Zbiorowa amnezja
07/12/2012
584 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
„Byłem na marszu organizowanym przez Prezydenta. Obok zauważyłem transparent Obozu Wielkiej Polski i trochę się zdziwiłem.
Ale rozróby tutaj nie było i okazało się, że można razem iść z ludźmi, "z którymi się nie zgadzamy". – mówił z przejęciem prof. Michał Komar w Poranku u Janiny Paradowskiej w TOK FM.
Prof. Komar zapomniał najwidoczniej, że nieporównywalnie bardziej medialny nasz występ pod Żydowskim Instytutem Historycznym (26 czerwca 2009 r.) również był całkowicie pokojowy. Pamiętamy doskonale, że za to zupełnie nie potrafili zachować się kontrdemonstranci na czele z dr Aliną Całą. Była to bodaj największa bo licząca ponad 200 os. kontrdemonstracja żydowskich elit w historii III RP, które zebrały się (zupełnie nielegalnie) tylko po to aby zagłuszyć kilkunastu narodowców z OWP. Nikt z przeszło 40 – to osobowej kadry naukowej ŻiH nie odważył się przyjąć zaproszenia ze strony demonstrantów do otwartej wymiany poglądów.
Wracają jednak do tematu przewodniego. Niezbyt ekumenicznie na temat samej inicjatywy Prezydenta RP wyraził się gość Kontrwywiadu RMF FM, były ambasador Izraela w Polsce, Szewach Weiss:
„Dmowski jest może waszym bohaterem, ale nie moim. Każdy antysemita jest nieludzki. Nie chce krytykować polskiego prezydenta, ale czuje sprzeciw, gdy widzę, jak Bronisław Komorowski składa kwiaty pod pomnikiem Dmowskiego. Ja bym nie zaniósł kwiatów człowiekowi, który mordował z powodów etnicznych czy religijnych. Słowami i przemowami tez można mordować."
"On jest waszym bohaterem, on nie jest moim bohaterem. On jest moim jako Żyd, jako człowiek. Dla mnie antysemita jest nieludzki, dla mnie rasista jest nieludzki, dla mnie ksenofob jest nieludzki. Niezależnie, czy on zabija Żyda, czy innego, czy on doprowadza do tego.Ja nie krytykuje nigdy polskiego prezydenta. Naprawdę, mam ogromny szacunek, nawet osobisty, przyjacielski stosunek. Ja was nie krytykuje. Mnie jako Żydowi, człowiekowi – nie jest z tym wygodnie. On nie jest moim bohaterem. Wręcz odwrotnie."
Ze względów oczywistych słowa te nie wymagają specjalnie komentarza.
Również Szewach Weiss ma jak widać pamięć dobrą ale krótką, tak bowiem zareagował na przyznanie mu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego:
"Jestem wzruszony i wdzięczny, bo absolwentami UW było wielu wybitnych twórców Izraela, w tym premier Menachem Begin."
Jeszcze przed przyjęciem wyróżnienia powiedział: "Dla mnie Warszawa jest także metafizyką, symbolem naszego wspólnego życia. Przed wojną żyło tu przecież 420 tys. Żydów. Będąc ambasadorem razem z prof. Węgleńskim, ówczesnym rektorem Uniwersytetu Warszawskiego, odsłoniliśmy w Collegium Maximum tablicę dedykowaną Menachemowi Beginowi, premierowi Izraela w latach 1977-83, który pochodził z Polski, był absolwentem prawa na UW i dostał pokojową nagrodę Nobla. A teraz wchodząc ze studentami do tej sali zawsze swój pierwszy wykład zaczynam opowieścią o Beginie".
Oddajmy więc głos temuż wybitnemu człowiekowi urodzonemu jako Mieczysław Biegun na terenie II Rzeczpospolitej tj. Brześciu Litewskim:
"Nasza rasa jest Rasą Mistrzów. Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras ponieważ wywodzą się one od insektów. Faktycznie porównując je do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, owce w najlepszym przypadku. Inne rasy są uważane jako ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest rządzenie ponad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone poprzez naszych liderów za pomocą rózgi żelaznej. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy."
I wszystko jasne.
Biuro Prasowe OWP
Fotografie pochodzą ze stron: „Dziennika”, TOK FM.