Za „polaczka” w twarz!
14/01/2012
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Jako Polak nieustannie wysłuchuję wiele obelg, których adresatem jest moja polskość. Czy Polaków można, a obecnie „należy” obrażać?
Jako Polak nieustannie wysłuchuję wiele obelg, których adresatem jest moja polskość. Skoro dla największego polskiego dziennika w którym pracuje syn premiera (wstyd Gazeto W.! Gdzie Twój obiektywizm?) samo słowo Polak jest obelgą… No dobrze, nie obelgą (bo jeszcze podadzą mnie do sądu), ale czymś dwuznacznym, czego mamy się wstydzić, tłumaczyć i obawiać). Mam tylko nadzieję, że jeszcze dostaną za swoje…
Ostatnio (za) często w komentarzach na portalach internetowych, o „kimś” lub w „kontekście czegoś” czytam, że czytelnicy używają słowa „Polaczek”, dodatkowo często pisanego z małej litery.
Szlag mnie wówczas trafia. Szlag mnie trafia szczególnie wtedy, gdy określenie tego używają sami Polacy.
Polaczek – pogardliwe, ironiczne, zdrobniałe, nawet irytująco wstrętnie brzmiące, rymujące się z robaczkiem określenie kogoś małego, brzydkiego, niepoważnego, niegodnego szacunku… Określenie używane przez niemieckich nazioli w czasie II wojny wobec ludzi, których mordowali. Jak wielki jest kryzys duszy polskiej skoro sami Polacy używają wobec siebie pogardliwych i plugawych określeń…
Co gorsze w Internecie na różnych portalach i forach czytamy (szczególnie ostatnio. Czyżby zaplanowana akcja wrogiego Polsce PR-u?) nienawistne i pogardliwe opinie o narodzie polskim. Problem się nasila i ja bym go nie bagatelizował, bo pewnie zaraz niektórzy napiszą „czym się przejmujesz” itd. Jeszcze parę miesięcy temu takich komentarzy praktycznie nie było. Tymczasem zjawisko to rodzi się miarowo i spokojnie. Jakby komuś zależało żeby Polacy przyzwyczajali się do coraz gorszych i plugawych opinii o sobie. Często po obrażeniu naszego narodu czytam wówczas „nie jestem Polakiem” i dołożony uśmiech emotikona.
Czy Polaków można, a nawet należy obrażać? Obrażanie jakiegokolwiek narodu to szowinizm. Dlaczego Polacy bezczynnie przyglądają się jak ich się na każdym kroku hańbi? Czy nasz naród umarł? Czy Polskę i Polaków wolno obrażać, bo jakaś plugawa gazeta wydawana w Polsce chce by samym Polakom polskość kojarzyła się z najgorszym świństwem i paskudztwem?
Jak to się stało, że w „polskich” mediach takie negatywne określenia są popularne? To co sami Polacy wypisują (ale również wygadują) o sobie woła o pomstę do nieba.
Gdy Niki Lauda, były mistrz F1 nazwał tak Roberta Kubicę, to sama niemiecka telewizja RTL wymusiła na nim przeprosiny, co też uczynił publicznie.
Każdego, kto używa tego typu pogardliwych określeń należy przywołać do porządku. Zapewne robią to mniej lub bardziej intensywnie wszyscy czytelnicy prawicowych portali, których jest kilkadziesiąt tysięcy (choć powinno być 100 razy więcej. Czytelników-nie portali). Ale wobec braku rzeczowej debaty publicznej i mediów szanujących naszą tożsamość, takie doprowadzanie do porządku znajomych, kolegów z pracy czy ze szkoły, sąsiadów, przyjaciół, członków rodziny, może zamienić się w bezpardonową kłótnię, choć powinno być raczej merytorycznym „miażdżeniem przeciwnika”, czego Państwu i sobie życzę.
Ps. Donald Tusk 20 lat temu napisał, że „Polskość to nienormalność”. Nie wiem czemu wszyscy wypominają mu tylko to jedno zdanie. Przecież takich zdań napisał znacznie więcej. To nie jest elita Szanowni Państwo, to jest „jelita” i to co jelita zawierają.
Ps 2. Jeśli jakiś pewny siebie dotąd „Młody, Wykształcony z Wielkiego miasta” mówi: „nie rozmawiajmy o polityce”, to znaczy, że ma świadomość, o klęsce jakie przyniosły rządy jego opcji. Ja korzystam wówczas z okazji, i „dobijam” przeciwnika. Kara za wybory musi być" 🙂