Bez kategorii
Like

Wypowiadam umowę ZUSowi

23/04/2012
409 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

Każdy obywatel ma prawo do ubezpieczeń społecznych. Ja, wskutek braku wiarygodności ubezpieczyciela (nie wierzę w doczekanie emerytury z FUS) i groźbę defraudacji mojego majątku postanowiłem z tego prawa skorzystać bez ZUS.

0


W tym zakresie uznałem za słuszną i przyjąłem jako swoją argumentację przedsiębiorcy Grzegorza Sowy, który jako pierwszy wypowiedział umowę ZUSowi, dodając do tego własne argumenty.

Co to jest ubezpieczenie? Otóż zgodnie z „Nową encyklopedią powszechną PWN”, wydanie z 1996 roku, czyli przed publikacją zaskarżonych ustaw, ubezpieczenie to „Instytucja gospodarcza zapewniająca pokrycie potrzeb majątkowych, które mogą powstać w przyszłości u poszczególnych osób wskutek występujących z określoną statystyczną prawidłowością zdarzeń losowych. Ciężar tego pokrycia jest rozkładany za pomocą składek na wiele osób, którym zagrażają takie same zdarzenia losowe”. Artykuł 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wyraźnie mówi, że ustawa dotyczy ubezpieczenia społecznego obejmującego ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe, natomiast artykuł 1 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym wyraźnie mówi, że ustawa dotyczy ubezpieczenia zdrowotnego. Jak z powyższego widać, obie te ustawy dotyczą spraw związanych z ubezpieczeniem, czyli wpłacaniem przez ubezpieczonego składek, które w przypadku wystąpienia u ubezpieczonego wieku emerytalnego, choroby, wypadku lub innych zdarzeń opisanych w ustawach pozwolą ubezpieczonemu otrzymać rekompensatę finansową od ubezpieczyciela. Sejm ustawami o ubezpieczeniu społecznym i zdrowotnym wprowadził dla obywatela obowiązek ubezpieczania się, przy czym beneficjantem tegoż ubezpieczenia jest ten sam obywatel.

Powyższe jest sprzeczne z artykułem 31 Konstytucji RP, którego treść brzmi: „1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. 2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. 3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanowione tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”, gdyż: 1. obowiązek ubezpieczenia samego siebie nie jest konieczny dla zapewnienia bezpieczeństwa państwu lub zapewnienia porządku publicznego – nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której brak ubezpieczenia własnej osoby przez obywatela zagroziłby bezpieczeństwu państwa czy wywołałby np. rozruchy; 2. obowiązek ubezpieczenia samego siebie nie jest konieczny dla zapewnienia bezpieczeństwa środowisku (naturalnemu) – argumentacja chyba zbędna; 3. obowiązek ubezpieczenia samego siebie nie jest konieczny dla zapewnienia zdrowia publicznego lub moralności publicznej – co najwyżej jest to groźba dla zdrowia tegoż obywatela, ale to już jego problem zgodnie z artykułem 30 ustawy zasadniczej; 4. obowiązek ubezpieczenia samego siebie nie jest konieczny dla zapewnienia wolności innych ludzi i nie zagraża prawom innych ludzi – myślę, że tematu nie trzeba rozwijać.

Natomiast obowiązkowość (przymus) wpłat na ubezpieczenie społeczne czy też zdrowotne w istotny sposób narusza wolność (swobodę) dysponowania przez obywatela swoim majątkiem w formie zarobionych przez siebie środków finansowych – rzecz chyba oczywista. Wyżej wymienione ustawy są też sprzeczne z artykułem 64 ustęp 3 Konstytucji RP, który mówi: „Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności”. Otóż zmuszanie obywatela do rozporządzania swoją własnością (środkami finansowymi) bez zgody tegoż obywatela jest naruszeniem istoty prawa własności. Należy zaznaczyć, że powyższe nie dotyczy przymusu płacenia przez obywatela należnych państwu podatków (artykuł 84 i 217 konstytucji). Natomiast ubezpieczanie się ma służyć tylko temu obywatelowi. Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że artykuł 22 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka wyraźnie mówi: „Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do ubezpieczeń społecznych”, czyli daje obywatelowi prawo, a nie nakłada na niego obowiązku.

W sferze majatkowej, to każde prawo majątkowe podlega dziedziczeniu. Jeśli nie doczekam emerytury to chciałbym, by moja rodzina mogła korzystać z majątku przeze mnie odłozonego na tę emeryturę. Wyłączenie konta ZUS z prawa dzidziczenia jest w istocie kradzieżą stosowaną przez instytucję państwową, zasłaniającą się tzw pozytywizmem prawniczym, czyli prawem stanowionym wprowadzonym bez względu na poszanowanie Konstytucji, prawa naturalnego, czy takich wartości jak sprawiedliwość, wolność, własność. Pozytywizmem prawniczym podobnego rodzaju były np. Ustawy Norymberskie.

Zatem, działania ustawodawcy nie tylko nie szanują Konstytucji RP, ale także naruszają elementarną zasadę poszanowania własności i stoją w sprzeczności z ugruntowaną zasadę działania i korzystania z ubezpieczenia. Niedopuszczalne jest bowiem finansowanie z kwoty osobistego ubezpieczenia społecznego innych ubezpieczycieli niż sam beneficjent. Jestem przeciwny fikcji prawnej, którą tworzy taki własnie mechanizm. Jeżeli pieniądze, które wpłacam (jako przedsiebiorca i twórca) na własne ubezpieczenie społeczne są swobodnie dysponowane na inne cele, to albo jest to złamanie warunków kontraktu zawartego ze mną przez ZUS (przy wsparciu ustawodawcy i rządu) a zatem mam prawo się z takiego kontraktu wypisać, albo jest to stworzenie mechanizmu podatkowego, nieopisanego w żadnej ustawie nakładającej podatek – a więc mnie nieobowiązującego – nazywanego dla pozoru ubezpieczeniem społecznym, a zgodnie z Kodeksem Cywilnym, pozorna czynnosć prawna jest z mocy prawa nieważna.

Ponadto, jeżeli nawet przyjmiemy, że w ramach relizacji mojego konstytucyjnego prawa do ubezpieczenia społecznego, ustawodawca wprowadził obowiązek płacenia składek na ZUS, to realizacja prawa może być tylko poprzez zawarcie kontraktu/umowy, który na zasadach cywilnych mam prawo wypowiedzieć zawsze gdy warunki kontraktu zostają zmienione w trakcie jego realizacji. Nie ma bowiem czegoś takiego jak jednostronna zmiana warunków świadczenia wzajemnego. Ustawodawca, który już poważnie łamie prawo wprowadzając obywatelowi obowiązek (np. obowiazek zawarcia kontraktu) tam gdzie ma zagwarantowane prawo do korzystania, a więc też prawo do odmowy korzystania, nie jest z pewnością władny do zmieniania głównych zasad stosowania prawa, które prawo rzymskie wprowadziło 2 tys. lat temu, a ich stosowanie potwierdza w Polsce ustawa zasadnicza, doktryna i zwyczaj. Właśnie taką kardynalną zasadą jest prawo obywatela do odmowy zaakceptowania nowych, mniej korzystnych warunków kontraktu, zmienionych w trakcie trwania przedmiotowego świadczenia wzajemnego. Niezależnie zatem od sporu prawnego, który mnie czeka przy odzyskiwaniu moich pieniędzy od ZUS (zanim zostaną zmarnotrawione) jednocześnie świadczam, że nigdy nie zamierzam zgodzić się na podwyższenie wieku emerytalnego i na planowane nowe zasady wypłacania rent i emerytur, dlatego z dniem podjęcia próby wprowadzenia tych jednostronnych zmian, mój kontrakt z ZUS bezwglęnie wygaśnie i nigdy nie zostanie przedłużony.

Mam konstytuacyjne prawo do rzetelnego ubezpieczenia społecznego (bez zmiany warunków w trakcie kontraktu), do godziwej emerytury, do odpowiedniej renty (prawdziwego zabezpieczenia warunków bytowych) i mam na to pieniądze ulokowane na moim "koncie" w ZUS, które właśnie po to chcę odebrać, by inwestując w moją rodzinę, majątek, biznes lub wykupując prywatną polisę móc z tego prawa skorzystać w najlepszy i najbezpieczniejszy znany mi sposób.

To samo zresztą zamierzam zrobić z pieniędzmi ulokowanymi w OFE, gdyż mam uzasadnione obawy, iż zostaną one wykorzystane niezgodnie z celem, na jaki płaciłem.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,10150023,Fedak_dobiera_sie_do_OFE__Pieniadze_zamiast_na_emerytury.html

W tej chwili przygotowuje stosowne dokumenty i oficjalne zawiadomienia, ale niezależnie od tego, oświadczam publicznie, że nie zamierzam już zapłacić ani złotówki składki na świadczenie, z którego rezygnuję. Oświadczam też, że jest to moja jednostkowa i suwerenna decyzja, której konsekwencjedotyczą mnie i kontrahenta, a nie dotyczą żadnej osoby trzeciej. Nie namiawiam też nikogo do naśladowania mnie w tej trudnej sprawie. Każdy jest kowalem własnego losu, ja nim zawsze byłem i być nim zamierzam dalej, tak jak nigdy nikogo nie obarczałem odpowiedzialnością za moje własne decyzje lub brak decyzji, tak i dzisiaj nie chcę by moim majątkiem dysponował kto inny, a jakaśniewiarygodna (bo marnotrawiąca pieniądze powierzone i kiepsko umocowana prawnie) instytucja była gwarantem mojego bytu, gdy juz nie będę w stanie pracować. Nawet w Wojsku Polskim nie funkcjonuje zasada ślepych bagnetów, nakazujaca bezwzględne wykonywanie rozkazów (tak istniała w SS, Wehrmachcie i w Armii Czerwonej) i można rozkazu odmówić, jeśli prowadzi on do popełnienia przestępstwa (gdyby było inaczej to w sprawie Nangar Khel postawiono by przed sądem tylko dowódcę). Trudno więc przyjąć, że obywatel w ocenie sytuacji ma mniejsze prawa niż żołnierz w armii, dlatego widząc łamanie konstytucji, łamanie praw nabytych, zamach na moją własność, wysokie prawdopodobieństwo zaistnienia oszustwa i pozorność ubezpieczenia społecznego realizowanego przez ZUS odmawiam dalszego wykonywania rozkazu płacenia składek i wzywam do zaprzestania popełniania na mnie czynów Konstytucją zabronionych.

Tomasz Parol

0

Tomasz Parol

Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl

502 publikacje
2249 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758