Bez kategorii
Like

Wybory 2011-analiza potencjalnych reperkusji

10/10/2011
407 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

J. Kaczyński i jego ugrupowanie idą od jednej klęski wyborczej do drugiej i za każdym razem jest to klęska większa od poprzedniej.

0


 

Solidne zwycięstwo PO w wyborach do Sejmu i druzgocące rywali w wyborach senackich ilustruje dobitnie proces dalszego stopniowego idiocenia społeczeństwa III RP. Relatywny sukces nowo-powstałego Ruchu Palikota ukazuje też całą głębię jego kompletnej demoralizacji. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że mieszkańcy III RP są najgłupszym i najbardziej skundlonym społeczeństwem Unii Europejskiej. Wniosek taki nie powinien zresztą szokować, biorąc pod uwagę fakt, że III RP zajmuje zawsze najpocześniejsze miejsce we wszystkich negatywnych rankingach, a ostatnie w tych oceniających zjawiska pozytywne.
 
Na wyniki wyborów zareagowały już pozytywnie „rynki” (czytaj lichwiarze) umacniając pozycję polskiej złotówki, poprzez powrót na nasz rynek walutowy. Władza PO jest bowiem gwarantem ich spekulacyjnych zysków. Zapewnia to dalszy przyspieszony proces zadłużania państwa i dławienia polskiej realnej gospodarki.
 
Pomimo tego sukcesu, radość „premiera” Tuska ze zwycięstwa wydaje się być bardzo na wyrost. Zadeklarował on dziś chęć  wzmożonej „pracy dla dobra kraju przez następne cztery lata”. 
 
Jeśli istniały jeszcze jakiekolwiek hamulce w procesie niszczenia Polski, to wybory te  zapewne je usunęły. W poczuciu całkowitej bezkarności, rządząca banda wzniesie się  na kolejne wyżyny zaprzaństwa.  Rezultaty tego będą z całą pewnością katastrofalne. Na dodatek nałożą się one na pogłębiający się raptownie kryzys finansowy strefy euro, UE i całego świata zachodniego. Z drugiej strony możliwości zmian za pomocą karykaturalnego systemu demokracji globalistycznej do cna się już wyczerpały. Dlatego też można przypuszczać, że rządy obecnej kliki zakończą się przed czasem i to nie z powodu „przesilenia parlamentarnego” ale fali społecznych niepokojów.
Tak więc zostawiając obecnych władców swemu losowi, warto zastanowić się nad sposobami sanacji tego segmentu społeczeństwa III RP, który poczuwa się jeszcze do Polskości, a więc elektoratu pisowskiego. By to uczynić, cofnijmy się nieco w przeszłość.
 
Ostatni raz kiedy Polakom udało się skutecznie podjąć próbę odbudowywania autentycznej Polski, był okres konstrukcji tzw. IV RP za czasów rządów PiS/LPR/Samoobrona.    Niestety tak jak poprzednio w okresie władzy AWS/UW zostali oni zdradzeni przez swych przywódców. Tym razem nastąpiło to dopiero po dwu latach sprawowania władzy, za pomocą skonstruowanego przez braci Kaczyńskich „kryzysu rządowego” spowodowanego domniemaną korupcją i rozwiązłością lidera Samoobrony. Panowie Kaczyńscy byli tak uczuleni na prawdopodobną amoralność Andrzeja Leppera, że nie zawahali się zaryzykować żywotnych interesów Polski rzucając je na szalę w przedterminowych wyborach parlamentarnych.   W swych kalkulacjach kierowali się oni zapewne podszeptami swych amerykańskich „przyjaciół”, którzy idealny model „demokracji” upatrywali w systemie dwupartyjnym z takim powodzeniem funkcjonującym w USA, gdzie od dwustu z górą lat społeczeństwo bawi się wymianą na przemian dwu partii u steru władzy, a sprawy państwa toczą się niezależnie utartym szlakiem zgodnie z wolą jego rzeczywistych władców jakimi są finansowi oligarchowie. 
 
Niestety intryga nie wypaliła, a jej rezultatem było dojście do władzy kolejnej mutacji Unii Wolności jaką stanowi PO. O ile jednak ta pierwsza miała jedynie marginalne poparcie wyborców i zmuszona była do posługiwania się AWS-em w procesie sprawowania władzy, o tyle ta obecna była już niekwestionowanym przodownikiem politycznym w naszym kraju. Ten fakt obrazuje wymownie sukcesy agenturalnych mediów w procesie stopniowego ogłupiania i demoralizowania Polaków.
 
Efekty błędnej kalkulacji braci Kaczyńskich okazały się jeszcze tragiczniejsze dla nich samych, otworzyły bowiem drogę do Smoleńska. Nie wdając się w szersze dywagacje na ten temat, warto jedynie zacytować dotychczasowy „twardy” rezultat tej sytuacji. Z czterech przywódców IV RP: braci Kaczyńskich, A.Leppera i R. Giertycha, przy życiu pozostaje już tylko dwóch. Na Prezydencie „dokonano katastrofy lotniczej”, a na przewodniczącym Samoobrony-samobójstwa. Jarosław Kaczyński jedynie przez przypadek uniknął podobnego losu, co nie oznacza że ciążący na nim „wyrok śmierci” został anulowany. To że nie jest to niebezpieczeństwo fikcyjne niech zaświadczy groźba eurodeputowanego (byłego prezydenta Litwy) Vitalisa Ladsbergisa w stosunku do Ewy Kochanowskiej podczas jej wystąpienia w Parlamencie Europejskim, w którym domagała się wyjaśnienia sprawy Smoleńska. Pan Ladsbergis publicznie na sali parlamentu stwierdził: „Zginie Pani w wypadku samochodowym”.   Incydent ten pokazano w

 w internecie filmie „Pogarda”. 

 
Wydawałoby się, że świadomość tych faktów zmobilizuje Jarosława Kaczyńskiego do walki „na śmierć i życie” w procesie politycznych zmagań z PO. Tak się jednak nie stało. Od czasu Smoleńska demonstruje  on nadal swą polityczną i przywódczą miałkość. Angażuje się w trzeciorzędne spory i pyskówki z „politykami” Platformy. W dalszym ciągu upatruje w USA swego politycznego sojusznika. Swoim „miękkim” postępowaniem usiłuje nie drażnić wszechpotężnego wroga jakim są polskojęzyczne agenturalne media, tak jakby nie był w stanie pojąć prostej prawdy, że bez względu na swe zachowanie będzie zawsze z maksymalną furią przez nie atakowany. Nawet gdyby schował się do przysłowiowej „mysiej dziury” i tak będzie oskarżany o szkodnictwo wynikające choćby z „braku współpracy w jedynie słusznej strategii politycznej PO”.
 
Rezultaty tej taktyki są widoczne. On i jego ugrupowanie idą od jednej klęski wyborczej do drugiej i za każdym razem jest to klęska większa od poprzedniej. Swoją egzystencję polityczną zawdzięcza jedynie temu, że na politycznej scenie nie ma obecnie alternatywy dla polskiej części elektoratu III RP. 
 
Wydaje się, że brak zrozumienia realiów politycznych Polski i świata jest cechą większości pozostałych prominentnych patriotycznych liderów III RP. Zaobserwować to można dobrze we wspomnianym już filmie „Pogarda”, gdzie świadczą o tym dobitnie wypowiedzi członków rodzin ofiar zamachu smoleńskiego. Można bowiem założyć, że ich rodziny prezentują stereotyp myślowy podobny do ich samych. Pomimo całego współczucia dla ogromnej tragedii rodzin, nie sposób oprzeć się groteskowości ich starań o prawdę i sprawiedliwość. Ich petycje i prośby do „polskich władz” można by przyrównać do  apelu rodzin więźniów Oświęcimia do gubernatora Hansa Franka o wyjaśnienie przyczyn ich śmierci. Próby „umiędzynarodowienia” problemu Smoleńska exemplum na forum Parlamentu Europejskiego, do prezentowania realiów życia w Generalnej Guberni w Reichstagu lub Radzie Najwyższej ZSRR. 
 
Polscy patriotyczni przywódcy powinni wreszcie zdać sobie sprawę z faktu osiągnięcia przez naszą Ojczyznę statusu kolonii unijnej, administrowanej przez zauszników Berlina i Brukseli. Powinni pojąć, że bez przynajmniej cichej zgody Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, Smoleńsk nie miałby w ogóle miejsca. Usunięcie „wojowniczych” polskich elit było bowiem na rękę UE w momencie zainicjowania procesu dialogu „integracyjnego” na obszarze od Lizbony do Władywostoku. Patriotyczni polscy przywódcy powinni też w końcu pojąć, że jedynymi naszymi naturalnymi sojusznikami mogą być wyłącznie państwa Europy środkowej, takie jak Czechy, Słowacja, Węgry, Serbia, Rumunia itd. Ale by móc w ogóle myśleć o współpracy regionalnej, należy najpierw przejąć władzę w kraju, inaczej stanowić to będzie kolejną mrzonkę. 
 
Dlatego też nadszedł najwyższy już czas, by Polacy pomyśleli o wyłonieniu nowych odważnych przywódców z szerokimi horyzontami i mocnym pragmatycznym zakotwiczeniem w realiach. Ci nieudolni, mając na uwadze interes Polski, powinni wycofać się z działalności. Jeśli PiS i inne patriotyczne ugrupowania nie zreformują się i nie przygotują do przejęcia przywództwa i kontroli nad nieuniknionym w bliskiej przyszłości fermentem społecznym, Polsce grozi nie tylko katastrofa ale chaos, który dopełni czary goryczy i klęsk.
 
 
 
0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758