Wiosną kiełkuje wszystko, nawet kiełbie we łbie
Tramwaj zatrzymał się nagle
na ścianie domu
z którego
posępnie łóżko wystaje
i ona
w bezwładzie
rozrzucone jej nogi
podobnie jak gołąb
potrącony przez jastrzębia
na chodniku kawałek dalej
ręce zostawiła pod kołdrą
widocznie miała coś do ukrycia
Otwieram biblię
szukam rozdziału
tego o zmartwychwstawaniu
a kiedy już znajduję
to modły odprawiam
i ceremonię odczarowywania
skutek był taki (nie chciał być inny)
z pobliskiego pola z marchwi wstał
otrzepał się
nocny trubadur
dzienny zbieracz złomu
nie wiedział po co cały ten zgiełk
i to zamieszanie
nie zapytał nawet – odszedł