Zielona Ciszo ! w kącie świata…gdzie świerki czeszą wełnę chmur…
Zielona Ciszo! w kącie świata
gdzie świerki czeszą wełnę chmur
do ciebie zawsze wracam z wiarą
by koić rany w cieniu gór…
tu mnie nie goni bat pośpiechu
zegara witraż płonie w drzewach
a czas wraz z deszczem z dzbana chmury
w misę doliny się przelewa
jesienią dzwonią złote buki
kiedy je halny rozkołysze
las się wykrwawia jarzębiną
w leżącą pod drzewami ciszę
tu mi jest łatwiej spotkać Boga
nabrać otuchy oraz mocy
zegar przyrody czas odmierza
w jasnej harmonii dni i nocy
dzwony kościołów biją echem
o nasze serca rytmem wiary
z modlitewnikiem gór i lasów
idziemy do Zielonej Fary
po serpentynie pnie się w niebo
nasza nadzieja – obłok złoty
ponad Doliną Codzienności
ścieżką wolności i tęsknoty
tu Dobry Pasterz czujnie czeka
na zabłąkanych wśród zawiei
by przez doliny oraz gronie
ufnie prowadzić do nadziei
Zielona Ciszo! w kącie świata
gdzie słońce kręci widnokręgiem
tu tylko piszę wolnym piórem
Zielonej Ewangelii Księgę…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid