Fotorelacja z dnia 10.04.2011 – 1.00 do 22.31. Teraz już wiem na 100%, że media masowe kłamią…
To był maraton. Po zapracowanej sobocie, z marszu o godzinie 1.07 wyjechałem z grupą Solidarni 2010, autokarem z Gdyni. Łącznie z klubami Gazety Polskiej, w dwóch autokarach z Trójmiasta pojechało nas ok. 80 osób. Z góry przepraszam za kwadratowe zdania, po 48-h nie spania trochę ciężko się pisze…
Na miejscu byliśmy przed 7 rano. Pierwsze wrażenie po dotarciu na Krakowskie Przedmieście i przed Kościół Seminaryjny, w którym miała się odbyć poranna msza, to brak zrozumienia, dlaczego spory plac przed kościołem został ludziom zabrany jako plac "organizacyjny" Policji itp… Kolejne wrażenie – ściana barier porzeciwczołgowych przed Pałacem Prezydenckim, nie tylko odbierająca dostęp do Pałacu, ale także skutecznie zmniejszająca przestrzeń komunikacyjną pomiędzy dwiema częściami Krakowskiego Przedmieścia, a dodatkowo, co najważniejsze, pozwalająca na robienie kadrów "7 tyś ludzi" przed Pałacem (jak się później okazało w GW lub TVN. Przed Pałacem rano można było spotkać "młodych, wykształconych, z dużych miast". Mam swoje przemyślenia na to jak powinno się z takimi osobami rozmawiać, ale to może kiedy indziej…
Władza się boi (1,5 m wysokości, połączone stalówką 8 mm – pasuje do hasła "szturm" głoszonego od rana w TVN)
Tuż po godzinie 8, jakimiś cudem za barierki przeskoczyło dwóch panów z transparentem Lech Kaczyński – Nasz Prezydent. W pierwszej chwili się ucieszyłem, bowiem Panowie spokojnie stali i nikt ich nie ruszał. Policja, Straż Miejska i BOR nerwowo rozmawiali przez telefony i krókofalówki. Decyzja musiała zapaść gdzieś wyżej.
8.17
Odczekali do chwili po 8.30… Wtedy wkroczyła dobrze wyposażona grupa ok. 20 "milicjantów" i brutalnie zwinęła tych panów. Nie można tego nazwać inaczej jak prowokacją, bowiem natychmiast tłum zaczął skandować GESTAPO. Wtedy zrozumiałem jak łatwo manipulować tłumem i emocjami ludzi się w nim znajdujących. Sam, mimo pokojowego nastawienia, nie wytrzymałem w tym momencie… krew się gotowała. I news na rano gotowy. Lud krzyczy (w domyśle na innych Polaków oraz Rząd i Prezydenta) GESTAPO… pięknie.
Później był problem z wejściem J. Kaczyńskiego i posłów i senatorów PiS wraz z kapłanami pod Pałac, za barierki. Tego nie widziałem, wiem że ciekawie nie było. Kapłani ostatecznie nie weszli, posłowie z dużymi problemami.
Na szczęście to był ostatni mi znany taki incydent. Później było już poprawnie. Chociaż ekipa ok. 300 policjantów towarzyszyła nam przez cały dzień. Dzięki Panie i Panowie! 😉 Bez nich to by się nie udało…
9.28.
Około 10.20 Prezes J. Kaczyński przywitał się osobiście z ludżmi przed Pałacem.
12.17: POLAND – PO-LAND – PUTIN-LAND
Liczba zniczy i kwiatów z minuty na minutę przyrastała…
17.03 – po długim oczekiwaniu na przejście pochodu z Sali Kongresowej, nadszedł punkt kulminacyjny (oczywiście mam na myśli liczbę osób zgromadzonych – w smsie do znajomego napisałem, że wg mnie było ponad 100 tyś, ale na pewno było grube kilkadziesiąt)
17.03
17.21 Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego.
18.01, 40-metrowa flaga – ludzie przechodzą na Plac Zamkowy.
18.14 – Plac Zamkowy.
Stadion Narodowy w tle (dobrze będzie widać tę nazwę sponsora, np. OSRAM PO-LAND Arena). Zaczerpnąłem ten przykład z artykułu w internecie, ale dobrze oddaje głęboki sens sprzedaży nazwy naszego głównego stadionu. Po przemówieniu, rozpoczął się koncert, a po nim Msza Święta.
20.23 – zrobił się klimat – znowu w dużej mierze dzięki Paniom i Panom (oraz ich przełożonym – dziękujemy!) Policjantom z "milicji".
Obrońcy Krzyża byli tam przez cały dzień.
Przykład plakatu jakich było wiele…
Piękny krzyż ze zniczy.
21.50 Znicze i kwiaty.
Taśma zniczy na Krakowskim
Inne znicze na Krakowskim
21.58 Ludzie, kordon władzy, a za nim pamięć…
Polska odwrócila sie od morza, brakuje Jej strategicznej wizji, która porywa ludzi do dzialania!