Kora – piosenkarka, która od kilkunastu lat przy każdej możliwej okazji opowiadała, że pali marihuanę – kiedy przyszło co do czego, brnie w kłamstwa tak żenujące, że szkoda machnięcia ręką – pisze Rafał Ziemkiewicz na interia.pl.
Że niby te trzy gramy w domu i tych sześćdziesiąt gram w przechwyconej przez policję paczce potrzebne były panu Sipowiczowi "do analizy" chemicznej, bo on pisze o marihuanie książkę.
Sześćdziesiąt trzy gramy do analizy chemicznej… Rozumiem, że jak pan Sipowicz ma oddać do analizy mocz, to niesie do przychodni dwa wiadra, siecher ist siecher! Ale co autor wiekopomnego dzieła zamierzał tak niezwykle pogłębioną analizą osiągnąć? Przez długie lata wspólnych z partnerką studiów nad ziołem nie dowiedział się jeszcze, co to jest, gdzie rośnie i jaki ma skład?
Może myśli, że on pierwszy wpadł na pomysł zbadania, co to takiego? Nie jestem jakimś wybitnym guglaczem, ale podejmuje się znaleźć mu wyniki wszystkich szczegółowych analiz w internecie w minutę osiem – razem z medycznym opisem mechanizmu działania narkotyku na ludzki układ nerwowy i wegetatywny. Ewentualnie, jeśli kto kompletnie niegramotny w komputerach albo nie ufa danym z sieci, może to wszystko znaleźć w bibliotece dowolnej uczelni.
Tacy to właśnie ludzie tworzą dziś hałaśliwe zaplecze władzy. Jak to mówi Janek Pietrzak: ludzie o konsystencji gluta. Ktoś o konsystencji odrobinę gęstszej zdobyłby się na minimum konsekwencji. Tak, uważam prawo narkotykowe za złe, i go nie przestrzegam. Palę i będę palić, a skoro palę, to i posiadam, bo nie honor wiecznie sępić. A żeby posiadać, muszę albo kupować, albo hodować.
Tym bardziej, że załapanie się na polską "Pussy Riot" mało czym by starzejącej się gwiazdce groziło. Po wszystkich długotrwałych procedurach dostałaby wyrok w zawiasach, a potem i tak ułaskawienie, bo przecież Gajowy na pewno tej drobnej przysługi swojemu wyborczemu pudelkowi nie odmówi. Nawet wyrachowanie podpowiadałoby, żeby pójść tą drogą, bo przy niewielkim zagrożeniu, jakaż reklama, ile hałasu, jaka możliwość pozyskania rzeszy nowych, ujaranych zwolenników!
Więcej:
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."