiej byłoby postawić od razu wykrzyknik!
Nie pamiętam kto to powiedział: „Mam świetną pamięć. Aczkolwiek krótką”. Ale nie na tyle krótką, żeby nie pamiętać co się działo 10 tygodni temu. 15 września 2011 roku te same banki centralne już interweniowały w podobny sposób co obśmiewałem tu:
blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1026
Wówczas „pary” starczyło „rynkom finansowym,” na 72 godziny. Ciekawe na ile starczy teraz?