To, że kibolem – dziś uśpionym – Lechii Gdańsk jest premier Tusk, to wiemy od dawna. Od paru dni wiemy też o zapomnianej prawdzie, że był kibolem „aktywnym”, co dzis nabiera zdecydowanie pejoratywnego znaczenia, a może kiedyś było symbolem buntu.
Symbolem buntu , sprzeciwu przeciw PRL-owi. Tak więc było to do usprawiedliwienia. Wszak za „zakazane piosenki” mogło się mieć kłopoty, poważne kłopoty.
Dzięki młodemu muzykowi spod Sanoka stało się coś ważnego. Sprawa symboliczna. Może to dobrze, że Zapendowska się tak "zapendziła". Widzowie zobaczyli, że nawet mimo presji chamskich celebrytów można pozostać Człowiekiem. Dla przypomnienia krótki opis najsłynniejszego odcinka audycji słynnej telewizji Polsat. (obrazek autorstwa Sosenkowskiego) Znów mogliśmy przekonać się, że wśród medialnych elit nie ma tolerancji dla przeciwników "tolerancji". Występ Piotra Wolwowicza, który zaprezentował widowni piosenkę Andrzeja Rosiewicza pt. "Pytasz mnie" rozsierdził konkursowe jury. Piosenkarka Kora poinformowała nawet, że "umarła"… Ożywiła się za to inna z poprawnych politycznie jurorek, Elżbieta Zapendowska. – Nie śpiewaj takich piosenek, jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć. Nie idź tą drogą!– skarciła młodego muzyka zadowolona z siebie celebrytka. Po ponad dwudziestu latach […]
Dzięki młodemu muzykowi spod Sanoka stało się coś ważnego.
Sprawa symboliczna. Może to dobrze, że Zapendowska się tak "zapendziła". Widzowie zobaczyli, że nawet mimo presji chamskich celebrytów można pozostać Człowiekiem.
Dla przypomnienia krótki opis najsłynniejszego odcinka audycji słynnej telewizji Polsat.
(obrazek autorstwa Sosenkowskiego)
Znów mogliśmy przekonać się, że wśród medialnych elit nie ma tolerancji dla przeciwników "tolerancji".
Występ Piotra Wolwowicza, który zaprezentował widowni piosenkę Andrzeja Rosiewicza pt. "Pytasz mnie" rozsierdził konkursowe jury. Piosenkarka Kora poinformowała nawet, że "umarła"… Ożywiła się za to inna z poprawnych politycznie jurorek, Elżbieta Zapendowska.
– Nie śpiewaj takich piosenek, jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć. Nie idź tą drogą!– skarciła młodego muzyka zadowolona z siebie celebrytka.
Po ponad dwudziestu latach funkcjonowania "młodej polskiej demokracji" medialni władcy najwyraźniej doszli do wniosku, że "jakieś bogoojczyźniane takie patriotyzmy" powinny zostać zakazane.
(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)
"Politycy sa jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wleza w szkode"."