Zdrada czy głupota? Głupota czy zdrada? I zdrada, i głupota.

To nie jest nawet kwestia do dyskusji. Każdy, nawet średnio inteligentny widzi, że to ZDRADA. A jeśli ktoś ma wątpliwości, to niech posłucha jak go za ten wyczyn chwalą nasi wrogowie.

Zdrada tam wyżej, tam gdzie rozumieją, a w każdym razie rozumieć powinni więcej. Głupota wśród przeciętnych czytelników pewnej gazety.
Za głębokiej komuny, wtedy kiedy jeszcze było nam do śmiechu, bo mieliśmy nadzieję, że gdzieś tam jest lepszy świat, był taki dowcip:
"Jak poprawić zdecydowanie sytuację Polski?
Wypowiedzieć wojnę Stanom Zjednoczonym i od razu szybko się poddać. Musieliby nas wtedy wziąć na utrzymanie i byłoby OK."
No, ale to był tylko dowcip i w dodatku chodziło o Stany, które są daleko. Niestety, to co wymyślił Radek, to nie jest wcale śmieszne. Poddać się Niemcom, którzy są tak blisko, którzy już parę razy próbowali nas „przyswoić” i to bez wypowiadania wojny??!!
To nie jest nawet kwestia do dyskusji. Każdy, nawet średnio inteligentny widzi, że to ZDRADA. A jeśli ktoś ma wątpliwości, to niech posłucha jak go za ten wyczyn chwalą nasi wrogowie. Naiwni może myślą o nich „przyjaciele”, ale to osoby mogą się przyjaźnić, państwa mają interesy. Wspólne, lub przeciwne. Nasze jakoś nie zawsze były zbieżne z interesami chwalących obecnie Radka. I tak jak nie mieli interesu bronić nas w 1939, tak mieli interes ulec Stalinowi w Jałcie. A teraz szukają kogoś kto będzie płacił i nie będzie o nic pytał.  
Banki niemieckie pożyczały pieniądze nie pytając Greków, Hiszpanów i Włochów czy będą mieli z czego oddać. Jakieś masowe otępienie padło na specjalistów od umów pisanych drobnym drukiem? Jeśli tak, to trudno, to będą musieli – jak to na wolnym rynku bywa – masowo bankrutować. Koncepcja dodrukowania euro, aby wyciągnąć banki z kłopotów może się bardzo spodobać tym którzy zaciągnęli kredyty w tej walucie. Euro potanieje.
Możliwe, że banki liczyły na spłatę w naturze; wyspami, hotelami może kolejami. No, gdyby zechciały egzekwować spłatę w tej formie, to faktycznie może dojść do wojny. Co prawda banki żadnych wojsk nie mają, ale może sobie kupią?
Tylko trudno zrozumieć jak pomoże bankom ściślejsze podporządkowanie się Polski Unii Europejskiej. Co ma piernik do wiatraka?
Świetnym wyjaśnieniem całej sytuacji może być tylko taki pomysł, że po to sprokurowano cały ten kryzys, aby trochę ludzi postraszyć, Po to aby na wszystko się zgodzili dla świętego spokoju, dla pokoju na świecie.
Ale taki wniosek mógłby wyciągnąć tylko ktoś, kto nie wierzy w wielką przyjaźń między narodami. Ja bym się nie odważył.

Jacek BEZEG