Jazda po pijanemu powinna być legalna – twierdzi Lew Rockwell, szef amerykańskiego Instytutu Misesa.
Lew Rockwell, szef amerykańskiego Instytutu Misesa, opublikował bardzo ciekawy artykuł na stronie internetowej IM. Postuluje w nim, by zalegalizować jazdę samochodem po alkoholu. Dlaczego?
Otóż powodem, dla którego rząd karze jazdę po pijanemu jest to, że większe jest wówczas prawdopodobieństwo spowodowania wypadku. Ale prawdopodobieństwo to zwiększa się również wtedy, kiedy np. jesteśmy niewyspani, albo wtedy kiedy pokłócimy się z małżonkiem. Czy rząd powinien mieć zatem prawo do kontrolowania, ile czasu spaliśmy zanim usiedliśmy za kółkiem albo jak nam się układa pożycie w rodzinie?
Dodatkowo to, że kierowcy po alkoholu powodują przeciętnie więcej wypadków nie oznacza, że każdy kierowca po alkoholu powoduje wypadek. Tak więc, zdaniem Rockwella, kryminalizować i karać powinniśmy czyny a nie to, ile i jakiej substancji mamy we krwi.
Oto link do artykułu w języku angielskim.
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."