która elita, czy patriotyczna czy kosmopolityczna, nada tożsamość tej polskiej masie”.Tymczasem teraz manipuluje się emocjami tłumu. „motłoch” wystarczy nakarmić takimi programami jak X-Factor.
Motłoch , polska masa , plebs . Tymi terminami Ziemkiewicz określa polskie społeczeństwo ,a przynajmniej jego większość.
Czy ma racje , czy wszystko rozegra się w starciu elity patriotycznej z kosmopolityczną . Czy reszta polskiego społeczeństwa czeka biernie na wynik tego starcia, gotowa przyjąć tożsamość zwycięskiej grupy ?
W sytuacji bezsiły w stosunku do II Komuny pojawiają się,wzmaga się niechęć dużej części publicystów , intelektualistów związanych z obozem Wolnych Polaków w stosunku do polskiego społeczeństwa
Zybertowicz pisze w tym samym tonie, pogubione społeczeństwo, zdezorganizowany naród , zatomizowany .Elity nie muszą się liczyć z takim narodem .
Mam inne zdanie na ten temat. Sprawa ACTA pokazała ,że naród reorganizuje się , że zaczyna budować rozmyte struktury, przy użyciu których stawia opór władzy . To o czym kiedyś Staniszkis mówiła , o samo organizujących się strukturach przenikających społeczeństwo zaczyna się wyłaniać. Nowe technologie informatyczne, nowe potrzeby, nowe, inne od tego sprzed ery internetu społeczeństwo potrzebuje nowych form organizacji , w tym politycznej i społecznej .
Jestem przekonany że młodzi Polacy , świetnie się komunikujący ze sobą i bardzo dobrze jak pokazały protesty potrafiący koordynować swoje działania nie zadowalają się startymi , przestarzałymi formami politycznej organizacji społeczeństwa. Elity tego nowego technologicznie i komunikacyjnie społeczeństwa też zapewne będą inne i inaczej niż dotychczasowe wyłaniane .
Elity polityczne , zarówno te kosmopolityczne , jak i patriotyczne uzurpują sobie prawo do kontroli życia politycznego , do formowania , kształtowania społeczeństwa . Te elity tak naprawę boja się nowego informatycznego pokolenia Polaków i kurczowo balsamują żywego trupa jakim jest ustrój polityczny III RP. Paniczny lęk nie pozwala im na poczynienie najmniejszych ustępstw w stosunku do społeczeństwa. Zabetonowano sprawę okręgów jednomadatowych , rozdzielani władzy wykonawczej od ustawodawczej, czyli wprowadzenia systemu prezydenckiego , zakonserwowano patologiczny system sadowniczy , a przede wszystkim odmawia się Polakom prawa do decydowania o kluczowych sprawach w wiążącym referendum .
Tezy ,że naród nie dorósł do elit są fałszywe . To elity ze swoim kunktatorstwem i kurczowym trzymaniem władzy w swoich rękach nie dorosły do Narodu.
Polacy już skutecznie walczą o swoje fundamentalne dla nich prawa. Katalog tych praw, wolności będzie się stale powiększał . Za rok ,może dwa , może za dekadę upomną się o władzę , o referendum . I nie zadowolą się jej ochłapami , jaki proponują obie elity . Zresztą, prawdopodobnie nowe niekoncesjonowane elity nowego wolnego społeczeństwa już zaczynają się budować .
Pod spodem przedstawiam tezy Zybertowicza i Ziemkiewicza , z którymi pozwoliłem sobie powyżej polemizować .
Zybertowicz „ Mamy naród bez państwa i państwo bez narodu„…”Po serii katastrof cywilizacyjnych i szoku kulturowym III RP, naród jest tak zdezorganizowany, że jest zbyt słabym partnerem dla elity państwowej, by móc ją kontrolować. Mamy więc maszynerię państwową, która nie posiada kontrolera. Nie ma w Polsce silnego aktora, który mógłby od państwa czegoś wymagać i je rozliczać. Z drugiej strony naród jest na tyle pogubiony, zatomizowany i skłócony, ze nie potrafi w trybie działań obywatelskich przejąć kontroli nad państwem i go zreformować. ”……” Naród może się oczywiście zbuntować. Jednak sytuacja podwójnej próżni strukturalnej: państwo bez narodu i naród bez państwa, rozgrywająca się w obecnym kontekście cywilizacyjnym i geopolitycznym ten bunt utrudnia. Cywilizacyjny kontekst jest taki, że gospodarka się rozwija i polskie społeczeństwo, a przynajmniej znaczna jego część, osiągnęła poziom życia, jakiego nigdy wcześniej nie miała. To powoduje wysoką tolerancję dla patologii w polityce. Stąd możliwość ewentualnego buntu jest dość ograniczona. Wymiar geopolityczny sprowadza się do tego, że gdy elity danego państwa nie muszą się liczyć ze swoim narodem, to zaczynają się liczyć z innymi silnymi aktorami. Elita, gdy się już zorganizuje, a establishment III RP jest dość dobrze zorganizowany, to zaczyna się rozglądać po świecie i zastanawiać z kim warto grać. I widzi, że można np. z elitami państw ościennych, z elitami międzynarodowych korporacji, z grupami oligarchów ze Wschodu oraz z elitami świata mediów.Jednocześnie ścieżki i możliwości kooptacji do władzy państwowej są częściowo otwarte, zatem metoda kooperacji osłabia potencjał buntu. „…( źródło)
Rafał Ziemkiewicz: "pytanie brzmi: która elita, czy patriotyczna czy kosmopolityczna, nada tożsamość tej polskiej masie”…„ Demokracja udaje się wtedy – powiedział Ziemkiewicz – gdy klasa średnia przeważa liczebnie nad oligarchią i plebsem, co jest w czasach państwa socjalnego nie do spełnienia. Tymczasem teraz manipuluje się emocjami tłumu. „….”Ziemkiewicz mówił o klasie średniej w Polsce powojennej, podkreślił, że w PRL jej właściwie nie było, byli intelektualiści, nomenklatura, warstwa elity poPRLowskiej, III RP została zbudowana pod dyktando elity PRL-owskiej. Klasa, na której opiera się elita rządząca zdaje sobie sprawę, że „motłoch” wystarczy nakarmić takimi programami jak X-Factor. „…..”nawiązując do tego, że 5 godzin przed debatą kierownictwo lokalu, w którym miała się ona odbyć, cofnęło swoją zgodę, powiedział: „Okazało się, że w Polsce po 20 latach praktykowania wolności nie można zdobyć sali na nieprawomyślne spotkanie”. Przypomniał sprawę procesu b. rektora UG prof. Ceynowy z dziennikarzami o artykuł „Agenci w gronostajach”, który z paragrafu 212 zażądał dla nich kary więzienia, czego jeszcze nikt w Polsce nie odważył się zrobić. Warto dodać, że jest to właśnie prawo stanu wojennego. Karze ono za odebranie zaufania osobie publicznej, bez względu na to czy napisało się o niej prawdę czy nie. Tak skonstruowane prawo funkcjonuje w III RP. „….( źródło )
Marek Mojsiewicz