Zmiany na posterunkach władzy na przestrzeni dziejów (czasy nowożytne)
10/09/2011
482 Wyświetlenia
0 Komentarze
23 minut czytania
Czy jest jeszcze ktoś, kto uważa, że żyje w demokracji?
Czy jest jeszcze ktoś, kto uważa, że ograniczony intelektualnie demos (lud) będzie mógł rządzić (kratos, krateo) kiedykolwiek?
Dla poćwiczenia wyobraźni w tym temacie polecam kilka sesji z grą strategiczną:
oraz „ Wzrastanie narodów”
Poniższa tabela mówi chyba sama za siebie. Nie jest podana tu kompletna lista władców, a jedynie losowo dobrane przeze mnie przykłady, by zobrazować dobrze problem:
Papiestwo
(od Jana VIII, który pierwszy użył tytułu papieża oficjalnie)
John VIII 872–882 Marinus I 882–884
St.HadrianIII 884-885
Stephen VI 885–891 Formosus 891–896 Boniface VI 896
Stephen VII 896-897
Celestine IV 1241
Innocent IV 1243-54
AlexanderIV 1254-61
Urban IV 1261–64 Clement IV 1265–68 Gregory X 1271–76 Innocent V 1276
Hadrian V 1276
John XXI 1276–77 Nicholas III 1277–80 Martin IV 1281–85 Honorius IV 1285-87
Nicholas IV 1288-92
St. Celestine V 1294
Pierfrancesco Orsini 1724–30
Clement XII, Lorenzo Corsini 1730–40
Benedict XIV, Prospero Lambertini 1740–58
Clement XIII, Carlo Rezzonico 1758–69 Clement XIV, Giovanni Ganganelli 1769–74
Pius VI, Giovanni Angelo Braschi1775–99
Pius VII, Barnaba Gregorio Chiaramonti 1800–1823
Leo XII, Annibale della Genga 1823–29
Pius VIII, Francesco Saverio Castiglioni1829–30
Gregory XVI, Bartolomeo Cappellari 1831 – 46
Pius IX, Giovanni Mastai–Ferretti1846–78
Leo XIII, Gioacchino Pecci 1878–1903
St. Pius X, Giuseppe Sarto 1903–14
Benedict XV, Giacomo della Chiesa 1914–22
Pius XI, Achille Ratti 1922–39
Pius XII, Eugenio Pacelli 1939–58
John XXIII, Angelo Roncalli 1958–63
|
Arystokracja rycerska Średniowiecza
Anglo-Saxon Kingdom of Kent
Aethelbert I 560–616
Egbert I 664–673
England AngloSaxons
Henry III 1216–72
Edward I 1272–1307 Elizabeth II 1952– teraz
Kingdom of the Franks Childeric I 460–482
DuchyofAquitaine
William I 898–918
William VIII 1058–86
Duchy of Brittany
Houseof Nantes 937-990
House of Rennes
990 -1066
Duchy of Burgundy
Hugh III 1162–93
Odo III 1193–1218
France Capetians
Louis VII 1137–80
Louis XI 1461–83
France First Empire
Napoleon I 1804–14
Louis XVIII 1814–24
France SecondEmpire Napoleon III 1852–70
Holy Roman Empire
Charles I 800–814
Franz II 1792–1806
Kingdom of Prussia
Friedrich I 1701–13 Wilhelm II 1786–97
Visigothic Kingdom
Alaric I 391–410
Sancho I Ramírez
1063–94
Kingdom of Castile
Philip II 1556–98
Alfonso XIII 1886–1931
Langobardic Kingdom
Aripert II 701–712
Particiaco I 829–836
Duchy of Brabant
House of Louvain1106–1355
House of Luxemburg
1355–1406
House of Burgundy
1406–1430
Russia
Ivan III 1462–1505
Nikolai II 1894–1917
Kingdom of Denmark
Harald I 940–986
Erik VII 1396–1439 Kingdom of Denmark and Norway
Frederick I 1523–33 Christian III 1533–59 Frederick V 1746–66 Christian VII 1766–1808
|
Obecna globalna arystokracja pieniądza XXI w., lista Forbes’a
Special Report; The World’s Billionaires; 10.03.2010 r. www.Forbes.com
Nazwisko Obywatelstwo
John DorranceIII Ireland
William Gates II US
Edward Johnson III US
Paul Tudor Jones II US
William R. Hearst III US
James Cargill II US
Austen Cargill II US
William Connor II US
Henry Nicholas III US
Bernard Saul II US
Malone Mitchell III US
G. Steinbrenner III US
Nicholas Pritzker II US
Yitzhak Tshuva Israel
Beny Steinmetz Israel
Lev Leviev Israel
Morris Kahn Israel
Arnon Milchan Israel
Shari Arison Israel
Pokoleniowe dynastie:
House of Goldman
House of Sachs
House of Warburg
House of Rothschild
House of Rockefeller
Rodziny z Izraela:
Michaela Federmanna
Morrisa Kahna
Sammy Ofera
Stef Wertheimera
oraz inni:
Stanley R. Miller
John Weinberg
John C. Whitehead
Lloyd Blankfein
J. Aron
Robert Rubin
Stephen Friedman
Jon Corzine
Tishman Speyer
Henry Paulson
Lloyd C. Blankfein
Michael Swenson
Josh Birnbaum
David Brown
Robert Freeman
Henry S. Morgan
Harold Stanley
John J. Mack
James P. Gorman
Dalszy ciąg listy milionerów na stronie Forbes’a
|
Czy widzisz drogi czytelniku, to „zaskakujące” podobieństwo ???
Zdaje się, iż mamy dziś na świecie podobny układ społeczny jak za naszej I Rzeczypospolitej w latach 1660-1763 tyle, że ten układ współczesny nam, istnieje już w wymiarze globalnym. Ponadnarodowa oligarchia na górze, a na dole masy eksploatowanej ludności, żyjącej częściowo w ubóstwie, w większości jednak w nędzy. Dobrze jest sobie odświeżyć te fakty historyczne z naszego kraju, by poprzez analogię rozumieć sytuację współczesnego nam świata. Tak się składa, iż sceneria jest bardzo, bardzo, "zaskakująco" zbieżna.
Po roku 1764 w RP nastąpiła już wyraźna koncentracja wpływów politycznych przez kilka rodów magnackich. Niektórym z nich: Lubomirskim, Massalskim, Ossolińskim, Poniatowskim, Ponińskim, Radziwiłłom, Sapiehom
i Sułkowskim przyznano nawet tytuły książęce, co podważyło już oficjalnie niedawną zasadę równości szlacheckiej, czyli szlacheckiej demokracji. W 1772 r. mieliśmy już więc pierwszy rozbiór Polski*. Dokonanie partycji przez sąsiadów nie było większym problemem, zważywszy, że Polska istniała już tylko z nazwy, dawno podzielona na państewka magnackie i stanowe, troszczące się tylko o swoje partykularne interesy majątkowe. Znana w Zachodniej Europie instytucja ordynacji rodowej (rodzinny trust, rodowy fundusz powierniczy), w
I Rzeczpospolitej przyjęła się w XVI w.(dopiero), ale miała jednak charakter wyjątkowy, gdyż u nas godziła w ustrój i siłę państwa polskiego.
Naturalnym, ale negatywnym efektem tego oligarchicznego układu struktury społecznej był klientelizm, tak wszechobecny właśnie i dzisiaj na świecie w strukturach globalnych. Teraz drobne wyjaśnienie, czym jest ten rak społeczny:
Klientelizm [za A. Antoszewski, R. Herbut, w: „Systemy polityczne współczesnego świata”, (2001), s. 60-68], jest to układ nieformalnych zależności typu ekonomiczno-politycznego, w
ramach których wpływowy decydent polityczny (lub zasobny dysponent środków ekonomicznych) – (sponsor/patron) roztacza opiekę nad osobą (lub grupą społeczną) – (klientela) w zamian za wypełnienie politycznej lub kulturowej roli/zadania. Zjawisko klientelizmu jest powszechnie i publicznie (oficjalnie) uznawane za formę patologii społecznej, ponieważ narusza formalne i oficjalne reguły gry politycznej i ekonomicznej, łamie uczciwość konkurencji i przejrzystość demokracji. Powiązania typu klientelistycznego zaburzają prawidłowy (z punktu widzenia obowiązujących urządzeń i instytucji społeczno-politycznych) proces dystrybucji dóbr politycznych i ekonomicznych, doprowadzając do powstania "szarej strefy", „sitw”, „klik”, tajnych (ukrytych przed szerszą publiką) układów biznesowych nie podlegających ogólnospołecznej kontroli.
Zjawiskami pokrewnymi są zjawiska rodzinnego nepotyzmu oraz towarzyskiego kumoterstwa. Klientelizm to śmiertelna choroba demokracji. W stadium końcowym tej choroby, demokracja jest pojęciem martwym, abstrakcją bez desygnatu, użyteczną atrapą maskującą zakulisową rzeczywistość – swoisty teatr cieni – zdemaskowany już dawno przez Sokratesa.
Przypomnijmy sobie teraz magnaterię w Polsce, tych posiadaczy ziemskich, ordynatów I RP. Mamy więc samowolnych zdobywców Moskwy: Mniszchów i Wiśniowieckich, czy Zamoyskich – rektorów Uniwersytetu w Padwie. Dalej mamy Koniecpolskich, Opalińskich, Zasławskich, Rzewuskich, Jabłonowskich, Czartoryskich, Czackich, Jarosławskich, Chreptowiczów, Działyńskich, Dzieduszyckich, Branickich, Lewickich, Gołuchowskich. Nie zapominajmy również kim byli: Chodkiewiczowie, Czetwertyńscy, Działyńscy, Druccy-Lubeccy, Firlejowie, Gasztołdowie, Górkowie, Hlebowiczowie, Holszańscy, Kazanowscy, Kiszkowie, Kmitowie, Koriatowicze, Lanckorońscy, Leszczyńscy, Ligęzowie, Łascy, Myszkowscy, Nałęczowie, Odrowążowie, Ogińscy, Oleśniccy, Opalińscy, Ostrogscy, Ostrorogowie, Pacowie, Potoccy, Prażmowscy, Sanguszkowie, Sieniawscy, Sobiescy, Szafrańcowie, Szydłowieccy, Tarnowscy, Tęczyńscy, Tyszkiewiczowie, Weyherowie, Wielopolscy, Zarębowie, Zasławscy, Zbarascy, Zborowscy, Żółkiewscy, itd.
Zdecydowana większość z nich przyczyniła się walnie do upadku Rzeczypospolitej, a tacy jak Kostka Potocki, czy prymas Polski Władysław A. Łubieński bezpośrednio ją zdradzili i ściągnęli zagładę na kraj swoich ojców w imię osobistego egocentryzmu, chciwości i próżności.
Jednakże, jakby nie patrzeć, oni wszyscy byli elementem obcym dla lechickich Słowian (obcym obok żydów), wręcz wrogim dla lechickiej słowiańskiej ludności rdzennej. Jedni pochodzili od wareskiego Ruryka (zm. 879r.), drudzy od litewskiego Giedymina (zm. 1341r.), inni od wareskiego Piasta "Kołodzieja", a jeszcze inni, z każdej innej strony tylko nie z licznych, ale ujarzmionych, plemion legendarnego Lecha.
Lechici w zasadzie nie mieli swojej reprezentacji w rządzeniu Rzeczpospolitą Polską, stanowili oni warstwę chłopstwa i później ubogiej drobnej szlachty zaściankowej (ale po uprzednim zasłużeniu się dla Piastów w roli wasala), której potomkowie ginęli dalej w patriotycznych zrywach w powstaniach narodowo-wyzwoleńczych XVIII i XIX w. Trzeba pamiętać, że legendarna lechicka dynastia Popielidów została wytrzebiona przez Piastów (najprawdopodobniej pochodzenia nordyckiego, wymarli dopiero w 1707 r.), był też ród Słowian-Lechitów tzw. Sobiesławiców z Pomorza Gdańskiego oraz Gryfitów z Pomorza Zachodniego. Jednak zostali politycznie zdominowani przez Piastów i innych potomków gockich Wikingów. Zatem mieliśmy w Polsce od jej założenia (centralizacji) dwie warstwy społeczne różniące się pochodzeniem etnicznym i kulturą (cywilizacją), podobnie zresztą jak w Rosji, na dole stratyfikacji społecznej warstwa chłopska z drobną szlachtą zaściankową (szlachta gołota) – rdzenna ludność Słowian lechickich, oraz góra społeczna, kler i magnateria – niesłowiański element obcy, który siłą narzucił swą władzę, politykę i reguły społecznego życia. Są antropolodzy fizyczni, którzy nawet potrafią wykazać fizyczne różnice w czaszkach przedstawicieli tych dwóch grup.
Ja sam pochodzę z dalekiej linii starej szlachty lechickiej z Kujaw (choć nie mam dowodów, że lechickiej; mam jednak poszlaki), która nie miała niestety większego wpływu na losy państwa piastowskiego, w którym żyli. Przeżywszy krwawą chrystianizację nowej władzy z Gniezna, podporządkowali się (jednak tylko ci, co przeżyli brutalne piastowskie najazdy) drakońskim piastowskim regułom, a nawet jeden z mych przodków wyróżnił się później w piastowskiej służbie u Konrada Mazowieckiego. W zasadzie mógłbym go nazwać lechickim zdrajcą i karierowiczem, gdyż bohaterzy słowiańscy (lechiccy) nie przeżyli tych strasznych dla nich czasów. Zostały zapisy w kronikach polskich o zasłużonym w służbie rycerzu, którego zwano Radwan (tak nazywano w zachodniej Europie rycerzy sławnych w walkach z muzułmańskimi saracenami, w piastowskiej Polsce chodziło wtedy jednak o ciężkie walki chrystianizacyjne z pogańskimi Bałtami). Bolesław III Krzywousty, choć niektórzy podają, że jeszcze było to za Władysława I Hermana lub jego brata Bolesława II Szczodrego (Śmiałego), nadał mu herb nobilitacyjny, herb chorągwie, później nazywany Radwan. Pierwszy znany mi z piśmiennictwa nestor rodu Radwanitów (rycerzy pogranicza) to Łukasz h. Radwan, ojciec Gotarda. Gotard h.Radwan zasłynął z tego, że był komesem (palatynem) – zarządcą okręgu grodowego na Mazowszu w służbie u Konrada I Mazowieckiego, i że walczył z Jazygami (Jadźwingami). Jedyne co pociesza to, że wszyscy wymienieni tu w tekście (Wikingowie,Goci, Litwini, Lechici) byli przecież aryjskimi Indoeuropejczykami (jedna rodzina). Co zasmuca to, iż wszyscy mimo że pochodzili z „jednego pnia”, jednej rodziny, to mordowali się zawzięcie na przestrzeni wieków w imię władzy i przywilejów. Zatem nie wspólna biologia łączyła tych ludzi (związki pokrewieństwa), a kultura (cywilizacja) oraz polityczny układ władzy i majątku. Respekt i posłuch wzbudzał tylko rozwój technologiczny, gdyż służył do zdobycia i utrzymania tego majątku i władzy. Spokój, pokój i rozwój duchowy, nigdy nie był na liście priorytetów. Spokoju chcieli Lechici, dlatego zostali niewolnikami w formie chłopstwa feudalnego, którego współcześni Polacy (w większości) są potomkami. Skrzydlaci rycerze (husaria) nie pochodzili (przynajmniej w większości) ze słowiańskiego etnosu, nie pochodzili z Lechitów. Po prostu nie stać ich było na uzbrojenie.
Jednakże dzisiaj, współcześni globalni oligarchowie mają o tyle lepiej od tych dawnych polskich, że zagrożeniem dla ich władzy z zewnątrz mogą być tylko ewentualni kosmici z innej planety. Ponieważ nic o takowych nie wiadomo, światowej finansjerze mogłaby zagrozić jedynie kłótnia pomiędzy sobą. Póki co, eksploatują nas zgodnie i tkwią sobie radośnie w swych luksusowych twierdzach spisku i globalnej kontroli masowego wyzysku. Polscy magnaci zrujnowali nam Polskę, współcześni magnaci globalni rujnują nam świat, a naszym dzieciom zrujnowali już przyszłość.
* Przez wielu pisarzy wysuwana jest dyskusyjna teza o masońskim rodowodzie rozbioru Polski, wówczas postrzeganej przez loże jako ortodoksyjnie katolicka. Jean Fabre wspomina o sporządzonym w 1760 planie pacyfikacji lub rozbioru Polski (dla Fryderyka Wielkiego). Komuna Paryska we Francji zaczęła się w 1795 r. z powodu podobnej katolickiej ortodoksji przeszkadzającej Jakobinom.
U źródeł rozbiorów leży współdziałanie Rosji i Prus na sejmie konwokacyjnym w 1764. 11 kwietnia mocarstwa te podpisały tajny aneks do traktatu sojuszniczego, w którym zobowiązały się do wspólnego wystąpienia zbrojnego przeciwko Rzeczypospolitej, gdy strony uznają, że zagrożone są ich interesy w tym kraju.
W wyniku presji prymasa interrexa Władysława Aleksandra Łubieńskiego Rzeczpospolita uznała oficjalnie na sejmie konwokacyjnym tytuły carycy Wszech Rosji Katarzyny II (nieuznawany od 1721) i tytuł króla Prus Fryderyka II (nieuznawany od 1701). Stanowiło to realne zagrożenie dla integralności terytorialnej państwa polskiego. Rosja w czasie rozbiorów podnosiła z tego tytułu roszczenia terytorialne wobec ziem ruskich Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Prusy natomiast wykorzystały fakt, że Prusy Królewskie stanowiły niegdyś integralną całość z Prusami Wschodnimi, choć Fryderyk II przyznawał w swoich pismach, że nie posiada żadnych prawnych podstaw do pretensji względem polskich prowincji.
Jednocześnie austriaccy Habsburgowie jako królowie Węgier od XVI w. rościli sobie prawa do Rusi Halicko-Włodzimierskiej (po łacinie: Galicji i Lodomerii).