O niskim poziomie szkolnictwa podstawowego i średniego w naszym kraju świadczy przerażający brak wiedzy u dziennikarzy i publicystów wypowiadających się na temat emisji CO2, pakietu klimatycznego itp. z okazji konferencji klimatycznej w W-wie. Niby dobrze, że w ogóle pisze się na te tematy, ale tworzenie teorii nie mającej pokrycia z rzeczywistością nie pomaga ani klimatowi, ani polskim interesom.
Otóż CO2 powstaje nie tylko w wyniku spalania wegla, lecz także w wyniku spalania paliw płynnych i gazowych (oba te rodzaje składaja sie z węglowodorów – czyli zwiazków węgla i wodoru). Rzeczywiście, w wyniku spalania węgla powstaje nieco więcej CO2, niż w wyniku spalania benzyn, czy gazu (ujmując rzecz wagowo). Pomijając zanieczyszczenia – głównie zwiazkami siarki i azotu – w wyniku spalanniu paliw płynnych i gazowych – prócz CO2 powstaje woda (para wodna). To wszystko jednak dotyczy „kompletnego” spalenia; w silnikach spalinowych w tzw. krótkim obiegu Carnot’a – weglowodory nie „zdążą” się spalić kompletnie, powstaje zatem produkt częściowego spalenia – tlenek wegla CO – gaz bezwonny, ale w ogromnym stopniu trujący, także silniki spalinowe są „producentami” znaczacych ilości sadzy i trujacych zwiazków siarki i azotu (to w wyniku spalania zanieczyszczeń, które są w każdym paliwie). Sprawność energetyczna silników spalinowych zależy od warunków jazdy i jest niezwykle zmienna – tylko w optymalnych warunkach osiąga ok 40 %. Jeszcze jedno – komunikacja jest żródlem tzw. niskiej emisji – bezpośrednio wpływającej na pogorszenie warunków życia ludzi.
Spalanie wegla w elektrowniach węglowych odbywa sie w wyrafinowanych „kotłach”, które są urzadzeniami wielokrotnie bardziej złożonymi od silników spalinowych, które tworzą optymalne warunki spalania i w zwiazku z tym emitują CO2 pozbawiony zanieczyszczeń w dużo wiekszym stopniu niż ma to miejsce w przypadku silników spalinowych. Spaliny w elektrowniach są pozbawiane cząstek stałych w wyniku działań elektrofiltrów, są jszcze czyszczone przez inne urządzenia, niektóre z nich to polskie patenty. Ponadto, jest to emisja „wysoka”, zatem nie powodująca bezpośredniego zagrożenia dla środowiska człowieka. Biorąc pod uwagę wysoki w Polsce wskaźnik zalesienia terytorium – CO2 z elektrowni ma szasę być zresorbowany przez zieleń, zanim niekorzystnie wpłynie na środowisko.
Tymczasem, poczynając od premiera rządu, który podpisał ten skrajnie niesprawiedliwy dla Polski pakiet klimatyczny poprzez dziennikarzy i publicystów do przecietnego Kowalskiego – wszyscy ubolewają, że jesteśmy „trucicielem”, gdyż opieramy swoją energetykę na weglu i tylko czekamy, by w drodze miłosiernej łaski UE zezwoliła na udzielenie nam darmowych uprawnień do emisji. To wszystko hucpa, jeżeli spojrzy się na statystyki, z których wynika, iz Niemcy emituja ponad dwukrotnie więcej CO2 niż my, Anglia, Włocy i Francja półtora razy wiecej niż my (każde z tych państw), a państwa Beneluksu czterokrotnie wiecej w przeliczeniu na jednostkę powierzchni. Oczywiście owe państwa emitują ten swój CO2 wielokrotnie bardziej zanieczyszczony trujacymi zwiazkami niż my (o czym pisałem wyżej), ponieważ pochodzi on w wiekszosci z komunikacji, działalności komunalnej, rolnictwa itd. Tylko te działy nie są pakietem objęte i można rzeczywiście truć bezkarnie. Zgodnie z pakietem klimatycznym, tylko wielkie instalacje przemysłowe muszą płacic za swoją emisję.
Żadanie, by Polska przestała produkowac energie elektryczną w elektrowniach węglowych jest żądaniem wielekroć bardziej bezczelnym od żądania, by ludzie przestali używać silników spalinowych w swoich samochodach. Niezależnie od tej hucpy, za którą stoją różne potężne lobbys, także lobby zielonych, ekologów i tego typu ugrupowania – środowisko człowieka niewątpliwie zyskałoby na stopniowej eliminacji silników spalinowych w autach. Osiągnąć to można poprzez (niestety) podniesienie cen paliw płynnych i gazu oraz udoskonalenie silników elektrycznych (czy stworzenie całkiem innych), które mogłyby zastąpić spalinowe.
Przede wszystkim jednak – nie dajmy sobie wmówić, iż jesteśmy jakimiś trucicielami; jesteśmy pod tym względem jednym z „najczystszych”państw w UE – na poziomie Fracji, a wyprzedza nas jedynie Szwecja i Norwegia.