Wygląda na to, że J. Kochanowski trafił do grona wieszczów, słusznie przewidując, że Polak „…przed szkodą, i po szkodzie głupi…”.
Bardzo ciekawe są te wszystkie dyskusje, ale niestety nic nam nie dadzą. Propozycje aby głosować na „niezależnych”i „nowych”, są dobre, ale będą nieskuteczne w wyborach do Sejmu. Szkoda, że doświadczeni i niezależni dyskutanci NE (i nie tylko) tego nie wiedzą. Co innego w wyborach do Senatu. Tu tak! Jeżeli okaże się, że co najmniej 51 nowo wybranych senatorów to senatorowie spoza „wielkiej czwórki” (i przystawek typu RPal i PJN) to będzie to ważny i wyraźny sygnał dla „wadzy”, że straciła poparcie i znak dla niedowiarków, że JOW są w stanie skutecznie zmienić skład parlamentu (oby na lepszy!). O proponowanym ciągle bojkocie nie będę się już rozpisywał, przypomnę tylko mądrość ludową: „nieobecni nie mają racji”. A tym, którzy liczą na różne „kryteria uliczne” życzę „lekkiej pałki” i „ciepłego prysznica”. Szykowane protesty wyborcze będą potrzebne i ważne, ale czy skuteczne? Zobaczymy, ale dopiero PO WYBORACH! Nadzieje, że wygra PiS są niestety płonne. Bardzo mało prawdopodobne jest aby PiS wygrał zbierając ponad 43 -45% głosów i otrzymał ponad 230 manatów, co umożliwiłoby utworzenie samodzielnie rządu (a pan minister Nałęcz oficjalnie już potwierdził wcześniejsze „gadanki” prezydenta, że lider zwycięskiej partii nie musi dostać misji utworzenia rządu). A nawet jeżeli, to co to będą za rządy? Już poprzednio PiS wykazał, że do rządzenia w aktualnej sytuacji politycznej i prawnej nie wystarczy być uczciwym ale też i naiwnym (dali się jak dzieci „wpuszczać na miny” jak ta z „aferą gruntową”). I co to za rządy bez większości do odrzucenia poprawek Senatu i veta prezydenta (casus AWS i Kwacha!). Proszę też wysilić wyobraźnię i zastanowić się jaki wybuchnie „jazgot” w środkach masowej dezinformacji i jakie podjęte zostaną działania, aby „wyłuskać” z PiS-u posłów i większość zamienić w mniejszość oraz spowodować przedterminowe wybory. Itd. itp… Baaaardzo, w związku z tym, zastanawia mnie dlaczego, pono myślący ludzie, nie wyciągają wniosków z tego, że dotychczasowe działania NIC NIE DAŁY a propozycje innego, PROSTEGO i, moim zdaniem, efektywnego i łatwego do wdrożenia, a przede wszystkim LEGALNEGO sposobu uświadomienia „wadzy”, że straciła poparcie i LEGITYMIZACJE, poprzez masowe uczestnictwo i oddawanie głosów nieważnych, nie spotkały się z większym odzewem, czy chociaż z mniej lub bardziej konstruktywną, krytyką. Dlatego, obserwując to co się dzieje, dochodzę do wniosku, że do „trzech wieszczy” należy dopisać czwartego, Jana Kochanowskiego.
Jeżeli ktoś chciałby się bliżej zapoznać z moimi poglądami na temat akcji masowego dodawania głosów nieważnych to proszę poczytać moje wcześniejsze posty (tu i tu). Tym, którzy chcieliby się włączyć proponuję „akcję ulotkową”, czyli doklejanie do plakatów wyborczych informacji o możliwości oddawania głosów nieważnych (ulotkę można pobrać tu, wydrukować i używać – hasło „bila”). Taka akcja informacyjna ma sens, bo ludzie nie mają, jak się okazuje świadomości, że można celowo oddać głos nieważny.
Na koniec chcę poinformować, że prowadzona, na razie tylko przeze mnie, akcja ulotkowa jednak kogoś interesuje! Otóż jak odwiedzam miejsca, gdzie 1 – 2 dni wcześniej przykleiłem ulotki o możliwości oddawania głosów nieważnych, to w ŻADNYM z tych miejsc już ich NIE BYŁO, pomimo, że staram się je naklejać tak aby nie zasłaniały plakatów wyborczych, o ile to możliwe, bo często te plakaty zakrywają cały słup ogłoszeniowy, czy bilbord. Naprawdę ktoś sobie musi zadawać dużo trudu!
janpol