Wychowanie personalistyczne. Reguły.
Według Jana Pawła II wychowanie personalistyczne polega przede wszystkim:
Po pierwsze na respekcie do rodziny jako sanktuarium życia i jako kolebki osób: Educatio est continua generatio. Personalizm chrześcijański utrzymuje, że „rodzice, ponieważ dali życie dzieciom w najwyższym stopniu są obowiązani do wychowania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych jego wychowawców. To zadanie wychowawcze jest tak wielkiej wagi, że jego ewentualny brak z trudnością dałby się zastąpić. Do rodziców bowiem należy stworzyć taką atmosferę rodzinną, przepojoną miłością i szacunkiem dla Boga i ludzi, aby sprzyjała całemu osobistemu i społecznemu wychowaniu dzieci. Dlatego rodzina jest pierwszą szkołą cnót społecznych, potrzebnych wszelkim społecznościom" (SW II, Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, Gravissimum educationis, 3). Według zaś Jana Pawła II „prawo – obowiązek rodziców do wychowywania jest czymś istotnym i jako taki związany jest z samym przekazywaniem życia ludzkiego, jest on pierwotny i mający pierwszeństwo w stosunku do zadań wychowawczych innych osób, z racji wyjątkowości stosunku miłości łączącej rodziców i dzieci; wyklucza zastępstwo i jest niezbywalny, dlatego nie może być całkowicie przekazany innym, ani przez innych zawłaszczony" (Familiaris Consortio, 36). Na przykład wychowanie do miłości jako daru z siebie jest wezwaniem dla rodziców do przekazania dzieciom jasnego i subtelnego wychowania seksualnego. W obliczu kultury, która „banalizuje" płciowość ludzką, interpretując ją w sposób ograniczony i zubożony, odnosząc ją jedynie do ciała i egoistycznej przyjemności, posługa wychowawcza rodziców musi skupić się zdecydowanie na kulturze życia płciowego, aby była ona prawdziwie i w pełni osobowa: płciowość jest w istocie bogactwem całej osoby – ciała, uczuć i duszy – ujawniając swe głębokie znaczenie w doprowadzeniu osoby do złożenia daru z siebie w miłości. Dlatego wychowanie seksualne stanowi prawo i podstawowy obowiązek rodziców i winno dokonywać się zawsze pod ich troskliwym kierunkiem zarówno w domu, jak i w wybranych i kontrolowanych przez nich ośrodkach wychowawczych. Stąd szkoła jest obowiązana przestrzegać prawa pomocniczości, współpracując w wychowaniu seksualnym z rodzicami w takim samym duchu, jaki ożywia rodziców chrześcijańskich (por. FC 37).
Po drugie wychowanie personalistyczne, czyli osobowe polega na respekcie do narodu, czyli nauce patriotyzmu. Robert Reich, profesor Harvardu, napisał książkę The Work of Nations (Praca narodów), w której stwierdził, że są dwie fałszywe postawy wobec własnego narodu: kosmopolityzm – czyli lekceważenie swojego narodu i nacjonalizm — czyli przecenianie swojego narodu. Jedyna zdrowa postawa wobec narodu to patriotyzm, czyli szacunek i miłość do własnego narodu z docenianiem innych narodów. Zbrodnia XX wieku (Hitler, Stalin) polegała na mordowaniu i deportowaniu narodów, dlatego teraz budzą się narody i wobec globalizacji, która miażdży granice ekonomiczne państw jest ważne cenić własny naród, jego stroje, tradycje, język, historię. Być może dzięki pomocy Ducha Świętego, który respektuje osoby i narody oraz dokonuje komunii narodów, na naszych oczach ukształtują się Stany Zjednoczone Narodów Europy, co jest wydarzeniem historycznie większym, niż powstanie Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Po trzecie wychowanie w duchu personalistycznym uczy bezinteresownego daru z siebie, czyli bezinteresowności. Rozwój osobowy dokonuje się na drodze bezinteresownego daru z siebie, czyli dawania siebie drugiemu nie dla korzyści, nie dla użytku, czyli nie utylitarnie. Tak postępuje Bóg kochając nas za darmo i udzielając swej łaski jako bezinteresownego daru Miłości Bożej do grzesznika. Dlatego bezinteresowność jest obliczem, refleksem Miłości Boga w świecie. Osobowy, bezinteresowny dar siebie stoi u podstaw całego porządku miłości autentycznej. Człowiek jako osoba jest zdolny do takiego daru bezinteresownego i taki dar go osobowo nie zuboża, ale bogaci. Dlatego, że dar z siebie, danie siebie jako osoby cielesno-duchowej posiada charakter bezinteresowny, to zasługuje w pełni na nazwę daru. Gdyby służył jakimś „ interesom" po jednej lub po drugiej stronie, już nie byłby prawdziwym darem, byłby może korzyścią, czy nawet pożytkiem. Stąd cała tradycja chrześcijańska broni ponad-użytkowego, ponad-utylitarnego wymiaru ludzkiego działania i bytowania. Wychowanie do bezinteresowności w epoce biznesu stanowi dotykanie rdzenia godności osoby ludzkiej i stanowi prawdziwą promocję osoby. Człowiek bowiem dając siebie, wzrasta. Człowiek nie może oddać się czemuś, co stanowi projekcję rzeczywistości czysto ludzkiej, abstrakcyjnemu ideałowi lub fałszywej utopii. Będąc osobą, może uczynić z siebie dar dla innej osoby czy innych osób, a w końcu dla Osobowego Boga, bo Bóg jest sprawcą jego istnienia i syci serce człowieka dając i przyjmując dar miłości. Człowiek, nie uznając wartości i wielkości osoby w samym sobie i bliźnim, pozbawia się możliwości przeżycia w pełni własnego człowieczeństwa i nawiązania tej relacji solidarności i wspólnoty z innymi ludźmi, dla której został stworzony przez Boga. Człowiek bowiem staje się naprawdę sobą poprzez wolny dar z siebie samego, który jest możliwy dzięki podstawowej „zdolności transcendencji", czyli przekraczania siebie -osoby ludzkiej (por. CA 41).
Po czwarte wychowanie personalistyczne zachęca, zaprasza wobec faktów indywidualistycznej czy kolektywistycznej inercji, niemocy, do budzenia w osobach inicjatywy osobistej i wspólnej, czyli do tzw. Uczestnictwa (Osoba i czyn Karola Wojtyły). Jednym z przejawów życia wspólnego jest członkostwo – czyli bierny udział w grupie osób, często w pozycji oczekującego, pretensjonalnego obserwatora jako członka klasy czy szkoły. Lecz o wiele głębszym i rozwijającym sposobem życia wspólnego jest uczestnictwo – czyli aktywny udział w życiu rodziny, narodu, szkoły; uczestniczę, to znaczy włączam się czynnie, okazuję inicjatywę. Prezydent John F. Kennedy powiedział: „Nie pytaj, co Ameryka może dać tobie, ale co ty możesz dać Ameryce". Uczestnictwo sprawia, że człowiek jako osoba spełnia w społeczności siebie, w ramach dobra wspólnego rodziny czy szkoły. Uczestnictwo bowiem jako uzdolnienie osoby – osoba jest zdolna do uczestnictwa – konstytuuje wspólnotę, jej prawdziwe relacje, głęboko osobowe. Odsłaniamy siebie w zaufaniu i dawaniu. Dzięki uczestniczeniu osoba i wspólnota współtworzą, współgrają, przylegają do siebie, a nie są obce czy przeciwne jak to przejawia się na gruncie indywidualistycznego sposobu myślenia o człowieku, czyli liberalizmu, czy też na gruncie totalitarnego sposobu myślenia o człowieku, czyli komunizmu (por. ChL 5). Uczestnictwo wzbudza poczucie podmiotowości osoby i pokonuje egoizm, czyli zamknięcie, izolację, wyczekiwanie. Dlatego widzimy, jak rozprzestrzenia się dziś i umacnia poczucie osobistej godności każdej ludzkiej istoty. Dobroczynny prąd przenika i ogarnia wszystkie ludy świata, które coraz lepiej uświadamiają sobie godność człowieka, a więc nie „rzeczy" lub „przedmiotu", którymi można się posługiwać, ale zawsze i tylko „podmiotu", który posiada sumienie i wolność, jest wezwany do odpowiedzialnego życia w społeczeństwie i w dziejach oraz realizujący wartości osobowe. Osoba ludzka, jeśli nie jest uznana i kochana na miarę jej godności żywego obrazu Boga (Rdz 1,26), narażona jest na najbardziej upokarzające i wynaturzone akty „uprzedmiotowienia", w wyniku których dostaje się w niewolę silniejszego (ChL 5).
Świętość osoby nie da się unicestwić, choćby nie wiadomo jak często spotykała się z pogardą i była gwałcona, świętość osoby ujawnia się zawsze i od nowa.
Wreszcie po piąte, wychowanie do wolności. Demokracja respektuje godność każdej osoby i pozostawia przestrzeń wolności, z którą wielu sobie nie radzi. Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że człowiek jest stworzeniem i nie ma nieograniczonej wolności. Następnie są trzy koncepcje wolności: koncepcja barbarzyńska – „rób, co chcesz"; koncepcja humanistyczna wyrosła na kulturze Greków i Rzymian – „panować nad samym sobą", ale w niej moje „ja", ego, człowiek jest w centrum, a wszystko ma krążyć wokół niego; i koncepcja chrześcijańska – „złożyć swoje życie na ręce Jezusa Chrystusa", Chrystus jest w centrum i dlatego jako osoba stworzona pytam: „Panie, co Ty chcesz, abym czynił; nie moja ale Twoja wola niech się stanie, ponieważ doświadczam, że Ty mnie miłujesz i znasz lepiej niż ja siebie czy kto inny i Ty czynisz mnie wolnym", oto chrześcijańskie doświadczanie wiary. Jan Paweł II mówił do młodych: „Nie bójcie się Ducha Świętego, On daje wam wolność większą niż człowiek sobie". Dlatego pilnie potrzebna jest tu praca na polu wychowania do korzystania z prawa wyboru, decyzji, kształtowania głębokiego poczucia odpowiedzialności za czyny, w których ujawnia się osoba kim jest. Nawyki konsumpcyjne i naśladowanie hedonistycznych stylów życia wytwarza m.in. sztuczne potrzeby. Jaskrawym przykładem konsumpcji sztucznej, szkodliwej dla zdrowia i godności człowieka i wymagającej kontroli rodziców oraz wychowawców jest używanie narkotyków. Wytwarzanie sztucznych potrzeb prowadzi do szerzenia się narkomanii, pornografii, nikotynizmu i innych form sztucznej konsumpcji, które wykorzystują brak odporności osób słabych, aby wypełnić ich pustkę duchową. Aby bardziej być niż więcej mieć, bardziej być niż doznać więcej przyjemności, trzeba tworzyć osobowe style życia, wspólnoty osób, które sprzyjają prawdziwemu dojrzewaniu osoby i relacjom prawdziwie osobowym (personalizacji, Gs 6). Pierwszą szkołą osobowego stylu życia jest rodzina chrześcijańska, którą wspiera Kościół. Instytucje społeczne pełnią rolę pomocniczą wobec rodzinnej komunii – kolebki dojrzałego społeczeństwa. Dla chrześcijan bowiem największą wartością nie jest wolność, ale miłość, a mówiąc precyzyjnie: być wolnym do miłowania.
Ks. prof. UKSW dr hab. Bogumił Gacka, MIC
Katedra Personalizmu Chrześcijańskiego
~o~
Fragment wykładu wygłoszonego 10 lutego 2009 r. przez ks. prof. Bogumiła Gackę w ramach zajęć Uniwersytetu Trzeciego Wieku im.Marii Skłodowskiej-Curie, działającego przy Centralnej Bibliotece Rolniczej. Całość dostępna pod adresem:
www.cbr.edu.pl/rme-archiwum/2009/rme30/dane/12_3.html
Część I – Wstęp
Część II – Reguły
Domena: eukarionty, Królestwo: zwierzeta, Typ: strunowce, Podtyp: kregowce, Gromada: ssaki, Rzad: walenie, Podrzad: zebowce, Rodzina: delfinowate, Rodzaj: Delphinus, Gatunek: delfin zwyczajny (na zdjeciu d. butlonosy)