Dawno temu założyłem sobie konto pocztowe na jednym z portali. Wiadomo – określenie „darmowe” to pic na wodę – wciąż przychodziły jakieś oferty czy reklamy.
Ale było to do zniesienia. Aż do niedawna.
Przez jakiś czas przy zalogowaniu do poczty witał mnie komunikat typu „Uaktualnij swoje dane aby Twoje konto działało poprawnie”, czy jakoś tak. Ponieważ uważałem, że to, czy konto działa poprawnie zależy od zatrudnionych przez portal informatyków a nie aktualności moich danych, więc komunikat zamykałem i robiłem swoje.
Pewnego dnia jednak komunikat zmienił się w ultimatum – albo uaktualnię dane, albo nic nie zrobię, nawet się nie wyloguję. Cóż, uaktualniłem.
Wieczorem sprawdzam pocztę, a tam w skrzynce kilkanaście wiadomości z ofertami pożyczek, reklam sklepów itd. I od tamtego czasu tak jest właściwie codziennie. Właściwie, bo co jakiś czas wita mnie tylko jedna wiadomość. „Reklamy zalewają twoją skrzynkę? Opłać pocztę premium i ciesz się skrzynką wolną od reklam”.
Cóż, finezyjne to – najpierw portal zapycha skrzynkę reklamami, a później sugeruje, że za dodatkową opłatą przestanie. Takie wirtualne „Kup pan cegłę”.