Z zainwestowanych 30 tys. zł po sześciu miesiącach zostało niecałe 20 tys. zł – skarży się portalowi Gazeta.pl pan Dariusz, klient Getin Banku. Okazuje się, że nie on jeden czuje się wprowadzony w błąd.
Niezadowoleni klienci planują pozew zbiorowy. Komisja Nadzoru Finansowego twierdzi jednak, że bank ma czyste ręce.
Kwartalny Profit to sprzedawany przez Getin Bank oraz towarzystwo ubezpieczeniowe Open Life Tu Życie oferowany na 10 lat produkt będący ubezpieczeniem na życie, połączony z funduszem oszczędnościowym. Klienci twierdzą, że bywa przez sprzedawców oferowany jako alternatywa dla lokaty. Ci, którzy poszukiwali dobrej metody krótkoterminowego oszczędzania, chętnie się na niego decydowali, ponieważ – przynajmniej w teorii – powinien szybko przynosić zyski. Podpisywaną na 10 lat umowę można było rozwiązać po sześciomiesięcznym okresie karencji i wypłacić pieniądze. Niestety, w praktyce okazało się, że po sześciu miesiącach z kont klientów sporo pieniędzy ubyło.
– Postanowiłem sprawdzić, ile pieniędzy mam teraz, i okazało się, że z zainwestowanych 30 tys. zł po sześciu miesiącach zostało niecałe 20 tys. zł – opowiada pan Dariusz. – Zacząłem zadawać sobie pytanie: dlaczego? Przecież moja umowa mówi jasno, że opłata jest pobierana tylko w przypadku zerwania umowy przed upływem pół roku.
Gdzie podziały się pieniądze? – Okazało się, że Open Life, który dysponował moimi pieniędzmi, przez pół roku pobierał ponad 1500 zł miesięcznie – tłumaczy Dariusz. Chodzi o opłaty pobierane przez firmę za zarządzanie pieniędzmi. Efekt jest taki, że inwestor po kilku miesiącach ma mniej pieniędzy, niż zainwestował na początku.
Zapytaliśmy bank, dlaczego pieniędzy ubyło. – Fakt ten wynika z pobranych przez sześć miesięcy opłat za zarządzanie/transakcyjnych, których wysokość określona jest w tabeli opłat i limitów – napisał nam w odpowiedzi Wojciech Sury, rzecznik prasowy Getin Banku. Podkreśla jednak, że mimo strat wynikających z tej opłaty, cel Kwartalnego Profitu jest aktualny. Jaki to cel? Zyski – ale dopiero po 10 latach.
Jednak pan Dariusz twierdzi, że w umowie nie ma na ten temat ani słowa. Klient jest przekonany, że po sześciu miesiącach będzie mógł z zyskiem odstąpić od umowy, nie spodziewa się kruczków. Stosowną wzmiankę można znaleźć dopiero w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia oraz aneksach do nich. Na dodatek tych dokumentów nie trzeba nawet podpisywać, więc łatwo uznać je za mniej istotne od właściwej umowy i przejrzeć pobieżnie.
Na temat Kwartalnego Profitu toczą się dyskusje na forach internetowych. Klienci skarżą się, że zostali wprowadzeni w błąd. Piszą, że sposób, w jaki oferowany jest produkt, sugeruje, że zainwestowane pieniądze powinny nie tylko się zwrócić, ale wręcz przynieść realne zyski już po sześciu miesiącach, a nie po 10 latach. Z ich relacji wynika, że pracownicy potwierdzają, że opłata likwidacyjna przestaje obowiązywać. Nie zawsze jednak zaznaczają, że dodatkowe opłaty powodują, iż i tak rozwiązanie oznacza utratę ok. 30 proc. środków.
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12271803,_Z_wplaconych_30_tys__zl_zostalo_mi_20___Klienci_banku.html