Media Watch i recenzje
Like

Zabieraj starą esesmańską dupę z mojego kraju!

09/01/2015
2731 Wyświetlenia
12 Komentarze
8 minut czytania
Zabieraj starą esesmańską dupę z mojego kraju!

Taka sytuacja. Grudzień 2014 roku, Wrocław. Niemiec do kolegów Niemców o Polce siedzącej przy kawiarnianym stoliku: – Czy ktoś rozumie, co ta bezczelna polska kurwa do mnie mówi? Oni nigdy się nie nauczą… – napisała na swoim profilu na Facebook dziennikarka portalu wdolnymslasku.pl, Magda Gdoń.

0


 

Magda Groń  Fot. https://www.facebook.com/magda.gron.39?fref=nf

Magda Groń
Fot. https://www.facebook.com/magda.gron.39?fref=nf

Magda Groń opisała to zdarzenie na swoim profilu 31 grudnia wieczorem. I rozpętała się burza.

 

Taka sytuacja.
Siedzę sobie w kawiarni. W towarzystwie laptopa konsumuję szarlotkę i popijam ją obrzydliwą kawą z pianką z soi modyfikowanej genetycznie. Jestem gdzieś tak w połowie ciasta, gdy tymczasem do mojego ukrytego w kącie dwuosobowego stolika podchodzi kelner.
– Przepraszam, długo pani jeszcze zejdzie?
Rozglądam się. W drzwiach kawiarni stoi 15-osobowa grupa (wiek 65+).
– Siedzę tu od 10 minut. Jest południe. Już zamykacie? – Pytam.
– Eee, bo przyszli Niemcy, a jest za mało miejsca.
W sumie chwilę się waham i nie wiem, co odpowiedzieć. Ostatecznie stwierdzam: „Jak skończę, to wyjdę”.
Kelner podszedł do Niemców, najwyraźniej tłumacząc, że w kawiarni jest za mało miejsca, bo siedząca naprzeciwko mnie para, też chyba nie zamierzała ustąpić.
Podchodzi do mnie jeden z Niemców (ok. 75 lat) i mówi po niemiecku: „Czy pani nie rozumie, że jest nas dużo?”.
-W Polsce mówimy po polsku więc jeżeli coś pan chce, to proszę mówić do mnie w moim języku – odpowiadam oczywiście po polsku.
Na to Niemiec na całe gardło do swoich znajomych:
-Czy ktoś rozumie, co ta bezczelna polska kurwa do mnie mówi? Oni nigdy się nie nauczą.
Normalnie, jak nigdy, nie wytrzymałam i w jednej chwili wyszła ze mnie cała ksenofobia…
-Czy byłby pan uprzejmy zabrać swoją starą esesmańską dupę z mojego kraju? Bo bezczelne niemieckie kurwy chyba nigdy się nie nauczą, że nie są u siebie – odpowiedziałam płynną niemiecczyzną z czego dumna nie jestem…

Wyszli urażeni.

 

(https://www.facebook.com/magda.gron.39/posts/10205339390914916?pnref=story)

 

 

Do dziś post polubiło ponad 18 tysięcy osób. Komentarze zawierają pełen wachlarz epitetów zarówno pod adresem autorki jak i niedoszłych gości kawiarni. Głos w temacie zabrała także najbardziej politycznie, kulturowo i światopoglądowo poprawna redakcja świata, która na swych łamach, zarówno w papierze jak i w sieci tropi i piętnuje zjawiska ksenofobii.

 

Dziennikarz GW Michał Karbowiak o przygodzie Magdy Groń rozmawiał z psychologiem społecznym z SWPS-u, dr Jarosławem Kulbatem.

Michał Karbowiak: Czy po przeczytaniu tego wpisu na Facebooku pomyślał pan: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz?

Jarosław Kulbat: – Nie. Pomyślałem, że to raczej burza w szklance wody. Gdyby usunąć stamtąd tego „Niemca” i opisać historię z restauracji bez wątku narodowościowego, byłaby zupełnie pospolita. Taka jak wówczas, kiedy ktoś zajedzie nam drogę samochodem albo kiedy wepchnie się w kolejkę na zakupach. Zwyczajny konflikt interpersonalny o ograniczone zasoby. W tym wypadku o miejsce w lokalu.

Ale po dodaniu wątku narodowościowego dla internautów robi się niemal walka o obronę polskości. Wpis polubiło aż 17 tys. osób.

– Nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków. Autorka chyba zresztą też była w pewnym sensie zaskoczona tym, co się stało. Dała temu wyraz w jednym ze swoich komentarzy. Napisała, że na swoim profilu zaczyna się czuć nieswojo. Jej post polubiło prawie 17 tys. osób, a przecież kiedyś, by dotrzeć ze swoim przekazem do tylu odbiorców, musiałaby zorganizować wiec. Jednocześnie te 17 tys. ludzi to armia pozorna. Szczególnie w kontekście innych liczb. Szacuje się, że w Polsce jest 17 mln użytkowników internetu, a 12 mln ma profil na Facebooku. Statystycznie każdy ma 300 znajomych. W tym zestawieniu nawet 17 tys. „lubię to” nie robi wrażenia. Tym bardziej że polubienie czegoś na Facebooku niewiele kosztuje. Tylko kliknięcie myszą.

Mam wrażenie, że gdyby nie chodziło o Niemców, to nawet takich kliknięć byłoby znacznie mniej.

– Być może. Choć w wypadku Rosjan czy Ukraińców wyniki mogłyby być podobne. Z jednej strony mamy tutaj do czynienia ze zjawiskiem kuli śnieżnej. Z drugiej ta kula jest napędzana stereotypami.

Że jak Niemiec, to esesman.

– Takie stereotypy zawsze uaktywniają się w sytuacji konfliktu. A w zestawieniu polsko-niemieckim są wyjątkowo silne, motywowane historycznie, czy nawet powiedziałbym martyrologicznie. Widzieliśmy to zresztą całkiem niedawno, kiedy jeden z polskich polityków odwołał się do stereotypów w dyskusji ze służbami porządkowymi na niemieckim lotnisku. A przecież od polityków moglibyśmy wymagać nieco większej dyplomacji i świadomości.

Zawsze tak będzie?

– Może być tak dość długo. Oczywiście, trzeba robić wszystko, żeby to zmieniać. Tu rolę do odegrania mają szkoła i media. Takie uciekanie się do stereotypów można kontrolować przez własną refleksyjność. Ale ta refleksyjność jest możliwa tylko przy opanowaniu emocji. W opisanej sytuacji tego zabrakło. I nastąpiła eskalacja konfliktu, wysyp stereotypów. W sformułowaniu „Czy byłby pan uprzejmy zabrać swoją starą esesmańską dupę z mojego kraju” jest ich pełno. Dotyczą zarówno narodowości, jak i wieku. Zresztą Niemiec mówiący – według relacji autorki – o „polskiej kurwie” również nie był lepszy.

Tak naprawdę to jednak dziennikarka właściwie całą awanturę zaczęła – nie odpowiadając po prostu na pytanie Niemca, choć doskonale je rozumiała. Triumfalny ton komentarzy pod tekstem również jest zadziwiający: Gratulacje, chapeau bas…

– No cóż, nie chcę wyjść na prowincjusza, ale rzeczywiście autorka mogłaby odpowiedzieć po niemiecku turyście i byłoby po problemie. Jeśli chodzi o komentarze, to trzeba zwrócić uwagę, że ich również nie jest ogromnie dużo. A pierwszy entuzjastyczny może warunkować kolejne. Tym bardziej że w tym wypadku mówimy o kręgu ludzi posiadających pewnie podobne poglądy.
(tu: http://wyborcza.pl/1,75248,17217481,Dziennikarka_do_Niemca__Zabieraj_stara__esesmanska.html i tu: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,17217481,Dziennikarka_do_Niemca__Zabieraj_stara__esesmanska.html i pewnie jeszcze gdzieś)

 

 

Polecam również zapoznać się z materiałem ze strony wdolnymslasku.pl

http://wdolnymslasku.pl/wydarzenia/1717-niemiec-nazwal-ja-polska-kwa-wiec-ostro-zareagowala-komentarz-oszalalej-z-nienawisci-do-obcych-naszej-dziennikarki

0

Wiadomosci 3obieg.pl

Napisz do nas jeśli w Twoim otoczeniu dzieje się coś, co wymaga interwencji dziennikarskiej redakcja@3obieg.pl

1314 publikacje
11 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758