Bez kategorii
Like

Zbrodnia dzieci – „na sali jestem oskarżycielem posiłkowym i przybranym ojcem”- Morderstwo w Pyskowicach.

25/06/2012
1230 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

Adrian, 17 letni wychowanek Rodzinnego Domu Dziecka w Paczynie podejrzany o zabójstwo 76 letniego mieszkańca podgliwickich Pyskowic, swojego „przybranego” dziadka.

0


Przebywając na Śląsku otrzymałem informację o zdarzeniu sprzed roku. Informator poddaje w wątpliwość zarzuty które były stawiane siedemnastoletniemu chłopakowi. Chłopcu wychowywanemu w Rodzinnym Domu Dzieckaj. W rodzinie szczycącej się sukcesami. Rodzinie która według pyskowickich informatorów pozbywa się „trudnych dzieci” nie bacząc na ich dalsze koleje losu. W marcu br. gliwicki Sąd Rodzinny rozpatrywał wniosek Kopaniów o umieszczenie przysposobionej przez RDD, czternastolatki w zakładzie psychiatrycznym.

Ile było tych "zwrotek", ile dzieci niespełniających oczekiwań wytrawnych wychowawców z Paczyny, na przestrzeni lat działalności tego RDD, nie wiadomo. Ale że były one częste – to pewne.

Przed dwoma laty rodzina Kopaniów podobnie postąpiła z szesnastoletnim wówczas Adrianem – za zgodą PCPR w Gliwicach umieściła w nowo otwartym ośrodku w Knurówie.

– Powiat Gliwicki pokrywa koszty pobytu kierowanych tam dziewcząt i chłopców – mówi Agnieszka Gliklich, naczelnik Wydziału Zdrowia i Pomocy Społecznej Starostwa Powiatowego w Gliwicach. – Jest to pierwsza taka nasza placówka. Dzięki jej utworzeniu jesteśmy w stanie zapewnić opiekę wymagającym tego dzieciom i młodzieży – bez zwracania się o pomoc w takiej sytuacji do innych samorządów.

miastoknurow.pl/3203,nowa-placowka-opiekunczo-wychowawcza,czytaj,artykul.html  

Treśc poprawna, chwalebna, funkcja społeczna bez zarzutu, ale pod artykułem można znależć takie oto wpisy –

Gość: Kamill | 16.04.2012 15:52
A pomyślmy może czemu oni tam trafili ? Widocznie rodzice nie dali sobie rady na tyle żeby ich porządnie wychować więc pozbyli się kłopotu.
Gość: Krzysiu | 20.12.2010 22:34
krótko mówiąc popieram !!!!!!!!!!!!
Gość: Rafał | 21.11.2010 22:56
Ta placówka, to miejsce, w którym znajdują się nie odpowiednie osoby. Ci chłopcy są zupełnie zdemoralizowani, bez kultury i ambicji. A personel, nie zwraca uwagi nawet na skargi tych spokojniejszych p odopiecznych. Placówka ta jest zapuszczona brudem i wilgocią, także nie ma tam warunków na to by tam mieszkać. Placówka ta jest nie godna funkcjonowania.
Gość: Jesicka | 13.09.2010 22:58
tam jest przesrane z tych chłopców to sama recydywa


 

W artykułach prasowych, wystąpieniach telewizyjnych „zastępczy ojciec”, "sumienie gliwickiego systemu", wychowawca w Rodzinnym Domu Dziecka prowadzonym przez swoją żonę, fundator i  prezes Fundacji, rzutki biznesmen, chwali się osiągnięciami w sprawowaniu pieczy zastępczej.

Udziela rad. Inwigiluje działania innych. Donosi, gani i nagradza. Płogosławi i potępia. Możemy w prasie przeczytać – „Przez te wszystkie lata państwo Kopaniowie opiekowali się już w sumie dziewiętnaściorgiem dzieci. Przepisy mówią, że po osiągnięciu pełnoletności (albo ukończeniu nauki w aktualnej szkole) podopieczny powinien się usamodzielnić. – Ale jak puścić dziecko w świat tak po prostu? – pyta pan Ireneusz. nasz.kolporter.com.pl/dom-pelen-serca  W tym artykule zadał pytanie – jak puścić dziecko w świat tak po prostu?.My zadajemy pytanie inne – jakk można kupczyć dziećmi, nie biorąc za nie odpowiedzialności, pozbywać się trudnych, zwracać te które nie spełniły pokładanych w nich nadzieji?. Zadajemy też pytanie gliwickiemu Centrum Pomocy Rodzinie, a zwłaszcza pani dyrektor B. Terleckiej Kubicius, p. Oldze Bociańskiej i p. Maciejowi Jansonowi – określającymi siebie samych, jako tych którym leży na sercu dobro dzieci – Co uczyniliście Szanowni Panstwo, aby do tego nie doszło ?

Stała sie rzecz straszna – wychowanek zabił swojego opiekuna. Zabił  człowieka z którym przez lata był związany, był pod jego pieczą i kuratelą.

" państwo Kopaniowie bardzo często pozostawiaja swoje dzieci pod opieka innych osób. Oni są tam zatrudnieni. Pani Renata jest dyrektorem. Sami są w wieccznych rozjazdach. Konferencje, spotkania, konsultacje." –  komentuje znajomy pp. Kopaniów z Pyskowic. 

Ofiarą był przybrany dziadek, który pomagał swojej córce i zięciowi w prowadzeniu Rodzinnego Domu Dziecka w Paczynie. Najprawdopodobnie był zatrudniony w tym domu. Zastanawiające jest, że ten fakt został przemilczaany w informacjach prasowych, nie próbowano docieć tego wątku życiorysu Adriana. Chłopca który nie był wybitnym uczeniem, sprawiał jakieś tam problemy wychowawcze, ale nie chciał pomiatanym.

Już nazajutrz wskazano go jako sprawcę zbrodni na tle rabunkowym. gliwice.naszemiasto.pl/artykul/826654,morderstwo-w-pyskowicach-zabil-17-latek-nowe-informacje,5,id,t,nk.html#skomentuj

Postawiono zarzut zabójstwa siedemnastoletniemu Adrianowi, który jako „trudny nastolatek” został umieszczony przez rodziców zastępczych pp. Kopania, w ośrodku opiekuńczo-wychowawczymw , realizującym zadania Powiatu Gliwickiego. To tam właśnie Adrian obchodził siedemnaste urodziny i właśnie z tego ośrodka pojechał do „dziadka” do Pyskowic.

Zastanawiające jest to, że nie pojechał do swojej rodziny zastępczej – Kopaniów, u której powinien spędzić jeszcze przynajmniej rok swojego młodego życia. Pojechał do  Pyskowic gdzie mieszkał "dziadek" i gdzie wydarzyła się ta tragedia.

Co stało sie w Rodzinnym Domu Dziecka w Paczynie, że Adrian musiał ją opuścić i trafił do Knurowa.ł Dlaczego Kopaniowie, jak piszą internaucji pozbywają się "trudnych" wychowanków?. Czyżby  brak sukcesów wobec takich wychowanków wzorcowego, wręcz sztandarowego gliwickiego  Rodzinnego Domu Dziecka, mógłby zakłocić ten wizerunek?
 

 

Polecam przeczytanie komentarzy, nie tylko tych zamieszczonych poniżej, lecz wszystkich. Tam mówia ludzie znający Adriana i ci którzy nie znali 17 latka.


Ja 2 (gość) 2011-04-02 02:02 Z tej rodziny zastępczej robicie normalnie jakiś Bogów co oczywiście tak do końca nie jest,tacy oni dobrzy są a czemu tyle dzieci od nich odeszło.Bo miało ich dosyć dosyć tego domu w paczynie i posługiwania się dziećmi bo co z niektórymi tak było tak ich po prostu traktowali jaki sprzątaczki i opiekunki do dzieci.
A ich samych nie jeden raz nie było całymi dniami w domu.
Biorą dzieci a potem jak nie umią sobie z nimi sobie dać rady to zamykają czy posyłają do jakiś ośrodków np. taki w którym był Adrian.
 gliwice.naszemiasto.pl/artykul/826654,morderstwo-w-pyskowicach-zabil-17-latek-nowe-informacje,id,t.html


I PO CO TO KOMU WIEDZIEC (gość) 2011-03-30 21:26 Wszyscy wypowiadacie sie bardzo różnorodnie,ale prawde i tylko prawde wie sam Adrian.Tak naprawde nie wiemy co on teraz przezywa bo nie znamy prawdy nie wiemy czy jest morderca czy napewno zabił skoro z reportazu telewizyjnego wyraźnie powiedziane zostało że byli normali wrócili w czystych ubraniach a przeciez krew sie lała to gdzie tu sens wiec mysle ze warto zostawic cała sprawe do wyjasnienia zanim sie kogos powaznie oskarzy bo przeciez moglo by byc tak ze ten chłopak znalazł sie w złym miejscu i w złym czasie a pozatym on tam nie był sam co z tym drugim niewinny ?? A TAK CAŁKIEM MOIM ZDANIEM POWIEM TYLE ZE MAM NADZIEJE ZE OKAZE SIE ZE JEST NIEWINNY ALE JESLI PO PRAWIDLOWYM ZBADANIU SPRAWY I SKAZUJACYM WYROKIEM WOGULE NIE BEDZIE MI ZAL MORDERCY gliwice.naszemiasto.pl/artykul/826654,morderstwo-w-pyskowicach-zabil-17-latek-nowe-informacje,2,id,t,nk.html#skomentuj


NN (gość) 2011-03-27 08:21  Może dużo zrobili, bo zabrać obcą osobę do swojego domu to już dużo, tylko później trzeba kontynuować tą prace żeby się dobrze tam czuł i nigdy nie zrobił tego co teraz Adrian zrobił właśnie. Może z innymi sobie lepiej radzą w wychowywaniu, ale nie wszyscy są tacy sami i do każdego trzeba indywidualnie podejść…. jego brat jak skończył, też zapewne wiesz skoro tak dobrze ich znasz wszystkich. Coś widocznie musiało być nie tak…. – gliwice.naszemiasto.pl/artykul/826654,morderstwo-w-pyskowicach-zabil-17-latek-nowe-informacje,5,id,t,nk.html#skomentuj


 Policjanci z Pyskowic zatrzymali 17-latka, podejrzanego o dokonanie zabójstwa starszego mężczyzny. Zwłoki 76-latka znaleziono w jednym z mieszkań przy rynku. Ofiara zginęła od ciosu zadanego tępym narzędziem. Nastolatkowi grozi dożywocie.(…) Jeszcze tego samego dnia stróże prawa ustalili i zatrzymali podejrzanego o dokonanie zbrodni. Okazał się nim 17-letni mieszkaniec Pyskowic. Przyznał się do winy.      

Motywem zbrodni była prawdopodobnie chęć osiągnięcia zysku. Przy zatrzymanym znaleziono przedmioty skradzione z mieszkania ofiary. Zarządzono sekcję zwłok. Postępowanie prowadzą kryminalni z KMP w Gliwicach.

O dalszych losach nastolatka zadecyduje prokurator i sąd. Będzie odpowiadał jako osoba dorosła. Grozi mu dożywotni pobyt w więzieniu. / 34263,pyskowice_17latek_zamordowal_76latka_grozi_mu_dozywocie.html /


Doszło do niej w Pyskowicach (śląskie). Zmasakrowane ciało 76-letniego pana Józefa znalazła w niedzielę rano rodzina. Przestępcy ukradli z mieszkania biżuterię wartą trzy tysiące złotych. Kradzież prawdopodobnie zaplanowali, bo sąsiedzi już kilka dni przed morderstwem widzieli dwóch chłopców obserwujących kamienicę.

Jednym z nich był 17-letni Adrian. Sąsiedzi zamordowanego znali go, bo był wychowankiem domu dziecka, prowadzonego przez córkę pana Józefa. Adrian W. był trudnym wychowankiem, miał też problemy w gimnazjum.

Jakaś wybita szyba, jakieś szturchania z innymi –mówi Mariusz Podbrożny, dyrektor gimnazjum im. Ireny Sendler w Toszku. – Przyznawał się do tego, wyciągał z tego wnioski, i po dwóch, trzech dniach było to samo

Adrian w rodzinnym domu dziecka nie czuł się dobrze. Swojej przyjaciółce często żalił się na opiekunów. W ubiegłym roku przeprowadził się z rodzinnego domu dziecka do usamodzielniającej placówki – mieszkania rodzinkowego.

– Adrian zawsze mówił, że jak pozna jakąś dziewczynę, którą pokocha, to będą mieli dzieci i będą szczęśliwi – mówi przyjaciółka Adriana W. –Potrzebował miłości, ale nikt mu jej nie dawał.

W domu rodzinkowym Adrian poznał młodszego o pięć lat Rafała. 12-latek traktował go jak starszego brata. Dyrektor domu, w którym mieszkali Adrian i Rafał mówi, że nic w zachowaniu chłopców nie wskazywało na to, by mogli dopuścić się jakiegoś wykroczenia, nie mówiąc o takiej zbrodni.



– Jesteśmy tym zdruzgotani
– mówi Aleksander Szendzielorz, dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej. – Będę teraz bardzo długo się zastanawiał, co mogliśmy zrobić, by do tego nie doszło.

O dalszym losie młodszego z chłopców zadecyduje opinia lekarzy psychiatrów. Jeśli chłopiec jest chory, to zostanie w szpitalu. Jeśli nie, to sąd może skierować go do Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapeutycznego. Starszy będzie odpowiadał za zabójstwo z rozbojem. Ponieważ nie ma jeszcze 18 lat, sąd nie może go skazać na dożywocie.
 

uwaga.tvn.pl/46019,wideo,249809,zbrodnia_dzieci,zbrodnia_dzieci,repo czekamy cierpliwie na odpowiedzrtaz.html


Na temat rodziny Magdziaków PCPR wydawał komunikaty i oświadczenia, Występował w roli rzecznika prasowego New our Family. Knuje i mataczy. W sprawie RDD Paczyna milczy. Pomimo to, cierpliwie czekamyna odpowiedz.

 

 
 

0

Andrzej Slonawski

Moje działania dziennikarskie poświęcone są ludzkim sprawom w myśl zasady - "razem z Wami, wspólnie dla Was", oparte na dewizie - "jeśli uważasz, że zrobiłeś już wszystko, znaczy to - że masz wiele spraw do załatwienia". Mam tez wspaniałą Rodzinę, oraz sprawdzonych przyjaciół

190 publikacje
123 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758