W dniu 9 stycznia 2021 roku Sekretarz Stanu USA Michael R. Pompeo zniósł ograniczenia jakie w przeszłości, pod naciskiem ChRL, narzuciły same sobie Stany Zjednoczone.
W dniu 9 stycznia 2021 roku Sekretarz Stanu USA Michael R. Pompeo zniósł ograniczenia jakie w przeszłości, pod naciskiem ChRL, narzuciły same sobie Stany Zjednoczone.
Michael R. Pompeo oświadczył: „Dziś ogłaszam, że znoszę wszystkie te narzucone przez siebie ograniczenia. Agencje władzy wykonawczej powinny uznać wszystkie „wytyczne dotyczące kontaktów” dotyczące stosunków z Tajwanem, wydane wcześniej przez Departament Stanu na mocy uprawnień delegowanych Sekretarzowi Stanu, za nieważne.”
Pełne oświadczenie jest dostępne na stronie Departamentu Stanu: Lifting Self-Imposed Restrictions on the U.S.-Taiwan Relationship.
BBC twierdzi, że to może rozgniewać nie tylko Chińską Republikę Ludową, która uważa Tajwan zbuntowaną prowincję, ale także administrację Biden-Harris, bo już zdążyli zapowiedzieć, że nie zamierzają zmieniać polityki USA wobec ChRL.
Ciekawe jest jeszcze to, że w chwili gdy to piszę, informacja BBC jest sprzed 6 godzin, a żadna amerykańska agencja nie podaje tej informacji. Widać, że blokada Prezydenta Donalda Trumpa nie dotyczy tylko mediów społecznościowych.
Komentarz: Spekulując nieco, to ciekawe czy gdyby Donald Trump uznał niepodległość Tajwanu, czy ChRL zerwałaby sama stosunki dyplomatyczne z USA, czy też USA musiałby cofnąć uznanie jej za podmiot prawa międzynarodowego, aby odnieść zakładane korzyści z takiej prowokacji.
Gdyby do tego doszło, to wtedy ChRL stałaby się „zbuntowaną prowincją”, a komunistyczne banki Chin kontynentalnych nie mogłyby legalnie sprzedać amerykańskich obligacji bez zgody Tajpej. Tajpej takiej zgody by nie wydała i komunistyczne banki zostałyby z papierem, a USA bez długów.
Gdyby kiedykolwiek Prezydent USA zaryzykował taką akcję, to zakładam, że byłby konsekwentny do bólu i nigdy żaden przedstawiciel ChRL nie pojawiłby się na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, bo nie wjechałby do USA. Natomiast wszyscy przebywający w USA przedstawiciele i pracownicy dyplomatyczni z ChRL dostaliby persona non grata oraz 48 godzin na ewakuację. To czy to jest zgodne z konwencjami, to szczegół, bo nie takie konwencje były łamane.
Ja pamiętam czasy Rady Bezpieczeństwa bez ChRL i byłoby tak do dzisiaj, gdyby Nixonowi nie zachciało się grać w ping-ponga i gdyby Amerykanie pamiętali o słowach które przypisuje się Leninowi: „Kapitaliści sprzedadzą nam sznur, na którym ich powiesimy”. Amerykańscy naukowcy, którzy wtedy wizytowali uniwersytet w Pekinie, opowiadali, że mają laboratoria naukowe na poziomie liceum. Wystarczyło tylko 50 lat, aby dzięki amerykańskim technologiom, łazik ChRL wędrował po drugiej stronie Księżyca.
Większość polityków zachodnich patrzy na problemy z ChRL z perspektywy pięciolatek lub unijnych siedmiolatek, zamiast patrzeć z perspektywy stuleci. Ja nie chcę, aby za 50-100 lat Polska i Europa znalazły się na miejscu Ujgurów, dlatego uważam, że taka prowokacja jest warta nawet konfliktu zbrojnego, bo konflikt mamy szansę przeżyć, natomiast „chińskich komisarzy” raczej nie.
Jeden komentarz