Bez kategorii
Like

Złodziej, czy policjant?

02/11/2012
440 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Łup wraca do sprawcy kradzieży! Tuszowanie spraw przez prokuraturę i typowe odwracanie kota ogonem. Zniewaga policjanta słowem „złodziej” i „przestępca”, to zarzut dla poszkodowanej kobiety czynem kradzieży, zamiast dla sprawcy kradzieży.

0


 

Był maj 2006r. Ciepło. Dom o tej porze roku ciepłych kaloryferów nie potrzebował, jednak sprawną instalację C.O. ,miał. Ciepła woda jednak o każdej porze roku jest potrzebna. W tym celu w budynku był zamontowany na stałe dwufunkcyjny piec gazowy do grzania ciepłej wody i celów grzewczych.

Pan "demonter" (złodziej)  dokonał jednak demontażu dwufunkcyjnego pieca gazowego z instalacji C.O. z budynku, który przestał być jego własnością, celem jego zaboru, włożył już nawet piec gazowy do swojego samochodu. Zamierzał odjechać z łupem. Plany pokrzyżowała mu jednak wezwana policja.

 No cóż.

Po demontażu pieca  pani X wzywa policję, gdyż jej były mąż, któremu sąd zasądził spłatę ze wspólnego budynku, wyprowadzajc się z niego postanowił zabrać również piec centralnego ogrzewania zamontowany na stałe do C.O. i grzania ciepłej wody- należny do budynku jako element stały. Nie zwracając uwagi na fakt, że zabiera własnym dzieciom ciepłą wodę i ciepłe grzejniki na zimę.

Fakt sprawca czynu pan "demonter" jest policjantem, głupio trochę wzywać policję na policjanta.

Jednak kogo w takiej sytuacji wezwać? Piekarza? Głupio też byłoby wezwać straż pożarną! 
Zatem przyjeżdzają wezwani policjanci. Przyjeżdzają najpierw jedni, potem drudzy.

Sytuacja wygląda podobnie,  jakby do kruków przyszły w gości kruki. Wiadomo kruk krukowi oka nie wykole. Biacian co innego, dziub ma duży, jednak nie dojechał.

 

Wezwana policja reaguje początkowo prawidłowo, a gdy zmienia się ekipa policjantów reaguje w dziwny sposób. Wspiera pana "demontera"! Właściwie, go słucha.  Interwencja trwa ponad 6 godzin. Pani poszkodowana domaga się pozostawienia pieca gazowego w budynku, którego została jedynym właścicielem po podziale majątku. Pan "demonter" powinien zabrać z budynku tylko swoje rzeczy i te, które zostały mu przyznane postanowieniem sądu w podziale majątku wspólnego i wypisane w postanowieniu sądu. "Demonter" otrzymał spłatę z połowy budynku. Zatem nie został pokrzywdzony w podziale majątku !!!

Pieca gazowego nie otrzymał. Zatem kradł. Kradł własnym dzieciom ciepłą wodę i ciepłe kaloryfery.
"Demonter" prosi, aby policjanci zabrali zdemontowany – łup do prokuratury. Wygrywa spór pan "demonter". Następnie za kilka dni wręcz oskarża panią byłą żonę (poszkodowaną), zostaje świadkiem w innej sprawie (załączone zdjęcia 3 Ds 811/03), że policjanci po interwencji czują się znieważeni. Policjanci z interwencji reagują podobnie.

Powstaje film napisany przez życie.

Policjanci nagrywają postawienie zarzutu i zeznania pani już nie tylko poszkodowanej, ale i podejrzanej na kamerę. Powstaje film sensacyjny nigdzie nie publikowany.

Określenia „złodziej” i „przestępca”, to treść zarzutu dla podejrzanej z art. 226kk sprawy 3Ds 811/03i jednocześnie dla osoby zawiadamiającej o przestępstwie kradzieży pieca gazowego, czyli pani poszkodowanej ze sprawy 3Ds 750/03.

 Zatem dwa w jednym -poszkodowana w sprawie 3DS 750/06  i podejrzana w sprawie 3DS 811/03 .

Obie sprawy prowadzi ten sam prokurator – Irenusz Maliszewski.

Policjanci wykorzystują  o użyte podczas interwencji słowo "złodziej" w stosunku do "demontera".
Jednak dlaczego zarzut, dla osoby zawiadamiającej o popełnieniu kradzieży?

Sprawca kradzieży, czyli pan " demonter" zarzutu postawionego za kradzież nie ma!

Policjanci Tomasz Więcek, Cezary Arkuszewski, Michał Skonieczny biorący udział w interwencji pomimo okazanego im postanowienia przez panią X, czyją własność po podziale majątku stanowi budynek postanawiają zabrać piec gazowy wymontowany chwilę prędzej przez byłego męża pani X do prokuratury, pomimo, że wiadomo, kto jest sprawcą czynu.

Nie ma potrzeby brania odcisków palców.

Na prośbę sprawcy czynu, który jest obecny podczas interwencji zabierają piec do prokuratury. Bo tak sobie życzył sprawca kradzieży. Chyba wiedział od początku, że piec prokurator jemu wyda. Wystarczyło tylko zabra do prokuratury!

Prokurator wszczyna sprawę przeciwko pani X, z art. 226kk , następnie umarza. Umarza sprawę 3DS 811/03, bo został powiadomiony o skardze do Z. Ziobro. 

Sprawę kradzieży też umarza po raz kolejny, gdy się dowiedział, że skarga kierowana do Z.Ziobro wraca na biurko do miejscowej prokuratury.

Nadzór jest, ale polityka bez nadzoru!  

Nadchodzi zima 2006/2007 wielkimi krokami, a prokurator piec gazowy w prokuraturze od maja 2006 trzyma . Nie oddaje samotnej matce z dziemi, by można było naprawi centralne ogrzewanie, by dzieci mogły sie wykąpa w ciepłej wodzie

Pani X zważywszy na pozbawienie domu centralnego ogrzewania, leżący wciąż piec w prokuraturze,  pożycza kolejne pieniądze. Raz już pożyczała na spłatę byłego męża, a drugi raz pożycza na piec gazowy, za (który już raz zapłaciła).

 Postawiona w sytuacji bez wyjścia, gdyż prokurator nie reaguje na jej prośby o zwrot pieca -kupuje nowy piec gazowy – montuje przez nadchodzącą zimą, by dzieci miały ciepłą wodę i kaloryfery.

Nie bez znaczenia w sprawie jest fakt, że poprzedni piec rozmontowany był też nowy, zatem opłacało się go kraśc jeśli ktoś dla dzieci serca nie ma i szacunku do prawa.

Posumowanie . O dziwo!

Piec  nie wraca (zabezpieczony jako dowód w prokuraturze)  do pani X, czyli jako część składowa budynku, lecz zostaje zwrócony sprawcy czynu, czyli byłemu mężowi panu "demonterowi". Zatem opłacało się "demonterowi" zdemontować.

Następnie po zwrocie pieca sprawcy czynu, pani X przekonana o swojej racji, wnosi do sądu cywilnego pozew o zapłatę przeciwko "demonterowi".

Prokurator kradzieży się nie dopatrzył. Sędzia sądu cywilnego był innego zdania. Sąd cywilny, nakazał sprawcy czynu-policjantowi- demonterowi- zwrócić koszty zakupu nowego pieca gazowego, na miejsce zdemontowanego.

Zatem komu prokurator oddał piec? Oczywiście "demonterowi", bo gdy powiesz inaczej masz zarzuty!

Czemu służy sprawa, w której śledztwo z art.226kk umorzono? Czemu tak postąpiono?

Kto ponosi koszty prowadzenia spraw przez prokuraturę? Dlaczego zabrano piec do prokuratury? Dlaczego nie zwrócono właścicielowi?

Złodziej nie został ukarany, za kradzież, nawet jeśli za odzyskany łup potem zapłacił.  Nie został ukarany, bo zabezpieczył go prokurator!!!

Pani X zeznała, że „powiedziała iż policjanci nie pomagają jej jako pokrzywdzonej tylko pomagają złodziejowi” (cytat z postanowienia-zdjęcie). Były mąż zastosował po podziale majątku -przemoc finansową -zabrać nawet to co nie było jego- piec c.o..

Matce dzieci, gdy wzywała policję zależało, przede wszystkim  na pozostawieniu pieca gazowego w budynku.

Sprawa prosta, która mogła zokończyc się tylko pouczeniem spowodowała ogromne koszty wynikające z matactw i gnębienia przez prokuratora Ireneusza Maliszewskiego matki dzieci, raz nie zwróceniem pieca gazowego drugi raz wszczynaniem sprawy za znieważenie policjanta. 

Poniżej dowód nękania, dowód  życia, przez kilka miesięcy w stresie, że zostanie się ukaranym za coś czego,  się nie zrobiło.

 

Co znaczy odwracanie kota ogonem? Gdzie jest  nasze prawo? Kto tu faktycznie znieważy i kogo?

 

 

0

mer

46 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758