Bez kategorii
Like

Wsparcie dla Lucjana Łągiewki

05/12/2011
320 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Kolejny raz okazuje się, iż powiedzenie „mądry Polak po szkodzie” ma głęboki sens.

0


 Kolejny raz okazuje się, iż powiedzenie "mądry Polak po szkodzie" ma głęboki sens. Lucjan Łągiewka z Kowar na Dolnym Śląsku stworzył wynalazek, który nazwał energetycznym  przetwornikiem akumulacyjno-rozpraszającym. Urządzenie to ma za zadanie zwiekszyć bezpieczeństwo osób i zmniejszyć straty w czasie wypadków samochodowych. Przykładowo na pokazie zorganizowanym wspólnie z synem, Pan Łągiewka zademonstrował, iż "maluch" wyposażony w jego wynalazek i rozpedzony do 50 km/h, po zderzeniu z barierką nie miał nawet zadrapania. Jest to niewątpliwie wynalazek, który po wprowadzeniu do masowej produkcji, mógłby się w wielkim stopniu przyczynić, do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Łągiewka dobrze o tym wie i dlatego próbował opatentować swój pomysł. Niestety Urząd odrzucił zgłoszenie z racji nieprawidłowości w opisie.

Teraz jak się okazuje Malcolm Smith z Uniwersytetu w Cambridge w 2002 zgłosił wynalezek Łągiewki jako swój i opatentował z pierwszeństwem zgłoszenia. Rozpoczęła się batalia prawna, która ma na celu rozstrzygnięcie, kto jest prawdziwym autorem i komu należy się patent. Jak juz powiedziałem, mądry Polak po szkodzie. Teraz dopiero gdy sprawa została nagłośniona i wyszły na jaw wszystkie fakty, ludzie zastanawiają się jak pomóc naszemu wynalazcy..Na szczęście nie jest on całkowicie skazany a porażkę i zapomnienie. Jak twierdzi rp.pl: " Według prawników z kancelarii Europejskiego Prawa Patentowego reprezentujących Polaka przepisy są po jego stronie. – Urząd będzie badał zbieżność rozwiązań, a fakt, że to należące do skarżącego nie było objęte ochroną patentową, nie ma znaczenia – mówią. Tłumaczenia prof. Smitha, że nie miał pojęcia o wynalazku Łągiewki, też są bez znaczenia. Liczy się fakt, że takie rozwiązanie techniczne opublikowano wcześniej gdziekolwiek. Sedno sprawy to ustalenie, czy oba wynalazki są identyczne i cofnięcie ochrony patentowej". 

Po stronie Polaka staje też  Międzynarodowa Federacja Organizacji Wynalazczych, która przyznała Łągiewce nagrodę na najlepszy wynalazek pierwszej dekady XXI wieku. Wsparcie obiecuje również Królewski Instytut Technologiczny ze Szwecji oraz szwedzkie Ministerstwo Komunikacji, które współpracuje z Łągiewką. Mam nadzieję, że cała ta historia skończy się pomyślnie. Niezależnie jednak, jaki będzie to koniec, trudno oprzeć się wrażeniu, że pomysłowy wynalazca po tradycjnym niestanięciu przez nasze urzędy na wysokości zadania i przeniesieniu się z badaniami za granicę, zwiąże swoją przyszłość z nią a nie Polską. To Szwedzi są główną siłą, która go popiera i oni mogą sprawić, że zacznie zarabiać. My mamy natomiast kolejny z dłuuuuugiej listy (przykładowo niebieski laser został wynaleziony przez Polaka, wiedzieli Państwo?) przykład tego, jak można zabić polską wynalazczość.

0

Prawyprosty

35 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758