Wbrew pohukiwaniom totalitarnej oPOzycji walka o godność Polski i Polaków przynosi efekty.
Nowela ustawy o IPN rozpętała burzę. Wystarczyło jednak nie uciekać przed pierwszymi gromami by zacząć oglądać przejaśnienie. Jeszcze niespełna trzy tygodnie temu izraelski polityk Yair Lapid grzmiał o polskich obozach śmierci i o tym, że jego rodzona babka zginęła w Auschwitz. Co więcej, obwinił o współpracę z niemieckimi fabrykami śmierci wszystkich Polaków.
Zamilkł, kiedy okazało się, że ani jedno słowo o jego rodzinie rzekomo zamęczonej dzięki Polakom nie jest prawdą.
Kolejna odsłona to atak geriatryczny. Wyciągnięte z izraelskich domów starców weteranki protestowały przed polską ambasadą czasem wygłaszając przy tym opinie pochodzące ze świata alternatywnego:
Polacy dookoła nas widzieli, co się dzieje, bo szliśmy w szeregach, pod karabinami należącymi do niemieckich i polskich żołnierzy. Jeżeli ktoś z nas wyszedłby z szeregu, zabiliby go.
Wyśmiane wróciły do swoich klitek.
Nie brak było również leninowskich pożytecznych idiotów – pani Joanna Tokarska – Bakir zupełnie na poważnie twierdzi, że komunistyczna milicja obywatelska była tworzona przez przedwojennych ONR-owców, byłych żołnierzy NSZ, AK, BCh itp. których jedynym celem było zatarcie dowodów ich wojennego mordowania Żydów i kradzieży ich majątków.
Pani Joanna jest członkiem Rady Żydowskiego Instytutu Historycznego, co poniekąd wyjaśnia taką narrację.
A jednak ten zmasowany atak propagandowy nie zmusił nas do milczenia.
Dlatego pojawiły się tony pojednawcze.
Rabin Schudrich:
Żeby w jednym zdaniu, razem, umieszczać Niemców, Żydów i Polaków – to jest obraźliwe, nie tylko dla Żydów, także dla Polaków. Jak można porównywać sprawców niemieckich i polskich? Państwo niemieckie popełniło ludobójstwo na Żydach, państwo polskie walczyło z Niemcami. Ci Polacy, którzy uczestniczyli w niemieckim ludobójstwie – szmalcownicy, donosiciele, mordercy – czynili to nie tylko wbrew sumieniu, ale i wbrew własnemu państwu.
No proszę. Wystarczy nie upaść na kolana i przeczekać pierwszy atak, by usłyszeć, że jednak Polacy i Żydzi mieli razem więcej wspólnego, a szmalcownicy postępowali wbrew własnemu Państwu.
Już po dwóch tygodniach zaczynają przyznawać, że Polacy nie zwalczali Żydów pod rękę z niemieckimi nazistami.
To odczekajmy dwa jeszcze, i wtedy może zaczną przyznawać, że również Żydzi działali aktywnie przeciw własnemu Narodowi.
W numerze 41/42 z roku 1986 pisma Aneks wydawanego na emigracji przez A. Smolara, ukazał się tekst Israela Shahaka Przewodniczącego Izraelskiej Ligii Obrony Praw Człowieka i Obywatela, który w czasie wojny przebywał jako 10 letnie dziecko w getcie warszawskim. Po powstaniu w kwietniu 1943 roku został wywieziony z rodzicami do obozu w Poniatowie, z którego – dzięki pomocy Polakom – ucieka z matką. Israel Shahak w tekście pt. „Normalność w nieludzkim świecie” napisał m.in.
.
„Oczywiści, że byli polscy policjanci, którzy przeprowadzali łapanki Żydów i oczywiście byli Polacy, którzy szantażowali Żydów (…). Byli także żydowscy szantażyści, wielu nawet znanych z imienia, mieszkający poza gettem, którzy nie byli ani gorsi, ani lepsi niż polscy. Byli także żydowscy policjanci w getcie. Do obowiązków każdego z nich w pierwszych tygodniach eksterminacji latem 1942 roku należało dostarczanie odpowiedniej liczby Żydów przeznaczonych na śmierć.
.
Dzisiaj, po latach uważam, że polscy i żydowscy wspólnicy zbrodniarzy są sobie równi w ogromie zła i najwyższa odraza, z jaka się ich wspomina, nie należy do narodowości. Moja jednak pamięć (i pamięć wszystkich ocalonych Żydów, kiedy uczciwie rozmawiają „w swoim gronie”) nie pozwala zapomnieć, że w owym czasie my, Żydzi nienawidziliśmy żydowskich policjantów i żydowskich szpiegów bardziej niż kogokolwiek innego.
.
„Wspólnik zbrodniarza” to osoba, której można postawić zarzut o współsprawstwo.
Premier Morawiecki mówiąc m.in. o żydowskich sprawcach Holocaustu zdawał sobie sprawę, że tego od niego wymaga prawda historyczna.
Ciekawe, czy rebe Schudrich przyzna mu rację do końca lutego czy też w pierwszej dekadzie marca?
18.02 2018