Wojna przeciw Polsce tli sie od dawna.
17/11/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
Z coraz wiekszym przerazeniem obserwuje sytuacje polityczna w Kraju.
Nie wiem, od czego zaczac. Zajety prywatnymi sprawami zaniedbalem pisanie dla NE i teraz czuje sie jak krakowiaczek jeden, ktory choc wojowal, szabli nie wyjmowal, az mu zardzewiala ( w tym przypadku pioro ).
Z coraz wiekszym przerazeniem obserwuje sytuacje polityczna w Kraju.
Najpierw wybor marszalkow: pani Kopacz i pani Nowickiej.
Ta pierwsza zaslynela z wyjatkowo perfidnego, publicznego klamstwa ws.katastrofy smolenskiej. Ironizujac, czy mozna sobie wymarzyc lepszego marszalka, reprezentujacego Parade Oszustow?
Wyjatkowym nawet jak na obecne czasy przedstawicielem rogacizny hodowlanej okazal sie Slawomir Nowak, zbywajacy rzeczowe pytania przedstawicieli rodzin ofiar lekcewazacym zadaniem zaprzestania “polityki funeralnej”. Przyznam, ze zadne z wystapien “czlowieka z sobowtorem w reku” ( scil. chama z Bilgoraju ) nie dotknely mnie rownie gleboko, jak cyniczna pogarda, zawarta w tych dwu slowach tego jak powiadam wyjatkowego bydlaka o twarzy alfonsa.
Potem kolejny wybor utrzymanki lobby aborcyjnego, z wyrozumieniem traktujacej poglady swojego syna o ludobojstwie w Katyniu jako o uzasadnionej likwidacji klasy prozniaczej, pani Nowickiej. Kiedy jej kandydatura nie przeszla w pierwszym glosowaniu, z letargu przebudzil sie sam pan premier interweniujac i skutecznie przekonujac “katolickich” poslow PO, w tym nowo pozyskanego Jana Judasza Libickiego. Czyz nie ma racji pan Michalkiewicz przypuszczajac, iz pan premier moglby przekonac i posla Libickiego, i pana Niesiolowskiego do wyparcia sie wiary w Chrystusa, co i tak uzasadnialiby dobrem Polski.
Nastepny szok i Rubikon to polityczne i policyjne prowokacje w dniu naszego narodowego swieta.
Policja sama z siebie nie moze puscic baka, dlatego tez zarejestrowane ( glownie przez NE ) akty policyjnego bandytyzmu oraz oczywistych prowokacji ( z wlasnorecznym podpaleniem wlasnego radiowozu wlacznie ) swiadczy, iz przynajmniej warszawskie struktury naszego panstwa i jego osrodki zostaly skutecznie zawlaszczone przez wrogow Polski. Nie jest to zreszta dla nikogo zaskoczeniem, wszak mamy czasy saskie z ta tylko roznica, iz zamiast saskiej swobody mamy pomunistyczny zamordyzm ( armia ulegla juz prawie calkowitej likwidacji, w to miejsce ilosc nie tyle policji, co paramilicyjnych sluzb porzadkowych, kierowanych przez bylych esbekow czy innych resortowcow pozwala na zdlawienie kazdej demonstrancji ).
W zwiazku z przesileniem w strefie euro, Adolfina nie wzdraga sie przed grozeniem wojna panstwom o rzad wielkosci powazniejszym od Polski. Wobec Polski nikt zadnych grozb wypowiadac nie musi, albowiem co najmniej od “spontanicznej rezygnacji” ryzego folksdojcza z ubiegania sie o prezydencki stolec, Niemcy przeszly wobec naszego kraju na reczne sterowanie.
To reczne sterowanie przez Niemcy ( narod malarzy i poetow, ktory za pamieci moich rodzicow wymordowal co najmniej jedna osobe w kazdej polskiej rodzinie ) zbiega sie w czasie z coraz bardziej widocznymi postepami startegicznego partnerstwa, ktorego symbolem moze byc niedawno uruchomiony rurociag Ribbentrop-Molotow.
A teraz prosze o uwage.
Wbrew pozorom, zarowno w czasach saskich, jak i obecnie, najwiekszym problemem Polski nie jest sila czy agresywna polityka sasiadow, ale sila i zamocowanie ich agentury w naszym Kraju. Wprawdzie Niemcy juz prawie rzadza cala Europa ( w sensie podporzadkowania ich polityce monetarnej oraz ich francuskiego pudelka krajow strefy euro ), ale poki co, mimo posiadanego przemyslu i technologii, ze wzgledow politycznych nie byli jeszcze w stanie odbudowac Wehrmachtu. Niemiecka agentura w Polsce od dawna dziala jawnie, choc dopiero po fizycznym wyeliminowaniu prezydenta Kaczynskiego i towarzyszacej mu elity, zniknely ostanie przeszkody. Dopiero teraz moga sobie pozwolic na takie ostentacje, jak przyjecie zaproszenia od miejscowej zydokomuny( Krytyka Polityczna ) i wyslanie 200 bandytow, do wspolnego z miejscowymi bandytami palowania Polakow w dniu ich narodowego swieta.
Sytuacja przypomina po trosze wysokie umocowanie agentury banderowskiej w Polsce. Mimo szybkiego polonizowania sie mniejszosci ukrainskiej ( m.in. ze wzgledu na wstyd, wynikajacy z kojarzenia Ukrainca z bandyta-upowcem ), nieliczna, ale wysoko umocowana agentura mogla swobodnie gloryfikowac ludobojcow, przy jednoczesnym niedopuszczaniu do glosu srodowisk kresowych. Tymczasem wytarczyla niezlomna postawa jednej osoby, ks. Tadeusza Isakiewicza-Zaleskiego, by caly misternie zbudowany gmach klamstwa poczal sie sypac.
W przypadku agetury niemieckiej czy moskiewskiej, rzecz jest nieporownanie powazniejsza, albowiem stoja za nimi potezne i powazne panstwa.
Nic dziwnego, ze bedacy wynikiem calkowicie oddolnej, polskiej inicjatywy Marsz Niepodleglosci, pokazujacy, ile jeszcze energii i patriotyzmu drzemie w Polakach, powoduje w strategicznych partnerach oraz w ich nadwislanskich agenturach i zaprzancach wscieklosc i nietlumiona agresje.
Do tego dochodzi trzecie juz pokolenie miejscowych i swego czasu importowanych z Moskwy KPP-owcow, dzis skupiajacych sie glownie wokol “GW” ( synergia z TVN-em wynika raczej z ubeckich korzeni tej ostatniej, dlatego ewentualne przejecie TVN-u przez jakiegos swiatowego potentata przeksztalciloby go w niegroznego nadawce porannych programow dla kucharek i wieczornych seansow erotycznych dla onanistow ).
Nienawisc KPP-owcow do wszystkiego co polskie ( owe trzy fundamentalizmy spedzajace Michnikowi sen z powiem, a ktore tak naprawde sprowadzaja sie do tego, co polskiemu sercu od wiekow najdrozsze, czyli Bog-Honor-Ojczyzna ) nie jest ani nowa, ani zaskakujaca. Nie dziwi tez fakt, iz po dwudziestu latach quasi-monopolu medialnego uznali, iz moga wreszcie wystapic otwarcie z haslem “precz z krzyzem, precz z biala gesia”.
Nie wolno tego pod zadnym pozorem lekcewazyc, zwlaszcza, ze wobec przynajmniej czesciowego fiaska metod paleo-marksistowskich, z powodzeniem stosowane sa metody wypracowane przez szkole frankfurcka, czyli dekonstrukcja kultury i jezyka. Podobnie jak w czasach panowania zorganizowanych grup przestepczych Bermana, Morela czy Swiatly faszystami nazywano ocalale resztki podziemnego panstwa polskiego, tak dzis wedlug Szczukowny faszysta jest kazdy, kto 11.11.11 dumnie niosl bialo-czerwona, zas dla kretynki z TVN-u haslo “Bog-Honor-Ojczyzna” jest przejawem agresji. Swego rodzaju dopelnieniem czary goryczy jest wniosek czerwonych swin z LSD, by wyciagnac nauczke z marszu i dokonac ustawowej penalizacji tejze mowy nienawisci.
Tymczasem nie ma co biadolic ani przerazac sie dysproporcja sil pomiedzy ocalalymi resztkami narodu polskiego, a potega sasiadujacych panstw. Los Polski nie zalezy od sily tych panstw, ale tylko i wylacznie od sily i umocowania ich agentur. Na poczatek ratujmy zlemingowanych rodakow od zeswiniajacego wplywu GW i TVN oraz budujmy wlasne media. Zaistnienie i rozwoj Nowego Ekranu to jeden z krokow we wlasciwym kierunku.