Dnia 7.sierpnia 2011 roku miało miejsce w Bielsku-Białej spotkanie z Prezydentem RP w sali koncertowej jednej ze szkół publicznych.
To że jest to Szkoła Państwowa ma zasadnicze znaczenie prawne, gdyż wstęp do takiej szkoły ma każdy bez wyjatku obywatel, bez konieczności posiadania zaproszenia.
Przybyłem, zanim dojechała tam kawalkada samochodów z Głową Państwa.
Próbowano mnie nie wpuścić i zapytano o wejściówkę, a ja odpowiedziałem, że jako mieszkaniec Bielska-Białej jestem u siebie i nie potrzebuje żadnych dodatkowych zezwoleń na poruszanie się po swoim mieście.
Zanim przedstawiciel BOR zdążył się dopytać swojego przełożonego czy może mnie wpuścić, to ja już byłem w środku sali.
Rozglądnąłem się wokół i zobaczyłem, że w wiekszości są tam obecni zwolennicy oraz członkowie Platformy Obywatelskiej.
Gdy wszedł Prezydent Bronisław Komorowski i wygodnie usiadł, to prowadzący spotkanie przeczytał program, który nie przewidywał zadawania żadnych pytań.
Wówczas wstałem i zapytałem: czy to będzie dialog społeczny czy tylko same monologi?
Gdy usłyszałem potwierdzenie, że nie przewiduje się zadawania pytań, to ośmieliłem się stwierdzić, że… chciałbym poznać zdanie Prezydenta na temat Ruchu Autonomii Śląska i jego ewentualnej delegalizacji !
Zapytałem również czy Pan Prezydent Komorowski boi się prawdy w tej sprawie?
Gdy Marszałka woj. śląskiego, Adama Matusiewicza,zapytałem dlaczego popiera RAŚ (Ruch wraz z PO i PSL tworzy koalicję w sejmiku woj. śląskiego), to przyskoczylo do mnie trzech funkcjonariuszy B.O.R. i próbowali mnie obezwładnić. Uwolniłem się z uchwytów ( nauczyłem się tego na kursach ratownictwa wodnego) i zapytałem : Panie Prezydencie Komorowski to tak ma wyglądać obecna demokracja ?
Bardzo dzielnie zachowali się oficerowie Policji z Bielska-Białej, którzy nie udzielili pomocy interweniującymu BOR, a najodważniejszy oficer stwierdził wprost, że ja niczego złego nie zrobiłem!
Zapytałem oficera BOR czy był w Smoleńsku ? Wówczas ten człowiek wydał rozkaz swoim kolegom, aby poszli do swoich obowiązków i usiadł obok mnie !
Widziełem, że było mu głupio !
Dalszej częsci rozmowy z oficerem BOR nie ujawnię, bo groziłoby to utratą przez niego pracy!
W każdym razie podalismy sobie ręce na zgodę !
Potem gdy wyszedłem na zewnątrz po zakończonym spotkaniu, to otoczyła mnie spora grupka innych funkcjonariuszy BOR, którzy chronili w ten sposób Pana Prezydenta Komorowskiego od zadania mu dodatkowych pytań.
Przekazałem oficerowi BOR pytanie na Piśmie : … Czy Prezydent RP dostrzega zagrożenia ze strony RAŚ dla integralnościRrzeczypospolitej Polskiej ?
Podałem swój adres do wiadomości Kancelarii Prezydenta R.P.
Ciekawy jestem kiedy otrzymam odpowiedź ?
Powiedziałem jednemu z oficerów BOR, że NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” WALCZYŁA MIĘDZY INNYMI O TO, aby nikogo nie próbowano usuwać ze spotkania z najwyższymi władzami R.P. tylko za to, że zadaje trudne pytania !
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi