Bez kategorii
Like

Władza zaczyna gonić w piętkę

27/11/2012
500 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Ekspresyjne wypowiedzi o fizycznej eliminacji politycznych przeciwników, to prymitywny sposób walki z nimi – nie przynoszący korzyści mówiącym…

0


 Zasada zbiorowej odpowiedzialności ma swoją tradycję w najdalszych dziejach ludzkości. Nie siegając do starożytnego wschodu przypomnę tylko, że rzymski legion, który utracił swoje orły podlegał karze dziesiątkowania (wspomnianej, zdaje się przez Brauna). Pewne echa tej zasady przetrwały do naszych czasów – w Polsce (pułk, który stracił swój sztandar, ulega rozwiazaniu). W dobie krwawych religijnych wojen, taka odpowiedzialność była normą.

Legatowi papieskiemu z XIII-wiecznej Francji, który przewodził krucjacie przeciwko sekcie katarów, przypisuje się słowa „Zabijcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich”. Miał nimi podobno wydać rozkaz rzezi 7 tysięcy osób z miasta Beziers, zamieszkałego zarówno przez katolików jak i heretyków. Teraz żyjemy w czasach bardziej cywilizowanych, w zasadzie wolni od okropieństw wojen religijnych, ale zasada odpowiedzialności zbiorowej wciąż podoba się niektórym decydentom.

Wspominany już na blogach Franc Fiszer – dla dobra polski – postulował rozstrzeloanie 50 tysiecy łajdaków, a przy braku pełnej liczby dobranie wsród uczciwych. Pytany o program – marszałek Piłsudski odpowiedział – najprostszy z możliwych "bić kurwy i złodziei – panie hrabio". Autorstwem nowszych (dość znanych ludzi) są powiedzenia – "wyginiecie, jak dinozaury" – skierowane do politycznej konkurencji i "wyrżniemy te watahy" – też pod adresem politycznych wrogów.

Wg zgodnej opinii socjologów – ostre wypowiedzi polityków (takie, jak wyżej cytowane) – mogą doprowadzic do nieszczęścia, kiedy jakiś niezrównoważony fanatyk weźmie te słowne ejakulacje politycznych przewodników nazbyt dosłownie. Tak było w przypadku Niewiadomskiego, za czyn którego oskarżany był Dmowski. Za czyn Cyby nikt poważny nie oskarżał Tuska, ani Sikorskiego. Ale czy standardy politycznego dyskursu w Polsce przy tak nasilonym języku nienawiści – można nazwać cywilizacyjnymi. Demokracja ma swoje prawa i atrybuty, każdy może wygłosić swoje zdanie. Nie może jednak owo zdanie sprowadzać się do konkluzji w postaci groźby fizycznej eliminacji przeciwnika – bez żadnej treści merytorycznej – uzasadniającej taką tezę. Trudno zresztą nawet wyobrazić sobie, by politycy, czy publicyści ferowali wyroki na przeciwnikach; jeśli zachodzi okoliczność kryminalna, to nie politycy, a wymiar sprawiedliwości jest własciwy do przeprowadzenia osądu.

Wracajac do przypadku p. Brauna; mówiąc inkryminowane słowa, miał to samo na myśli, co wszyscy wyżej cytowani – chciał po prostu nadać ekspresji swojemu przekonaniu o szkodliwości owych dziennikarzy dla Polski. Można nawet w dużym stopniu podzielać jego poglądy w tej ocenie, ale trudno pochwalić sposób ich wyrażania. Ograniczę się tylko do stwierdzenia, że taki sposób wyrażania swoich poglądów – zarówno przez Tuska, Sikorskiego, Palikota jak i Browna jest nader prymitywny i do tego głupi, gdyż świadczy o uleganiu emocjom, a nie przekona do nich nikogo – wręcz przeciwnie.

Uruchamianie prokuratury do czynności sprawdzajacych (jak dotąd) owo słowne wydarzenie – świadczy o tym, iż władza zaczyna gonić w piętkę.

0

Janusz 40

Tropi

24 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758