HYDE PARK
Like

Wizyta Merkel w Moskwie

13/05/2015
12560 Wyświetlenia
9 Komentarze
4 minut czytania
Wizyta Merkel w Moskwie

Zajęci sprawą wyborów prezydenckich nie zauważono w Polsce czegoś, co może być dla Polski ważniejsze od wszystkich wewnętrznych wydarzeń. Wizytę kanclerz Merkel opisano jakby to było wydarzenie malej wagi podkreślając głównie negatywne stanowisko, jakie wyraziła w stosunku do aneksji Krymu używając określenia z zakresu kryminalistyki mówiąc o przestępstwie. I to właściwie usatysfakcjonowało większość istniejących w Polsce publikatorów niezależnie od ich proweniencji. Tymczasem stała się rzecz niesłychanie dla nas ważna, na której powinniśmy skupić uwagę, a przede wszystkim wyciągnąć wnioski do działania.

0


Po pierwsze!

Nie można bagatelizować faktu złożenia wizyty w Moskwie w sytuacji, gdy cały „wolny” świat postanowił zbojkotować rosyjskie obchody rocznicowe na znak protestu przeciwko oczywistej agresji na obszarze innego państwa.

To, że wizyta nastąpiła 10 maja w dzień po rocznicy rosyjskiej, a w dwa dni po rocznicy ogólnoświatowej ma znaczenie drugorzędne.

Istotny jest fakt złożenia wizyty w okolicznościach związanych z obchodami szczególnego dla Rosjan święta, ten gest nie może być traktowany inaczej jak tylko akt przyjaźni.

Po drugie!

Wystąpienie niemieckiej kanclerz miało znamienną cechę, nie został potępiony fakt tylko sposób jego wykonania. W podtekście można odczytać, że naśladować należy Niemców w działaniach rewindykacyjnych, którzy przez lata cierpliwie budują grunt pod takie rozwiązanie, które bez użycia siły samo przyjdzie.

Po trzecie!

Niemka pokazała, kto rządzi w Europie, jej ostre słowa określające postępowanie Putina zostały przyjęte bez najmniejszej oznaki protestu. Uznano bowiem że jej wolno to, czego nie wolno nikomu nawet, a może tym bardziej Amerykanom.

Oczywiście swoją wizytę nie konsultowała z nikim, a szczególnie z kierownictwem UE i jej marionetkowym przewodniczącym.

Po czwarte!

W czasie owej wizyty nie zapomniano o konkretach i stosunkach niemiecko rosyjskich, zapowiedziano niemieckie inwestycje w Rosji na sumę dwudziestu paru miliardów dolarów i odpowiednio rosyjskie w Niemczech na sumę kilkuset milionów dolarów. Czy te sumy maja obrazować wzajemne relacje i zależności?

Dla nas ta wizyta jest lekcją poglądową, jakie są prawdziwe stosunki w Europie do niedawna ukrywane za sztafażem UE i NATO i kto w nich odgrywa wiodącą rolę.

Piszę i staram się przekonywać o tym od kilkudziesięciu lat.

Może dlatego że mam w pamięci polską, a nawet i europejską reakcję na wizytę Ribbentropa w Moskwie, która odbiegała daleko od jej rzeczywistego wyrazu.

Podobnie jest dzisiaj, ciągłe słyszę głosy zadowolenia z niemieckiej postawy w stosunku do rosyjskiej agresji, tymczasem są to tylko słowa, zresztą wyrażane w najbardziej oględnej formie, natomiast czyny w sposób oczywisty potwierdzają zarówno fakt, że Niemcom bardziej zależy na Rosji aniżeli na UE nie mówiąc już o Europie środkowej.

Ponadto wizyta w Moskwie ujawniła, kto w tym tandemie niemiecko rosyjskim trzyma w ręku kierownicę.

A co z tego dla Polski?

Wystarczy sięgnąć do historii bliższej i dalszej.

Nie tak dawno pisałem o zasadniczym błędzie popełnionym przez polskie władze przed wojną polegającym na braku odpowiedniego docenienia polityki sygnowanej przez akty Rapallo i Locarno. Współcześnie znajdujemy się w podobnej sytuacji i nie wolno popełnić tego błędu po raz kolejny, za chwilę będzie za późno.

0

Andrzej Owsinski

794 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758