Zgadnijcie, kto i kiedy to powiedział?
23/07/2013
914 Wyświetlenia
1 Komentarze
9 minut czytania
Powiedziano ” Spisane zostaną wasza słowa i czyny” . No i zostały spisane. Teraz możemy sobie je poczytać i przemyśleć od nowa.
Jednym z najważniejszych problemów, z którym konfrontowane są codziennie szerokie warstwy polskiego społeczeństwa, jest niewydolny stan naszej służby zdrowia. (…) stwierdzamy, że jednym z najważniejszych problemów, z którym konfrontowane są codziennie szerokie warstwy polskiego społeczeństwa, by zacytować pana premiera, jest całkowity brak powiązania obietnic szafowanych przez rząd z ich praktyczną realizacją.
O jakich konkretnych – potwierdzonych propozycjami – zmianach w prawie mamy dziś mówić? Gdzie jest ta sterta projektów ustaw,w której mamy dziś przebierać?Jakie konkrety, a nie obietnice, może zaproponować rząd? Co mu przeszkadza?
Ubezpieczenie pielęgnacyjne nie ma być finansowana z naszej kieszeni.To nie będą nowe świadczenia, proszę państwa, to nie są nowe świadczenia. Dziś mamy świadczenia pielęgnacyjne, trzeba na nie znaleźć tylko pieniądze poprzez uszczelnienie tego systemu.
Jesteśmy natomiast za wprowadzeniem ubezpieczeń dodatkowych dla pokrycia tych kosztów świadczeń zdrowotnych, których nie sfinansuje publiczny płatnik.
Jesteśmy za utworzeniem kilku funduszy zdrowia, które będą konkurowały między sobą i ponosiły pełnoprawną odpowiedzialność za gospodarowanie powierzonymi środkami.
Mam dla państwa propozycję, myślę, że dość odważną, i będzie to niewątpliwie wyzwanie, ale spróbujcie państwo. Naszym hasłem będzie: „Więcej efektywności za te same pieniądze”.
Kiedy pan został ministrem zdrowia, wszyscy mieliśmy nadzieję, że sprawa naprawy systemu ochrony zdrowia nabierze wagi i przyspieszenia, że sprawi pan, iż będzie to jedno z pilnych działań rządu, że uwolni się od polityki i stanie ponad podziałami politycznymi.
Mieliśmy nadzieję, że nie miał racji prezydent, kiedy powiedział, że dobry lekarz nie musi być dobrym ministrem zdrowia.Okazało się tymczasem, że zasiadł pan na gorącym krześle, że uwikłany jest pan w spór z komisarzem politycznym resortu, że plan polityczny co do ochrony zdrowia w partii rządzącej jest odmienny od pańskiej koncepcji. A przecież kiedyś był nam bardzo bliski.Czy nie ma pan wrażenia, panie ministrze – terazmówię do pana ministra, …. że potrzebny był pański autorytet i prestiż, a nie pańskiprojekt, że finansowy instrument działania resortu, jakimjest Narodowy Fundusz Zdrowia, jest też przedmiotempolitycznej rozgrywki, w której nie jest niestety pan suwerenny?…… wie pan przecież doskonale, jaknależy wyprowadzić chorego z zapaści. Ajak pan zamierza wyprowadzić z zapaści system ochrony zdrowia? Nie za 4 lata, teraz, natychmiast.
Proszę powiedzieć,co panu przeszkadza, aby wdrożyć reformę ochrony zdrowia, uzdrowić politykę lekową kosztującą dziś gigantyczne pieniądze?W Polsce leki są bodaj najdroższe w Europie w relacji do siły nabywczej zwłaszcza emeryta. Na czym polega bezwładność decyzyjna w pana resorcie, panie ministrze?
I może na koniec. Tak naprawdę co się z panem stało, …?
I jeszcze słowo do pana premiera. Panie premierze, czy tak jak Tony Blair zainteresował się pan, jakie są głębokie przyczyny tego, iż na wizytę u specjalisty czeka się miesiącami, a na zabieg latami i nawet kwestii cywilizowania i układania kolejek nie chce pan podjąć jako swojego wyzwania?Być może nie stać nas na rozwiązanie przyjęte przez angielskiego premiera, ale na pewno stać nas na to, aby był pan choćby w tej sprawie,zgodnie ze sloganem pańskiej partii, bliżej obywateli,bliżej ludzi.
Czy chodzi o rzeczywistą reformę systemu ochrony zdrowia, czy też o to, aby rząd nieustająco zapowiadał reformę i na tej zapowiedzi budował kapitał polityczny? Bo na realizacji można tylko stracić, a na obietnicach można zyskać. W każdym razie tylko dotąd, dopóki ludzie się nie połapią. A ja myślę, że Polacy już w tej chwili wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi. Jeżeli nie stać was na odważne zmiany, to chociaż przygotujcie grunt pod to, co zrobią odważniejsi od was za trzy lata…..po raz kolejny zgłasza chęć i wolę współpracy w naprawie systemu ochrony zdrowia.
Wiemy, że pan premier lekceważy nasze pomysły i wysiłki, ale my cały czas uparcie uważamy, że cele systemu ochrony zdrowia nie jest dobre samopoczucie,a nawet zdrowie władzy, ale dobro pacjenta. Kiedyś nie będzie pan premierem, a państwo ministrami,zawsze zaś będziecie państwo pacjentami i warto o tym pamiętać.
W hojności i bogactwie rzuconych obietnic ten rząd nie ma sobie równych. Gdyby obietnice te stały się ciałem, powinniśmy wszyscy być młodzi, zdrowi i bogaci.
Szanowni państwo, nie oszukujcie! Nie oczekujcie zbyt wiele ani po tej debacie, ani po tym rządzie.Co zrobiła dla Polski Platforma Obywatelska?
Jeśli chodzi o naprawę systemu ochrony zdrowia, to uważamy taką naprawę za konieczną i pilną. System został dostatecznie popsuty i rozregulowany przez nieodpowiedzialne majstrowanie przez kilka rządowych ekip według politycznego zamówienia. Czas odejść od tej zasady.
Uznajemy za słuszne utrzymanie ubezpieczeniowego charakteru systemu ochrony zdrowia. Jest kwestią dyskusji, jaki ma być zakres tej ochrony i jej organizacji. Uważamy, że system ubezpieczenia zdrowotnego powinien zapewnić równy dostęp do świadczeń i opierać się o zasadę solidarności społecznej.Należy precyzyjnie określić, jaki jest zakres zobowiązań instytucji ubezpieczeniowych. Należy finansować nie samoświadczenie, lecz precyzyjnie opisane i wycenione procedury składające się na to świadczenie. Uważamy, że w sferze odpowiedzialności państwa powinny pozostawać procedury wysoko specjalistyczne, ratownictwo medyczne, likwidacja skutków katastrof. Państwo powinno również finansować programy lekowe, profilaktyczne i zdrowotne, a także kształcenie, w tym ustawiczne, lekarzy i pielęgniarek.
Ustalenie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne nie może być arbitralne. Musi jednak wynikać z zadań systemu opieki zdrowotnej i zadań realizowanych ze środków publicznych. Dlatego też dziś nie możemy przesądzić, czy ma być to 9, 9,5, 11, 15% przychodów ubezpieczonego.Wysokość składki powinna wynikać nie z decyzji politycznej, ale z ekonomii.Natomiast nie zgodzimy się, aby naprawa systemu odbywała się kosztem zwiększenia obciążeń podatnika,nawet w sposób pośredni. Oczywiście bardzo konkretną propozycję ministra zdrowia obciążania instytucji ubezpieczeniowych kosztem leczenia ofiar wypadków komunikacyjnych. Wiadomo, że firmy zajmujące się ubezpieczeniem komunikacyjnym te koszty przerzucą natychmiast na klientów i jeszcze na tym zarobią.Na ten chwyt i chytry pomysł bezbolesnego zwiększenia w taki sposób składki naszej zgody nie będzie.
No dobrze . Starczy tej tyrady. Teraz pytanie . Kto, kiedy to i wiele innych aktualnych i dzisiaj rzeczy (może nawet bardziej niż wtedy) powiedział ?
No właśnie…
EWA KOPACZ- posiedzenie Sejmu w dniu 7 czerwca 2006 r.
Jeden komentarz