Problem Jugendamtów – niemieckich i austriackich urzędów do spraw młodzieży to nie tylko kwestia postnazistowskiego prawa. Z racji tego, że jego ofiarą są najczęściej Polacy, jest to widoczny znak nieustającego za Odrą antypolskiego sentymentu.
Zachęcamy do zapoznania się ze sprawą, i do wsparcia Pana Wojciecha Pomorskiego, o którym pisaliśmy wcześniej. Sprawa dotyczy działalności Jugendamtów, które zabierają "legalnie" dzieci z mieszanych małżeństw rodzicom nieniemieckim (lub nieaustriackim) w wypadku rozwodu i zakazają kontaktów w języku innym niż niemiecki, a nawet blokują dostęp do dzieci. Od tego momentu rusza proces germanizacji. Instytycje te mają swój rodowód w hitlerowskich Niemczech. Ich najczęstszą ofiarą są właśnie Polacy. Stąd ich dzialaność ma w praktyce wybitnie antypoloski charakter. Poniżej prezentujemy wypowiedzi pokrzywdzonego, prezesa stowarzyszenia Rodzice Przeciwko Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.
We fragmentach mówi Wojciech Pomorski:
"Jak sobie Państwo zapewne przypominają od prawie ośmiu lat toczę obserwowaną publicznie batalię o wykradzione z rodzinnego domu w Hamburgu corki, a wlasciwie o minimum dla każdego rodzica (ojca lub matki) czyli o prawo do widzenia się między nami, komunikowania się w jezyku jakiego używaliśmy między sobą (język polski) oraz o prawo do nauki przez córki (Justyna Maria i Iwona-Polonia) języka i kultury polskiej. Nadmieniam: córki oraz ja jesteśmy niezmiennie obywatelami polskimi.
Z przykrością muszę Panstwa pionformować, że po prawie ośmiu latach strasznie trudnej i wyczerpującej walki o te elementarne prawa człowieka, ojca i Polaka w jednoczącej się Europie, Niemcy i Austria oraz – w obecnym kształcie założona w 1939 roku – organizacja Jugendamt, działająca w obu tych niemieckojęzycznych krajach odniosły swój swoiście i patologicznie pojmowany „sukces” przypieczętowując prawnie bezprawne porwanie córek z rodzinnego domu i odsuwając wszystko, co ma cokolwiek wspólnego z polskim pochodzeniem córek (zalegalizowana germanizacja polskich obywatelek).
Ten skandaliczny i rasistowski wyrok Sadu Najwyzszego Austrii i artykuł z „Die Presse”, z którego i tylko dzięki moim austriackim przyjaciołom, którzy go przeczytali i natychmiast mnie o nim poinformowali, dowiedziałem sie o tym – chyba najważniejszym i najbardziej szokującym dla każdego ojca – wyroku.
"Kein Zwang zu ausländischem Kulturunterricht" – tytuł artykułu w j. polskim: „Nie ma przymusu nauki obcej kultury“. Link do szkalujacego mnie jako ojca i Polaka artykułu w prasie austriackiej („Die Presse” z 16.01.2011r.), z ktorego dowiedziałem się w ostatnich dniach o odebraniu mi praw rodzicielskich:
http://diepresse.com/home/recht/rechtallgemein/625753/Kein-Zwang-zu-auslaendischem-Kulturunterricht
Link do artykułu na stronie solidaryzującej sie ze mna austriackiej organizacji walczącej z łamaniem praw człowieka przez Jugendamty:
Dokładne i pełne poparcia komentarze (i źrodła) austriackich i niemieckich organizacji praw człowieka dot. całosci sprawy „Pomorski” – po niemiecku i angielsku:
http://www.gw.justiz-debakel.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=6885&hilit=Pomorski "
"Najbardziej nagłośniony i znany proces o zakaz mówienia w języku polskim z własnymi dziećmi w Niemczech odbył się ostatnio 27.11.2009 w Hamburgu. W dn. 8.01.2010 r. zostal ogłoszony wyrok – jakiego sie w Niemczech spodziewano – czyli, że wolno zakazywać mówić Polakom miedzy sobą po polsku."
"Proces „Pomorski przeciw miastu Hamburg” został wytoczony miastu Hamburg w dn. 16.08.2005 r. W najbliższym czasie dojdzie ponownie do publicznej rozprawy w Wyższym Sądzie Krajowym (druga instancja), na którą też Panstwa zaproszę. Efekt praktyk organizacji „Jugandamt”: całkowite i trwające nadal zgermanizowanie i odpolszczenie moich córek, które są obywatelkami RP, przy – praktycznie – żenująco biernej postawie polskich władz, które od samego początku o zakazie języka polskiego wiedziały i były informowane oraz wyobcowanie córeczek i ojca oraz całej polskiej rodziny. Słowem: przyzwolenie na łamanie podstawowych praw człowieka własnych obywateli przez nasze dotychczas zenująco bierne nieudolne władze RP."
Proces w Austrii i w Niemczech. Tło i b. krótka historia procesu w Austrii i w Niemczech dot. sprawy moich odpolszczanych przez Jugendamt córek Justyny Marii i Iwony-Polonii Pomorskich
Linki:
http://dyskryminacja.de/historia_pomorskiego.html
http://dyskryminacja.de/a_nasz_tata.html
target=”_blank”>
"Córki zostały porwane z rodzinnego domu w Hamburgu w dn. 09.07.2003 przez ich niemiecką matkę – moją byłą żonę. Jugendamt robił wszystko, abym się nie dowiedział gdzie przebywają dzieci i była żona oraz czuwał nad tym, bym nie miał jakiegokolwiek kontaktu z córeczkami, z którymi rozmawiałem w domu po polsku (właściwie tylko przy Niemcach nie znających języka polskiego rozmawialiśmy w języku niemieckim).
Sąd zobowiązał Jugendamt Bergedorf do organizowania spotkań z córkami. Gdy z wyrokiem sądu przyszedłem do Jugendamtu Hamburg Bergedorf, urzędnik Martin Schröder – mimo wyroku – zakazał mi rozmawiać z córeczkami w naszym języku. Gdy się nie zgodziłem na taki szantaż, odwołał spotkania i córek nie pozwalano mi pod tym pretekstem widzieć latami, aż całkiem zapomniały języka polskiego.
Tym samym państwo niemieckie naruszyło w rażący sposób zakaz dyskryminacji ze względu na obywatelstwo, narodowość pochodzenie oraz język i w udowodniony sposób, współcześnie zgermanizowało dwójkę polskich dzieci. W listopadzie 2004 r. Jugandamt Hamburg we wspólpracy z Jugendamtem w Austrii porwał córki bez mojej wiedzy i zgody (przy wspołdzialaniu mojej byłej niemieckiej małżonki) do Wiednia w Austrii, gdyz sprawa zaczela być bardzo głośna (ochrona prawna, media i polityka). Tam w marcu 2005 roku znalazła je policja niemiecka i poinformowala mnie o tym (podajac też adres gdzie zostały córki zlokalizowane). Porwanie córek do Austrii przy współdziałaniu władz Niemiec i Austrii i zapewnienie im tam wszelkich osłon socjalnych, mieszkania, przedszkola, szkoły itd. wiązało się z anachronicznym systemem prawa i jeszcze wiekszą bezkarnością organizacji „Jugendamt” w Austrii, jak w Niemczech, gdzie dzięki obnażeniu jawnej dyskryminacji przez szeroko informowanie medialne i mojej bliskości (córki i ja byliśmy w Hamburgu) sprawy zaczynały się toczyć nie po myśli organizacji „Jugendamt”.
Skandaliczna współpraca i szkalowanie mnie przez – teraz już – Jugendamty w Niemczech i Austrii przyniosły pożądany efekt. Brak przez lata jakichkolwiek spotkań z odpolszczanymi moimi córeczkami i całą polską cześcią rodziny – włącznie ze mną, ich ojcem. Nad wszystkim czuwal „Jugendamt” w Wiedniu oraz znany w Austrii z dyskryminacyjnych skandalicznych wyroków i przeciągania spraw przez wiele lat „sedzia” Mag. Robert Protic, który „zajmował” się sprawą moich córek tak, że nawet przez cztery lata nie widziałem ich ani sekundy oraz nie rozmawiałem z nimi nawet raz przez telefon."
Linki:
target=”_blank”>
target=”_blank”>
target=”_blank”>
"Ostatni i przesłany Panstwu w orginale wyrok, w ktorym odebrano mi bezpodstawnie i po osmiu latach resztki praw rodzicielskich obnażył bezpardonowość i stronniczość austriackiego i niemieckiego wymiaru sprawiedliwości będącego przedłużeniem reki przez nikogo niekontrolowanej organizacji jaką jest „Jugendamt”, którego korzenie sięgają 1939 roku. Po tym wyroku, o którym dowiedziałem sie ze skandalicznego i rasistowskiego artykułu z prasy austriackiej w ostatnich dniach, przygotowujemy z moim adwokatem odwołanie do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Godnym nadmienienia jest fakt, ze sąd w Wiedniu (sedzia mgr Robert Protic) w 2007 roku doprowadził do zastrzeżenia adresu moich córek przede mną – a więc dalszego złamania moich praw rodzicielskich, które aż do ostatniego wyroku posiadałem – pod pretekstem rzekomej chęci porwania moich uprowadzonych do Wiednia córeczek (co było i jest absolutnym absurdem i pomówieniem).
Mimo też pozytywnych opinii psychologów oraz braku jakichkolwiek dowodów czy skazań przez sądy karne pomawiał mnie opierając się na szokująco absurdalnych pomówieniach byłej niemieckiej małżonki i Jugendamtów o „zranienie” i „wyzywanie” mojej byłej małżonki, co skwapliwie podjela prasa austriacka w artykule:
http://diepresse.com/home/recht/rechtallgemein/625753/Kein-Zwang-zu-auslaendischem-Kulturunterrichtz
z którego dowiedziałem się o tym skandalicznym i szokującym wyroku – odebraniu mi resztek praw rodzicielskich, a córkom zakazu nauki j. polskiego i kultury polskiej, co szokuje w świetle tego, iż obie moje córki niezmiennie posiadają polskie obywatelstwo i są członkami rzekomo równouprawnionej wspólnoty, którą ma rzekomo być Unia Europejska… Na procesy, konferencje prasowe itd. przybywają z Austrii i Niemiec także przedstawiciele wielotysięcznych, solidaryzujących się z nami – organizacją polską – organizacji austriackich oraz niemieckich, wołających w jednoczacej sie Europie od lat by rozwiązano problem Jugendamtów w Niemczech i Austrii, a które to Jugendamty stwarzają szerokie pole dla patologii i ksenofobii za pieniądze podatników obu krajów. Niektóre wartościowe linki dot. historii sprawy:"
http://dyskryminacja.de/doniesienia_prasowe.html
http://dyskryminacja.de/programy_telewizyjne.html
http://www.wprost.pl/ar/64635/Polnisch-verboten/
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.europarl.europa.eu%2Fmeetdocs%2F2004_2009%2Fdocuments%2Fdv%2Fpeti20070130_sir38-06_%2Fpeti20070130_sir38-06_pl.pdf
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.dziennik.pl%2Fwydarzenia%2Farticle15313%2FSkarzy_Niemcow_bo_zakazali_mu_mowic_do_dziec _po_polsku.html
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090519&typ=sw&id=sw21.txt
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.naszdziennik.pl%2Findex.php%3Fdat%3D20090519%26typ%3Dsw%26id%3Dsw21.txt
http://www.rp.pl/artykul/28,298379.html
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.rp.pl%2Fartykul%2F28%2C298379.html
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article228148/Polak_walczy_z_Niemcami_o_dzieci.html
<https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.dziennik.pl%2Fwydarzenia%2Farticle228148%2FPolak_walczy_z_Niemcami_o_dzieci.html
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20090430&id=sw01.txt
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.naszdziennik.pl%2Findex.php%3Ftyp%3Dsw%26dat%3D20090430%26id%3Dsw01.txt
http://niezalezna.pl/article/show/id/19663/articlePage/4
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
niezalezna.pl%2Farticle%2Fshow%2Fid%2F19663%2FarticlePage%2F4>
http://209.85.135.132/search?q=cache:SjsEHPIrZa4J:
www.edukacjaprawnicza.pl/index.php%3Fmod%3Dm_aktualnosci%26cid%3D43%26id3D929+wojciech +pomorski&cd=117&hl=de&ct=clnk&gl=pl
https://freemailng0905.web.de/jump.htm?goto=http%3A%2F%2F
www.dziennikbaltycki.pl%2Fstronaglowna%2F165703%2Cbytow-pomorscy-walcza-o-dzieci-z-niemieckim-urzedem%2Cid%2Ct.html>
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.