Czyli, jak dobre i małe dzieci, przepoczwarzają się we wcale niedobrych szefów i dyrektorów a przede wszystkim ludzi, i jaki na to mają wpływ ichniejsi rodzice. Opinia moja.
Mówi się, że wiele rzeczy wynosi się z domu. Jeden posag, inny wyprawke, a jeszcze inny, wartości które zostały mu przekazane. Wybory te, mają bardzo ważny wpływ na rozwój młodego Kowalskiego w późniejszych latach. O czym chcę dzisiaj napisać? Podejrzewam że troche o ludziach będących przy władzy w różnego rodzaju firmach, spółkach etc etc, ale również co doprowadziło do takiego a nie innego ich zachowania. Zaczynajmny więc!
Coraz częściej możemy usłyszeć problemy podczas relacji pracodawca-pracownik. Mówi się o mobingu, nadużywaniu władzy, wykorzystywaniu słabości i pecha pracownika przez pracodawcę etc etc. Skąd się to wszystko bierze? Trudno mi krótko odpowiedzieć, lecz podejrzewam że może być to sprawka właśnie tych wartości których ktoś z domu nie wyniósł , i którego rodzice zaprzepaścili bardzo ważną lekcję. Będąc świadkiem wielu rozmów związanych z pracą, czy to u mojego Taty, tudzież Mamy, mam okazję naprawdę się nasłuchać. Tendecja nie jest najlepsza. Kumoterstwo, lizusostwo, oszustwa, kopanie dołów i tak dalej moglibyśmy wyliczać podejrzewam w nieskończoność. Cechą wspólną która możemy zauważyć jest wiek, osób, które dopuszczają się tego i owego. Oczywiście, wiek nie jest stałą, bo w każdym stadzie znajdzie się czarna owca.
Co widzę? Nielegalną walkę psów … Dlaczego tak drastyczna analogia? Ponieważ tak wygląda sytuacja w niejednym przedsiębiorstwie – A walczy z B – o jego pozycje, o jego wpływy, tak jak i również z bardzo prozaicznej przyczyny-wykorzystać szanse aby go upokorzyć w oczach innych. I jeszcze żeby te wszelkie profity były na stałe, jednak jak Qui Gon Jinn w Mrocznym Widmie rzekł – zawsze znajdzie się większa ryba. I tak to już jest, że ludzie dla dosłownie chwilowych miarodajnych efektów dopuszczaja się tych wszystkich nieczystych ruchów-aby zaraz być następnymi którzy znikną w morskiej toni. Co nimi kieruje? Trudno oceniać. Coraz mniej człowieka w tym wszystkim coraz więcej kasy, dochodu, stanu posiadania. Jak do tego doszło? Nikt niewie.
Utwór ten imo, idealnie oddaje współczesne zachowanie. Prosto, mocno, i dobitnie.
W tym wszystkim mam nadzieje iż nigdy nie pozwole sobie stać się włąśnie kimś takim. Od młodego, widziałem jak mój tata, ciężko pracował(pracuje nadal) będąc w domu mniej niż 48 h w ciągu tygodnia. I pewnie mógłbym zarabiać więcej, robiąc mniej, ale to człowiek starej daty jest (`66) dla którego wykonywana praca jest świadectwem o własnej osobie. Z drugiej strony moja mama, która zawsze uczyła aby patrzeć na drugą osobę jak na człowieka. Szukać w innych tego prostego właśnie człowieczeństwa, a nie pieniędzy, posiadania. Widzieć gesty, dobroć , uśmiech, pomoc.
Dlatego w tym miejscu, chciałbym moim rodzicom bardzo, ale to bardzo podziękować, za wszystko co mi przekazali i wpoili. Kiedyś będę musiał zebrać siły i powiedzieć im to samo w oczy.
Pozdrawiam
PS. Hasioka polecam jeszcze dwa kawałki – Fastfud, oraz Adrian – ten chyba nawet bardziej, ponieważ obnaża cała współczesną hipokryzje.