WRZESIEŃ 1939 ROKU – OD WESTERPLATTE DO KATYNIA CZ. V …Zaskoczenie było całkowite. Krótka kampania – pierwszy Blitzkrieg w historii Europy… …Tymczasem w położonej na wschodzie Europy Polsce panował spokój… …Na ulicach Warszawy, Wilna, Krakowa, Lwowa, Poznania, Stanisławowa i szeregu innych miast Rzeczypospolitej dochodziło do demonstracji… …oburzenie dużej części Polaków skierowane było przeciwko ministrowi spraw zagranicznych Józefowi Beckowi… …Ów niespecjalnie lubiany polityk stał się wrogiem publicznym numer jeden… …to co zrobił Beck zhańbiło nas na najbliższe stulecia… …zarzucano mu „zhańbienie narodu polskiego i prowadzenie „tchórzliwej polityki ustępstw”… …nazywano go „sługusem Hitlera” i „niemieckim agentem”… …rok wcześniej Józef Beck ugiął się bowiem pod presja Niemiec, poszedł na koncepcję wobec zachodniego sąsiada i zgodził się na przystąpienie do paktu antykominternowskiego… …Właśnie ta […]
WRZESIEŃ 1939 ROKU – OD WESTERPLATTE DO KATYNIA CZ. V
…Zaskoczenie było całkowite. Krótka kampania – pierwszy Blitzkrieg w historii Europy…
…Tymczasem w położonej na wschodzie Europy Polsce panował spokój…
…Na ulicach Warszawy, Wilna, Krakowa, Lwowa, Poznania, Stanisławowa i szeregu innych miast Rzeczypospolitej dochodziło do demonstracji…
…oburzenie dużej części Polaków skierowane było przeciwko ministrowi spraw zagranicznych Józefowi Beckowi…
…Ów niespecjalnie lubiany polityk stał się wrogiem publicznym numer jeden…
…to co zrobił Beck zhańbiło nas na najbliższe stulecia…
…zarzucano mu „zhańbienie narodu polskiego i prowadzenie „tchórzliwej polityki ustępstw”…
…nazywano go „sługusem Hitlera” i „niemieckim agentem”…
…rok wcześniej Józef Beck ugiął się bowiem pod presja Niemiec, poszedł na koncepcję wobec zachodniego sąsiada i zgodził się na przystąpienie do paktu antykominternowskiego…
…Właśnie ta decyzja rozwiązała ręce Hitlerowi i otworzyła mu drogę do ataku na Zachód…
…jak można było przestraszyć się niemieckiego bluffu i czołgów z tektury?…
…Jak można było zdradzić Francję, naszego najlepszego sojusznika, na którego zawsze mogliśmy liczyć…?
… Józef Beck w rozmowach z Hitlerem prowadzonych w jego alpejskiej willi Berghof zgodził się na wysuwane wobec Warszawy propozycje…Na przyłączenie Wolnego Miasta Gdańsk do Rzeszy oraz wybudowanie eksterytorialnej autostrady łączącej Prusy z resztą Niemiec przez polskie Pomorze…W zamian Niemcy – zgodnie z obietnicą – zagwarantowały Polsce jej zachodnią granicę i przedłyżyły pakt o nieagresji z 1934 roku do dwudziestu pięciu lat…Podpisany w Warszawie układ przeszedł do historii jako pakt Ribbentrop – Beck, ze strony niemieckiej bowiem jego sygnatariuszem był minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop(…)”.
OBŁĘD 44
Piotr Zychowicz jest autorem jeszcze jednej książki rażącej tytułem „Obłęd 44” nawiązującej do walk w powstańczej Warszawie. Sam tytuł dyskwalifikuje autora, nie będę więc cytował fragmentów. Zychowicz występując w telewizji Republika jako komentator historyczny obniża poziom świadczonych usług historycznych, czyniąc je mało wiarygodnymi.
Tymi dwoma tytułami polski historyk redaktor naczelny Historii „Uważam Rze” uzupełnił poczet takich autorów jak Jerzy Kosiński („Malowaany ptak), Barbara Engelking Boni („Jest taki piękny słoneczny dzień”), Jana Tomasza Grossa ( „Sąsiedzi”, „Strach”, „Złote żniwa”), Elżbiety Janickiej z PAN, której wypowiedź cytuję:
„W wywiadzie dla PAP dr Elżbieta Janicka z Polskiej Akademii Nauk:
„Rudy” i „Zośka”, bohaterowie książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, to geje i antysemici. Wcześniej Janicka „odkryła”, że kapliczki podwórkowe stawiane w okupowanej Warszawie w 1943 roku, to swoiste wota dziękczynne Polaków za pozbycie się Żydów, a Powstanie Warszawskie to przede wszystkim cierpienia ludności cywilnej.
Elżbieta Janicka, dekonstruktorka powstańczych mitów, pisała, że oddychamy powietrzem, w którym czuje się nienawiść. Paradoksalnie – największa chmura nienawiści wisi nad jej własnym biurkiem.
Chyba żadna z postępowych prowokacji nie wywołała takiej burzy, jak niedawna, do dziś gorąco komentowana, „genderowa” analiza postaw bohaterów „Kamieni na szaniec”.
Elżbieta Janicka, rocznik 70., doktor nauk humanistycznych, adiunkt w Instytucie Slawistyki PAN, za pośrednictwem depeszy PAP postanowiła zdemaskować obraz młodych powstańców warszawskich, bohaterów kilku pokoleń czytelników książki Aleksandra Kamińskiego, czyli Alka, Rudego i Zośki.
Językoznawczyni z PAN wskazała, że przyjaźń „Rudego” i „Zośki”, uznać trzeba za więź homoseksualną. Zasugerowała przy tym, że prawdziwym motywem, dla której oddział Szarych Szeregów zorganizował brawurową akcję odbicia 25 więźniów z rąk gestapo, w tym „Rudego”, było owo homoseksualne uczucie.
„Naukowy dowód” Janickiej wywołał – prócz głosów wielkiego oburzenia – także lawinę kpin z naukowego warsztatu pani adiunkt z PAN. Publicysta „Do Rzeczy” Marek Magierowski zaproponował badaczce z PAN listę bohaterów literackich do analizy.
„Aż się prosi, by Elżbieta Janicka zinterpretowała także na nowo koncert Wojskiego na rogu tym razem w kontekście fallicznym. »Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty / Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty / Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął«. Mój Boże, jakżeż mogliśmy być tak ślepi!”.
– To jest bardzo niepojący trend – martwi się prof. Ryszard Legutko, polityk PiS i były minister oświaty. – Bo namnożyły się te różne programy genderowe na uczelniach, na to płyną pieniądze państwowe i unijne. Sam Legutko już ze dwie dekady temu prorokował, że w „Dziadach” w końcu doczekamy się ks. Piotra w homoparze z Konradem: – Padło na „Kamienie na szaniec”…
Cóż. To jest taka zaraza, która niszczy humanistykę, tymczasem to nie jest żadna rewolucja. To kalki światopoglądowe. Ciekawe, że literaturoznawstwo jest szczególnie zdegenerowane, bo spolityzowane strasznie i to w wersji neomarksistowskiej.
Literatura, jak kiedyś, ma być słuszna. Spełniać wymogi politycznej poprawności. Klucz marksistowski zawierał w sobie jeden element, czyli klasę, neomarksizm ma klasę, rasę i płeć, i tylko tym się różni. I u nas się to tym kluczem wyklucza – bo antysemityzm, patriarchat, homofobia. Kiedyś były masówki, dziś są akcje medialne.
I wskazuje na charakterystyczny rys warsztatu neomarksistów. – To się u nich przejawia poprzez żargon – język jest pokrętny, hermetyczny, a w gruncie rzeczy niesie prymitywny przekaz, a zasada jest taka, że im bardziej struktura mętna, tym myśl bardziej toporna.
Na szyderstwach jednak nie mogło się skończyć. Struny szarpnięte przez Janicką zagrały dla wielu zbyt perfidnie i zbyt boleśnie. – Zaświadczam, że byli to normalni, zdrowi, młodzi chłopcy z żelaznymi zasadami. I wielcy patrioci – zareagowała na rewelacje Janickiej Katarzyna Nowakowska pseud. Kasia, odznaczona Krzyżem Walecznych, powstaniec warszawski z 3 batalionu pancernego „Golski”. Nowakowska uznała rewelacje Janickiej za krzywdzące, niesmaczne i insynuujące rzeczy nieprawdopodobne.
Odezwali się też inni koledzy z AK i Szarych Szeregów, zaapelowali: „My, żyjący jeszcze harcerze Szarych Szeregów i Armii Krajowej, zwracamy się do dziennikarzy, publicystów, historyków – także z PAN – o opieranie się w swoich wypowiedziach o nas na faktach, nie na piarowskich fantazjach.
Apel tym bardziej zasadny, że na homoetykietowaniu powstańców warszawskich Janicka nie kończy. Autorowi „Kamieni na szaniec” zarzuca antysemityzm, bo gloryfikując powstańców warszawskich – pominął milczeniem powstanie w getcie, choć był łącznikiem AK z gettem (otrzymał medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata). Tych zarzutów Janicka rzecz jasna też nie poparła dowodami.
Piotr Zychowicz przodujący w tym poczcie kłamliwych autorów, mnie 83 – letniemu świadkowi historii opowiada, że II wojna światowa rozpoczęła się 9 kwietnia 1940 roku atakiem na Danię i Norwegię, podczas gdy w Polsce w tym czasie panował spokój, tylko odbywały się demonstracje przeciwko znienawidzonemu zdrajcy „niemieckiemu agentowi” Józefowi Beckowi.
Natomiast w wersji wariantu historycznego „co by było, gdyby było” (Pakt Ribbentrop – Beck”) nie wolno igrać bohaterami narodowymi czyniąc z nich zdrajców i agentów niemieckich.
Podobnie „Gazeta Polska” prezentuje imiona i nazwiska ukraińskich „bohaterów” majdanu przeciętnych banderowców, jak większość Ukraińców nienawidzących Polski, Polaków i polskości. Red. Katarzyna Gójska – Hejke w „Gazecie Polskiej” przedstawia Ukraińców jako życzliwych Polakom, którzy na Ukrainie mają swoją drugą ojczyznę. We wrześniu 2014 roku obchodzić będziemy 75 rocznicę tragicznego dla Polski września 1939 roku. Dwie daty 1 i 17 września 1939 roku dramatem tamtych dni weszły trwale do historii Polski. Ale 1 i 17 września 1939 roku dramat Polski dopiero się rozpoczął.
Spoglądając na statystyczne opracowania ofiar II wojny światowej dla poszczególnych krajów, Polska poniosła największe, nie proporcjonalne straty . W tej nieszczęsnej tabeli jesteśmy na pierwszym miejscu.
Dla przykładu Polska – stan ludności przed rozpoczęciem wojny – 34 miliony 849 tysięcy,
straty ogółem – 16,07%,
żołnierze – 160 tysięcy,
cywile – 5 milionów 440 tysięcy,
łącznie poniesione ofiary – 5 milionów 600 tysięcy obywateli.
Francja – stan ludności przed rozpoczęciem wojny 41milionów 700 tysięcy,
straty ogółem – 1,35%,
żołnierze – 212 tysięcy,
cywile – 350 tysięcy,
łącznie poniesione ofiary 562 tysiące.
Niemcy – stan ludności przed rozpoczęciem wojny – 69 milionów 623 tysiące,
straty ogółem – 10,47%,
żołnierze – 4 miliony 633 tysiące,
cywile – 2 miliony 860 tysięcy,
Łącznie poniesione ofiary – 7 milionów 493 tysiące
ZSRR – stan ludności przed rozpoczęciem wojny – 168 milionów 500 tysięcy,
straty ogółem – 13,71 %
żołnierze – 12 milionów 500 tysięcy,
cywile – 11 milionów 600 tysięcy,
łącznie poniesione ofiary – 24 miliony 100 tysięcy.