Bez kategorii
Like

„WYKOPANE”… Z makulatury! Głogowska stocznia rzeczna – największa w kraju :)

19/09/2012
820 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Budowa, odbudowa kraju. Dziś i „wczoraj” -„Niesforne Dziecię Gutenberga”.

0


 Dziś byłem na X MIĘDZYNARODOWEJ KONFERENCJI

i WYSTAWIE „NAFTA I GAZ 2012″…

X Międzynarodowa Konferencja i Wystawa NAFTA i GAZ 2012 w Warszawie

*  http://www.naftaigaz.ztw.pl/ – PROSZĘ SOBIE „WSTUKAĆ” :)

Miałem zaproszenie „VIP”, ale ochroniarz?… mnie wkurzył :)

Stanął jak „rejtan” i wrzasnął: „Na obiad MEDIA nie wchodzą”!

„Nadąłem się” jak Ropuch i obiad „olałem”…

A potem „olałem” też integracyjną kolację!

Poszedłem NA PEREŁKI z makulatury i iii iii znalazłem:

„[…] Głogowska stocznia rzeczna.

Chlubą regionu jest głogowska stocznia,

którą z trudem odbudowano po całkowitym zniszczeniu wojennym.

Zwiedzałam (pisze Stanisława Zajchowska – Andrzej Budzyk) 

Głogów po raz pierwszy w 1946 roku.

Imponujący był wysiłek pierwszych organizatorów

tej placówki gospodarczej,

kiedy to spod gruzów wyciągano wraki statków

i urządzeń oraz własnym pomysłem starano się uruchomić

ten ważny odcinek życia gospodarczego.

Remontowano wtedy liczne barki rzeczne,

tak konieczne do uruchomienia normalnej żeglugi na Odrze.

Dziś, po latach

(tekst pochodzi z końca lat 50. – Andrzej Budzyk),

stocznię rozbudowano tak,

że stała się ona największą stocznią rzeczną w kraju.

Stocznia wykonuje obecnie (1959) nowe holowniki,

których produkcja coraz bardziej wzrasta.”. 

Po powrocie do domu jeszcze coś wygooglowałem – popatrzcie:

Inż. Władysław Gadus na nadodrzańskim gruzowisku 

1945,  l4.08., inżynier Władysław Gadus, który niedawno,

bo w maju przyjechał z Kresów,

przejął port rzeczny z rak komendantury wojennej.

Zniszczony

i ogołocony ze sprzętu teren

w dalszym ciągu jednak będzie traktowany przez sowieckich marynarzy

z pobliskiej Nowej Soli jak rezerwuar części zamiennych.

Nie mniej jednak powstaje w mieście placówka państwowej służby wodnej.

Stojący na jej czele inż. Gadus pozostanie w Głogowie

do śmierci w 2000 roku.

Skuty lodem głogowski port [ze zbiorów TZG*]

1946, 17.12., kroniki stoczni rzecznej donoszą,

że tego dnia było bardzo mroźno ponad  – 20 stopni poniżej 0.

Mróz  o mało co nie zablokował

możliwości bezpiecznego schronienia dla odrzańskich jednostek pływających.

Ostatnie holowniki i barki ledwo zdążyły wpłynąć do zatoki na zimowisko,

kiedy kilka dni później zamarzła rzeka.”. 

-”Niesforne Dziecię Gutenberga”.

P.S. * www.glogow.pl/ezg/index.php/Stocznia_Rzeczna

0

Budzyk

"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"

1092 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758