Wyłudzanie abonamentu RTV na masową skalę?

Radio Kolor podało, że wystawiono już 25 tys. wezwań do zapłaty zaległego abonamentu radiowo-telewizyjnego za okres 5 lat, które wielokrotnie dochodzą do kwoty 1000 zł. a nawet ją przekraczają. W przypadku braku reakcji pieniądze te bezwzględnie są ściągane przez Urzędy Skarbowej. Dotyczy to także osób, które z racji wieku już nie mają obowiązku płacenia, ale miały ten obowiązek wczaeśniej. Przekręt polega na tym, że jak ustalił Pan Jerzy Nowakowski z Ostrołęki,  jest to działanie bezprawne gdyż termin przedawnienia nie wynosi 5 ale 3 lata. Problem dotyczy setek tysięcy Polaków lecz nie dotyczy Donalda Tuska, który – jak ustalił Trzeci Obieg – wprawdzie abonamentu od wielu lat nie płaci, ale też nie jest z tego tytułu ścigany przez skarbówkę. No cóż, Premier lemingów w Polsce jest świętą krową i prawo się go nie ima. Jest ponad nim, bo on jest od ustanawiania przepisów dla bydła i plebsu a nie od ich przestrzegania. Widać nie poczuwa się też widzem telewizji publicznej a jej właścicielem. Ale wróćmy do przekrętu państwowego naszym kosztem. To że on jest już wiemy, bo walecznemu Nowakowskiemu ciupasem zawieszono egzekucję części kwoty. Czegoś Urząd Skarbowy musiał się nieźle przestraszyć. Że bierze udział w przestępstwie?

 

Jerzy Nowakowski to nie tylko emeryt, ale też regionalny rzecznik stowarzyszenia „Niepokonani 2012” załozonego przez osoby pokrzywdzone przez Państwo Polskie, stąd nie należy się dziwić jego determinacji w dochodzeniu swoich praw.

 

 

W 2013 roku tak jak tysiące innych obywateli został poddany egzekucji zaległego abonamentu na podstawie tytułu wykonawczego wystawionego przez Pocztę Polską działającą na mocy porozumienia z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, która jest głównym wierzycielem w tej sprawie. Najprościej ściągnąc pieniądze od emerytów i rencistów, gdyż skarbówka po prostu wchodzi na ich konto ZUS i uszczupla emeryturę albo rentę, jeszcze przed jej wypłatą – nie ma więc co się dziwić, że emeryt Nowakowski poszedł na pierwszy ogień.

 

 

Ze śledztwa naszej redakcji przy tym wynika, że ścigani w tym roku wierzyciele to właśnie głównie emeryci i renciści. Państwo Premiera Tuska działa tutaj bezwzględnie i idzie na pewniaka. Bowiem w przypadku tych ludzi ściągalność jest stuprocentowa i szybka.

Z Nowakowskim jednak było inaczej, w Ostrołęckiej gazecie lokalnej tak opisał swoje działania:

 

– Kiedy okazało się na początku lutego, że ZUS chce mi potrącić część emerytury, wystosowałem 14 lutego skargę na czynności egzekucyjne urzędu skarbowego (do dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie za pośrednictwem Naczelnika Urzędu Skarbowego w Ostrołęce) i jednocześnie wysłałem pismo do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z wnioskiem o umorzenie 2/5 zaległego abonamentu. Owe 2/5 wynika stąd, że abonament przedawnia się po 3 latach nie po 5-ciu. Arumenty podniesione w zarzucie okazały się na tyle trafne, że jeszcze tego samego dnia naczelnik urzędu skarbowego wstrzymał postepowanie egzekuzyjne do czasu rozstrzygnięcia sprawy.

 

 

Skąd wynika różnica?

 

Otóż w swoim pozwie o ustalenie stosunku prawnego złożonym 14.06.2013 do Sądu Rejonowego w Warszawie Jerzy Nowakowski zwraca uwagę, że Art. 2 § 2 ordynacji podatkowej , na który powołuje się KRRiTV  upierając się przy 5-letnim okresie przedawnienia (korespondencja w załączeniu) wskazuje, że przepisy ordynacji podatkowej mają zastosowanie do opłat ustalonych lub określonych przez właściwe organy. Tymczasem Abonament RTV nie spełnia tego wymogu gdyż wynika bezpośrednio z ustawy i nie jest określony przez żaden organ jako opłata.

 

Tym samym do zaległych roszczeń z tytułu niezapłaconego abonamentu powstałych w okresie obowiązywania art. 1 ust. 1 pkt. 4 i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne ma zastosowanie przedawnienie po 3 latach przewidziane a art. 118 k.c. gdyż nie jest to zaległość podatkowa zakreślona terminem 5-letnim, jakby chciała tą sprawę widzieć Poczta Polska i KRRiTV.

 

Wygląda na to że Jerzy Nowakowski ma rację, gdyż do procesu jako czynnik społeczny przystąpili nie tylko „Niepokonani” ale też Polski Związek Emerytów i Rencistów ze sztabami swoich prawników.

 

 

Jeśli tak, to po prawomocnym rozstrzygnięciu kikadziesiąt tysięcy polskich obywateli otrzyma oręż do obrony przed bezprawiem.

 

 

Najśmieszniejsze jest to, że do kłopotów tych ludzi, a także problemów jakie będzie miała KRRiTV zobowiązana być może do zwrotu milionów złotych przyczynił się sam Premier RP Donald Tusk wzywający w 2008 roku do zaprzestania płacenia abonamentu (kto wie, może dlatego że sam nie płacił i bał się windykatorów), oraz stojący mężnie na straży Konstytucji RP Trybunał Konstytucyjny, który w swoim wyroku z dnia 16 marca 2010 uznał że co prawda były poważne uchybienia ustawowe dotyczące wymagalności abonamentu ale egzekucja zaległości jest dopuszczalna i możliwa z punktu widzenia obowiązującego prawa (sic!).

 

 

Na marginesie zwracam uwagę wszystkim dłużnikom abonamentowym, że niezależnie od ostatecznego rozstrzygnięcia – bo nikt nie zna wyroków boskich i rozgrzanych sądów polskich – że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uchwałą Nr 391/2012 z dnia 30 października 2012 roku postanowiła, iż przesłanką do umorzenia zaległości w opłatach abonamentowych jest w szczególności dochód przypadający na jedną osobę w gospodarstwie domowym, który nie przekracza:

1. 55,5% minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto w gospodarstwie wieloosobowym (888,00 zł w 2013r.)

2. 74% minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto w gospodarstwie jednoosobowym (1.184,00 zł w 2013r.)

A reszta może wnioskować o rozłożenie na raty.

 

 

Ludzkie państwo prawda?

 

Wszak mogliby nałożyć jeszcze rozliczenie się z obowiązku oglądania programów Tomasza Lisa.

 

 

ŁŁ

 

1. Istotne: artykuł Jerzego Nowakowskiego na http://www.niepokonani2012.pl/ w zakładce NEWS

2. Dokumenty do ściągnięcia, w tym petycje do samych autorów zamieszania:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KRRiTV o raty