Bez kategorii
Like

Wyrok, który powinien wstrząsnąć sumieniami Europejczyków

01/04/2011
382 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Tekst dotyczy eksponowania symboli religijnych w instytucjach publicznych w Europie – wyroku w tej sprawie Trybunału Praw Człowieka. Jest też próbą ukazania perspektyw stosunków chrześcijan i Żydów.

0


 

WYROK, KTÓRY POWINIEN WSTRZĄSNĄĆ SUMIENIAMI EUROPEJCZYKÓW
 
 
 
         Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu stosunkiem głosów 15:2 uznała, że obecność krzyża w szkołach nie ogranicza wolności religijnej uczniów ani prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wyrok ten definitywnie zakończył proces między panią Soile Lautsi (Finką zamężną za Włochem) a państwem włoskim. W roku 2009 trybunał przyznał rację pani Lautsi domagającej się zdjęcia krzyży, ale po apelacji Włoch wspartych przez Armenię, Bułgarię, Cypr, Grecję, Litwę, Maltę, Monako, San Marino, Rumunię i Rosję Trybunał zmienił swoją decyzję. W opinii wszystkich środowisk zainteresowanych procesem wyrok należy uznać za triumf postawy religijnej, w tym wypadku chrześcijaństwa, nad postawą laicką.
 
         Wyrok Trybunału oczywisty dla każdego chrześcijanina, trafiający w jego przekonania, instynktowne poczucie wiary i potrzebę odwoływania się do religii w każdej ważnej chwili i sprawie jest istotny także dla całej wspólnoty chrześcijan – przywraca poczucie dumy z tradycji i historii Europy, dorobku cywilizacji europejskiej, której fundamenty stanowią religia judeochrześcijańska, filozofia i kultura grecka oraz prawo rzymskie.
 
         Wyrok Trybunału to o wiele więcej niż akt prawny. To dokument definiujący istotę tożsamości Europejczyków. Ukazujący treść procesów historycznych, społecznych, politycznych, kulturowych i innych, jakie miały miejsce na przestrzeni dwóch tysięcy lat w Europie i świecie.
 
         Z tym większym zatem zdumieniem odebrałem fakt braku Polski wśród państw współautorów apelacji. Pytam jak to możliwe, że Polska mieniąca się przez wieki „przedmurzem chrześcijaństwa”, która przynajmniej dwukrotnie w historii, raz w czasie odsieczy wiedeńskiej (1683) a drugi raz w czasie nawały bolszewickiej (1920) obroniła Europę bądź to przed zalewem islamu, bądź wojującego ateizmu, Polska mieniąca się ponad 90% udziałem katolików w społeczeństwie nie zdobyła się na złożenie podpisu pod apelacją.
 
         Pytam jak to możliwe, że wśród państw-autorów apelacji zabrakło Rzeczypospolitej, gdy to właśnie z naszej Ojczyzny wywodzi się pierwszy papież nie-Włoch, wielki obrońca krzyża i reformator Kościoła Jan Paweł II.
 
         Jest to dla mnie tym bardziej niepojęte, gdy zauważymy że wśród państw, które wystąpiły w obronie krzyża jest Rosja. Państwo o społeczeństwie zlaicyzowanym, państwo o wielkich grzechach w dawnej i niedawnej historii wobec wiary, religii i tolerancji.
 
         Jako Polakowi i katolikowi pozostaje mi zaprotestować i pochylić głowę ze wstydem za … no właśnie za kogo? Czy rząd, który nie podjął jedynie słusznej decyzji, czy Episkopat Polski, który nie upomniał się na tyle stanowczo i zdecydowanie, by polski minister spraw zagranicznych bądź sprawiedliwości złożył podpis pod apelacją w obronie krzyża.
 
         Jest jeszcze jeden ogólniejszy aspekt wyroku Trybunału w Strasburgu, na który pragnę zwrócić uwagę. Otóż stronę wnioskodawców (państw chrześcijańskich: Włoch, Armenii i innych) reprezentował adwokat – ortodoksyjny Żyd Joseph H.H. Weiler. Tak, to nie pomyłka bądź przejęzyczenie, ale broniący krzyża chrześcijanie z Europy do reprezentowania przed Trybunałem Praw Człowieka wybrali ortodoksyjnego Żyda.
 
         Czyż nie jest to sygnał, że światłe, choć niestety jeszcze nie dość liczne na arenie międzynarodowej środowiska społeczności żydowskiej i chrześcijańskiej uznały, że czas najwyższy połączyć siły, by przeciwstawić się i dać odpór trendowi laicyzacji Europy i ekspansji islamu. Wszak z niepokojem obserwują one fakt, że próżnię po chrześcijaństwie wypełnia coraz agresywniejszy i coraz liczniej reprezentowany islam bądź sekty wywodzące się częstokroć z religii Dalekiego Wschodu. Gdyby fakt – porozumienia i współpracy środowisk chrześcijańskich i żydowskich miał miejsce, a nie była to wyłącznie moja spekulacja, to uznać go należy za ważny,
 
         Nie od wczoraj wielu myślicieli podkreśla, że o ile wiek XX był wiekiem tragicznym dominacji ideologii i technologii, o tyle wiek XXI będzie wiekiem konfrontacji religii i antyreligii.
 
         Wobec ekspansji gospodarczej państw Azji, ekspansji demograficznej państw islamu zachowanie tożsamości kulturowej Europy i jej rozwój cywilizacyjny stanowi wyzwanie, które może i powinno być podjęte tylko wspólnie przez narody i społeczności, które historię Europy i tożsamość europejską budowały, w tym naród żydowski. Dlatego fakt, że to właśnie Joseph H.H. Weiler wystąpił przed trybunałem jako pełnomocnik obrońców krzyża uważam za wydarzenie doniosłej wagi.
 
         I jeszcze jedna uwaga w tym kontekście dotycząca naszego rodzimego, polskiego podwórka. Jakże żałośnie, śmiesznie, groteskowo ale też bezczelnie i groźnie wygląda, patrząc z perspektywy wspólnych problemów europejskich przed którymi stoimy, akcja rozpętana przez pana Jana Grossa, jego mocodawców i podsycana przez niektóre prywatne media w Polsce szkalowania, opluwania, szerzenia nienawiści, zakłamywania prawdy i głoszenia antypolonizmu w imię wydumanych krzywd, wyrządzonych Żydom przez Polaków w czasie i po drugiej wojnie światowej.
 
         Czyż kampania Jana Grossa i jego popleczników nie jest dowodem niezrozumienia powagi chwili, kontekstu historycznego i politycznego, czyż nie jest przejawem małostkowości ludzi, którzy własne kompleksy i żale tudzież urojone roszczenia materialne chcą wypisać na transparentach i sztandarach, by w imię prywaty bądź grupowej korzyści, ale też krzywdy innych, głównie Polaków, szkodzić sprawie najważniejszej – sprawie pojednania i współdziałania dla pokoju i dobra Europy, dla wiary w Boga i tolerancji.
 
 
                                                   Dariusz Maciej Grabowski     
 
0

Dariusz Grabowski

ekonomista i polityk, nauczyciel akademicki, posel na Sejm III i IV kadencji, kandydat w wyborach prezydenckich w 2000, od 2004 do 2009 deputowany do Parlamentu Europejskiego

13 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758