Z faktu członkostwa w Unii wypływa niewątpliwie jedna korzyść – urzędy polskie kompromitują się także poza granicami Polski.
1.
Pani Elżbieta P. prowadziła działalność gospodarczą w kraju.
Cóż, czasy są teraz takie, że żeby przeżyć, trzeba zarobić poza granicami.
P. wybrała Anglię.
2.
Tak postępuje coraz więcej osób w Polsce.
3.
Tak postępują ludzie w całej Unii.
4.
Takie działanie jednak nie jest na rękę polskiemu nadksięgowemu.
Bo każdy, kto pracuje w innym kraju unijnym może ograniczyć płacenie składek na ubezpieczenie społeczne w Polsce.
I robi to.
Rostowskiemu powinny wystarczyć podatki.
5.
Elżbieta P. jako osoba zatrudniona w Wielkiej Brytanii musiała tam być ubezpieczona.
Trzeba przyznać, że jest to opłacalne..
Prócz tego, że niższe niż w Polsce, to na dodatek daje możliwość otrzymania emerytury blisko 3-krotnie wyższej, niż zusowska.
Oczywiście zrezygnowała z ubezpieczenia w Polsce.
6.
Wielki brat ZUS jednak czuwa.
6 października 2011 roku ZUS oddział w Olsztynie uznał, że wbrew prawu unijnemu Elżbieta P. podlega polskiemu ubezpieczeniu z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej.
Bo opowieści o pracy na Wyspach to takie tam bredzenie.
7.
Dopiero po wpłynięciu odwołania do sądu olsztyński ZUS wszczął postępowanie dowodowe.
Oto najbardziej kuriozalne pytania, jakie wystosował do ubezpieczonej:
– Jeżeli w Wielkiej Brytanii i w Polsce prowadziła Pani działalność to ile czasu w ciągu miesiąca prowadziła Pani działalność w Wielkiej Brytanii, a ile w Polsce?
– Proszę podać miejsce zamieszkania w Wielkiej Brytanii?
– W jaki sposób pozyskiwała Pani klientów w Wielkiej Brytanii?
– Czy posiada Pani bilety lub inne dowody świadczące o odbywaniu podróży z Polski do Wielkiej Brytanii?
– W jaki sposób przemieszczała się Pani z Wielkiej Brytanii do Polski i z Polski do Wielkiej Brytanii?
Nie przeczę, może i niektóre z tych pytań byłyby zasadne, ale pamiętajmy, że ZUS je wyartykułował po wydaniu decyzji.
Tymczasem winien to uczynić przed.
To zupełnie tak, jakby gościa skazali na karę więzienia, a pozwolili mu się bronić dopiero wtedy, gdy wyjdzie na wolność..
8.
A już zupełnie odjechane i świadczące o utracie rozumu jest końcowe zdanie pisma z dnia 17 listopada 2011 r. (RU-230000-450-UE/…./2011):
Wyjaśnienia należy złożyć do dnia 24 listopada 2011 roku pod rygorem nieuwzględnienia Pani zarzutów podniesionych w odwołaniu od decyzji o prowadzeniu działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii.
Pismo zostało doręczone 23 listopada.
ZUS dał pani P. równo 24 godziny.
A poza tym odwołanie trafiło już do sądu.
9.
Wzmiankowane pismo zawiera jeszcze jedno istotne pytanie, zarazem pouczenie:
– Jeżeli nie posiada Pani zaświadczenia E – 101, proszę przedstawić dowody na prowadzenie działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii (np. rachunki, umowy z klientami itp.).
10.
Pani P. spokojnie więc złożyła w olsztyńskim oddziale ZUS-u kserokopię druku.
11.
ZUS w Olsztynie tego samego dnia, w którym wystosował wyżej opisane pismo do pani P. napisał też do National Insurance Contributions Office International Caseworkerw Newcastle Upon Tyne – United Kingom.
Znaczy się w Wielkiej Brytanii.
W piśmie tym oddział prosi o potwierdzenie, czy pani P. podlegała ustawodawstwu brytyjskiemu oraz o przesłanie… kserokopii druku E – 101.
12.
Oczywiście cała korespondencja zusowska jest po polsku.
A niech się wreszcie Anglicy wyuczą języków unijnych!
13.
13 grudnia 2011 roku oddział ZUS do Her Majestaty’s Revenue and Customs CNR(Newcastle):
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wnioskuje o anulowanie wystawionego zaświadczenia E – 101.
Uzasadnieniem jest to, że ZUS dysponuje jedynie kserokopią druku E-101, o którą sam wnioskował, a pani P. nie przedstawiła rachunków i np. umów z klientami, choć wcześniej zakład informował ją, że nie musi tego robić przedstawiając E – 101.
Korespondencja oczywiście w języku unijnym.
………………………………………………..
Polskim.
14.
Prawdopodobnie autorka w/w pisma urzędniczka Iwona Radlińska nie ma świadomości, że lekceważenie wspólnotowego prawa to nie jest to samo, co lekceważenie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.
Postępowanie jej w tej sprawie stanowi jaskrawy przykład erozji prawa.
Niemniej Sąd Okręgowy w Olsztynie zupełnie na poważnie traktuje decyzję z 6 października 2011 roku.
Pomimo ostrej akcji oddziału zmierzającej w kierunku zebrania dowodów potrzebnych do wydania decyzji finał sądowy jest już blisko.
Przewiduję, że wyjazd pani P. do Wielkiej Brytanii i podjęcie tam pracy zarobkowej zdaniem sądu stanowi obejście prawa w rozumieniu art. 58 § 1 kc, a nadto jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
15.
Sędziowie bowiem są niezawiśli, ale opłacani z budżetu.
6.02 2012
3 komentarz