Wiersz jak to wiersz
14/05/2011
435 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
może czasem zauroczyć, a jeśli nie – to proponuję
aforyzm Talesa: „Noc jest przedsionkiem dnia”
POSŁAŃCY
1.
Od lasu szedł zło-wróżebny mrok
I wchłaniał w swą czerń majestat dnia,
I nasze problemy – to stado wilków.
Jeszcze wiła się pod powieką jak żmija,
Ta myśl, co rozsadza mi mózg od rana.
Słońce na krawędzi horyzontu było,
Lecz czy wmiesza się w purpurę snu?
Wtedy zobaczyłam ptaka, który doganiał
Słońce i skrzydłami je objął, tak w pół,
Jakby podarek z wieczornego ucztowania.
2.
Idę na spotkanie z nocą – z tym
Jagodowym niebem. Bunt rąk
Zanurzam w trawie, bo nie pochwycę
Słońce w ramiona – tak jak piłkę.
Wachlarz wiatru chmury nad głową zagania,
Ale jeszcze widzę ptaka, który dziobem
Turla słońce po niebie i za wierzchołkami
Drzew ze słońcem znika. A może to przestroga,
Że ptak niesie je komuś w darze? Lub z chłodem
Nocy, ta moja myśl, zwyczajnie, odfrunie z nim?
Ptaki – skrzydlaci posłańcy Pana Boga.