Bez kategorii
Like

„Zagrożeniem jest też także brak zrozumienia” dla procesu likwidacji PL

29/03/2012
342 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Propozycja aby rozwijać biznes pogrzebowy jako proces dostosowania do faktu wymierania Narodu jest tragikomiczna gdyby nie była realnie serwowana nam w trwającej debacie emerytalnej

0


„Dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci” – Premier Donald Tusk.

 

Niemcy po I wojnie światowej mówili o Polsce „saisonstaat” dlatego muszę przyznać że z szokiem przyjąłem słowa Premiera Donalda Tuska który podczas negocjacji z PSL miał powiedzieć że: „Dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci” [sic!] Państwo bez dzieci to państwo sezonowe – z sezonem równym jednemu pokoleniu. Również ze zdziwieniem przyjąłem słowa Prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas II Kongresu Demograficznego w Warszawie: „Starzenie się ludności nie jest zagrożeniem; zagrożeniem jest brak zrozumienia, na czym polega ten proces i jakie ma znaczenie dla gospodarki i społeczeństwa […] na tle poważnych problemów i poważnych decyzji, które są do podjęcia jako odpowiedź państwa na nieuchronne procesy demograficzne zachodzące w Polsce […] Zagrożeniem jest też także brak zrozumienia, jak powinny przebiegać procesy dostosowywania się do tej zmiany demograficznej". Nie dlatego żebym z nimi się nie zgadzał, co może wydawać się oczywiste, lecz dlatego że okazuje się że Pan Prezydent zmienił zdanie co do tragiczności zapaści demograficznej w porównaniu z okresem kiedy będąc ministrem Kancelarii Sejmu poznałem Marszałka jako osobę która silnie wsparła uchwalenie ulgi podatkowej na dzieci, mimo iż to PiS w tamtym okresie silnie przeciw niej oponował.

Oczywiście bycie na 209 miejscu w świecie w najistotniejszym rankingu deklasującym pozycję Polski w przyszłości jest jak najgorszym świadectwem nie dla społeczeństwa, lecz dla rządzących. A stwierdzenie „zagrożeniem jest też także brak zrozumienia, jak powinny przebiegać procesy dostosowywania się do tej zmiany demograficznej” jest w pełni prawdziwe jeśli uznamy że istnieje po stronie władzy brak zrozumienia racji stanu i przeciwstawienie się tym trendom. Bo przecież propozycja aby rozwijać biznes pogrzebowy jako proces dostosowania do faktu wymierania Narodu jest tragikomiczna gdyby nie była realnie serwowana nam w trwającej debacie emerytalnej.

Debata emerytalna toczy się również równolegle w Wlk. Brytanii w związku z dyskusją budżetową na rok 2012/2013 z tym że dotyczy wyższych świadczeń i korzystniejszej metody ich waloryzacji. Otóż jak w artykule Hannah Kuchler „Osborne defends move on pensioners” podkreśla minister finansów George Osborne mimo zamrożenia wielu dodatków emeryci będą w lepszej sytuacji gdyż ich podstawowa emerytura państwowa wzrośnie od kwietnia o 5L tygodniowo i zagwarantowaniu jej wzrostu wg zasady “triple lock” gwarancji powodującej że emerytury wzrosną w tempie inflacji bądź wzrostu płac, o ten wskaźnik który jest wyższy. Odnosząc się do nowego budżetu Martin Wolf w artykule „A Budget without economic significance” ponawia swoją krytykę dotyczącą błędności rachunkowości publicznej która błędnie prezentuje wyniki finansowe zmuszając do z jednej strony do oszczędności na inwestycjach infrastrukturalnych, a z drugiej strony wspierając powstawanie zobowiązań publicznych w omijających kreowanie długu partnerstwie publiczno-prywatnym. Również przedmiotem krytyki jest zafałszowywanie sytuacji programów emerytalnych gdy chodzi o księgowanie zobowiązań emerytalnych. W opinii Martina Wolfa wyrażonej w artykule „The UK now faces a ‘lost decade’” zauważa on, że wydatki na infrastrukturę z funduszu emerytalnego muszą być takie same w sytuacji kiedy są dokonywane bezpośrednio, czy też poprzez budżet. I że niekorzystnym jest jeśli stosuje się różne triki księgowe spowodowane „absurdalnymi” przepisami rachunkowości finansów publicznych. („Instead of such action, we get the gimmicks characteristic of all chancellors under stress. I am strongly in favour of additional spending on infrastructure. But it must be evident, even to the Treasury, that if the government borrows from pension funds to fund infrastructure, the impact on national balance sheets will be exactly the same as if the latter fund the same infrastructure directly, as is now proposed – except that the infrastructure will cost more. This is another in a line of wheezes to get round self-inflicted constraints, themselves partly reflecting ludicrous public sector accounting practices.”) Wypisz wymaluj krytyka uznawania OFE poza sektorem finansów publicznych, w efekcie którego „skok na kasę” OFE oznaczał pozorną redukcję deficytu sektora. To właśnie dlatego istnieje presja na likwidację OFE i przeniesienia wszystkich zobowiązań do ZUS mimo że jest to instytucja która przejmuje nasze środki w przypadku śmierci beneficjenta przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

W OFE operacja przejęcia naszych środków nie jest możliwa, ponieważ stanowią nasz majątek i są dziedziczone. Majątek to inaczej – odłożone oszczędności. Ma tę dodatkową zaletę, że korzystanie z niego nie obciąża kosztów pracy. Wprawdzie OFE też przejadają nasz majątek i tracą miliardy na rynkach gdyż przez te wszystkie lata nie było woli politycznej, aby emerytów przed tym zabezpieczyć. Podczas gdy jakieś instytucje działają źle, to rząd ma obowiązek to poprawić, a nie zaraz je likwidować, zwłaszcza gdy ostrzeżenia i propozycje reform są bezskutecznie zgłaszane od 11 lat. Nikt normalny nie ucina sobie ręki, gdy go ona boli, tylko idzie do lekarza. Nie mając dzieci możemy uzyskać emerytury jedynie w dwa sposoby: podwyższając podatki które będzie płacić młode pokolenie bądź czerpiąc z odłożonych oszczędności w OFE. W przeciwieństwie do Japonii która jest największym krajem inwestorskim na świecie z pozytywnym saldem zagranicznej pozycji majątkowej na poziomie ¥251 bilionów i dochodami z inwestycji zagranicznych na poziomie 13,33 bln jenów w ciągu pierwszych 11 miesięcy zeszłego roku Polacy nie tylko nie mają oszczędności lecz wyzbyli się aktywów w drodze prywatyzacji i pozaciągali długi.

Dlatego o ile emeryci japońscy mogą spać spokojnie nie martwiąc się o to kto im sfinansuje emeryturę o tyle Polacy którzy oszczędzają na dzieciach dobrowolnie przyjmują „pakt fiskalny” nie tylko pozbawią się możliwości zbudowania dobrobytu na kredyt, ale zostaną zmuszeni do oszczędności budżetowych i redukcji środków na emerytury nie mając zakumulowanych oszczędności ani krajowych ani zagranicznych.

Za http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii/„saisonstaat”-panstwo-bez-polskich-dzieci

 

0

Cezary Mech

http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii

371 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758