Wszyscy ludzie Prezydenta
17/04/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Bezdyskusyjnie maja rację panowie europosłowie Janusz Wojciechowski, Marek Migalski oraz Paweł Kowal uznając wypowiedz ministra prezydenckiego, prof. Smolara jako zdradę racji stanu .
Nie chodzi tu już nawet o niuanse, czy słowo zdrada jest adekwatne, czy też „szkodzenie” Polsce jest bardziej na miejscu. W sumie sprowadza się to do jednego. Wypowiedz Smolara była haniebna.
Nie będę powielał argumentów wymienionych osób.
Wypowiedz ministra Kuzniara jest zaprzeczeniem polskiej polityki zagranicznej, budowanej mozolnie przez 20 lat. Jest ciosem w plecy państwa polskiego, jego dyplomacji, jego struktur. Jest ciosem w naszą państwowość i poczucie godności Narodu. Jest wreszcie formą kapitulacji i poddaństwa.
Jest też ciągiem pewnych zdarzeń, które w kancelarii Prezydenta się dzieją.
Nie tak dawno inny minister prezydencki, prof. Nałęcz stwierdził, że za dobre stosunki z Rosją warto zapłacić każdą cenę.
Obydwu wypowiedzi nie podchwyciły mainstreamowi media. Media te wolały się zająć Herbertem Kaczyńskiego, czy też skokiem przez płotki posłów PIS. To było ważniejsze.
Owe media nie skomentowały nawet skandalicznej, piątkowej wypowiedzi prezydenta Komorowskiego w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Piaseckiemu.
Wypowiedz dotyczyła słynnej już, "nielegalnej" tablicy ze Smoleńska.
Ni mniej ni więcej, Prezydent w swoim zwyczaju użył porównania-metafory: a co by Pan zrobił, jakby u pana na posesji postawiono pomnik bez pana zgody ?
Tylko, że Pan Prezydent zapomniał, że na posesji Piaseckiego nie wymordowano kilkunastu tysięcy funkcjonariuszu Państwa Polskiego.
(…)
Brakuje mi do kompletu w kancelarii prezydenckiej jeszcze prof. Wiatra. Tego, którego Polacy mieli odwagę obrzucić jajami.
Jest jeszcze jeden kamyczek do ogródka.
Głosowanie sejmowe nad treścią rezolucji, ze słowem ludobójstwo w treści.
Ostał ci się tylko PIS z PJN-em. Reszta zanegowała to straszne słowo.
Nie dziwię się eurokomunistom z SLD. Dziwię się, że dołączyli do nich parlamentarzyści z PO, o PSL-u nie wspominając, bo oni złożą podpis pod wszystkim, byle tylko trwać.
Warto więc się głęboko zastanowić, czym jest ten twór zwany Platformą Obywatelską. Warto się zastanowić, kim jest nasz Prezydent ze swoim zapleczem.
Warto się wreszcie zastanowić, czy w ogóle o to nam chodziło.