Wielcy i Mali
16/01/2013
590 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
Dlaczego Francja i inne wielkie mocarstwa z taką determinacją zaangażowały się wojskowo w Mali? Najważniejsza odpowiedź, jak sądzę, jest ukryta pod ziemią.
Od kilku dni wojska francuskie prowadzą operację wojskową przeciwko rebeliantom islamskim na północy Mali. W działaniach tych Paryż ma wsparcie ze strony wszystkich członków NATO. Leon Panetta, sekretarz obrony USA potwierdził, ze jego kraj zapewnia Francuzom wywiad satelitarny i operacyjny ze swej sieci miejscowych agentów. Kanada, Belgia, Dania i Niemcy zadeklarowały pomoc logistyczną. Z wielu krajów napływają do Bamako kolejne transporty zaopatrzenia i broni, oraz oddziały wojskowe. Zapowiedziane są dalsze, także z państw afrykańskich, chociaż te nie kwapią się zanadto. Jak na razie jest to wojna wielkich mocarstw, głównie b. kolonialnej metropolii, z grupami islamistów. Ma być prowadzona dopóki Mali nie będzie bezpieczne, z legalnymi władzami i bez terrorystów operujących na jego terytorium.
Wszystko to wygląda szlachetnie i wiarygodnie, zwłaszcza, że o pomoc przeciwko secesjonistom z północy kraju poprosił prawowity rząd z południa. Niepoprawny sceptyk, jakim jestem, zadaje sobie jednak pytanie: skoro Wielcy są aż tak wrażliwi na los Mali, a ściślej tylko pustynnej połowy tego państwa zamieszkałej przez niespełna 10% ogółu jego 13-milionowej ludności, to dlaczego nie reagują w przypadkach o wiele bardziej dramatycznego losu dużo większych społeczności np. w Palestynie i strefie Gazy, w Północnej Korei albo na Haiti, o kilku milionach chrześcijan w Iraku, Syrii i Libanie nie wspominając?
Odpowiedź, jak przypuszczam, jest ukryta pod ziemią. Mali jest jednym z najbiedniejszych, ale najhojniej obdarowanych przez naturę państw Afryki, jeśli chodzi o zasoby mineralne, w ogromnej większości jeszcze nietknięte, a zwykle nawet niedość jeszcze rozpoznane. Oto ich krótki przegląd: cała informacja poniżej jest zaczerpnięta z oficjalnego rządowego dokumentu Le Journee Miniere et Petroliere du Mali i dostępna wraz z mapami pod adresem:
http://www.jmpmali.com/html/miningandpetroleum.html.
Zacznijmy od złota, z którego Mali słynie na świecie już od ponad pół tysiąca lat. Na nim oparte było bogactwo i siła królestwa Mali w średniowieczu. Kiedy wielki władca Mali Kankan Musa wybrał się na pielgrzymkę do Mekki w roku 1324 zabrał ze sobą karawanę ponad 2000 wielbłądów i przewiózł na nich ogromną ilość skarbów, a w tym przynajmniej osiem ton czystego złota, które po prostu rozdał na ulicach! Była to taka ilość złota, że jego cena spadła wtedy na łeb prawie o 1/3 na całym ówczesnym Wschodzie i nie mogła powrócić do starej normy jeszcze przez ponad 20 lat, czyli przez jedno pokolenie! Dziś Mali jest trzecim producentem złota w Afryce a wiele potencjalnych złóż dopiero czeka na ich eksplorację. W chwili obecnej czynnych jest w Mali siedem kopalń złota: Kalana i Morila na południu, Yatela, Sadiola i Loulo w zachodniej części kraju oraz dwie kopalnie w centrum, które właśnie podjęły produkcję na nowo po doinwestowaniu infrastruktury: Syama i Tabakoto. Prowadzi się też zaawansowane prace nad określeniem potencjału i zagospodarowaniem nowo odkrytych złóż w Kofi, Kodieran, Gounkoto, Komana, Banankoro, Kobada i Nampala. Stare, historyczne kopalnie w Bagana są także uważane za niewyeksploatowane i rozważa się wznowienie produkcji po ich doinwestowaniu.
Innym ważnym bogactwem Mali jest uran, występujący w postaci bogatych rud. Ich wydobycie prowadzi kilka zachodnich firm i przynajmniej dwa złoża są intensywnie eksploatowane, a kilka innych budzi wielkie zainteresowanie. Najważniejszym złożem jest Falea , obejmujące 150 km kw. leżące w basenie Falea-Gwinea Północna. Jest to osadowy basen neoproterozoiczny o bardzo silnych anomaliach radiometrycznych, którego potencjał ocenia się na 5.000 ton czystego uranu. Drugim złożem jest rozległy pustynny obszar na północy znany jako Adrar Iforas obejmujący 19,930 km kw. krystalicznych formacji geologicznych. Wieksza część zwana Projekt Kidal jest jeszcze nieeksploatowana, ale same tylko złoża Samit w rejonie Gao ocenia się na 200 ton czystego uranu.
Kolejne wielkie bogactwo to diamenty i cenne kamienie. W zachodniej prowincji Kayes odkryto jak dotąd kilkadziesiąt kominów kimberlitowych, zawierających tzw. niebieską ziemię, w której znajduje się diamenty. Największy i najsłynniejszy taki komin to tzw. Wielka Dziura w Kimberley, w Południowej Afryce, która była i jest największą w historii kopalnią diamentów na świecie. W ośmiu z ponad 30 kominów odkrytych dotąd w Mali już znaleziono diamenty. Ponadto małe diamentowe kamyki wypłukuje się także w Sikasso na południu kraju. Oprócz diamentów, w Mali znajduje się inne cenne kamienie: w Nioro i Bafoulabe garnety i rzadkie minerały magnetyczne; w Bougouni i Faleme – pegmatyty; w Gourma – garnety i korundy; w Adrar Iforas – pegmatyty i minerały metamorfotyczne; w strefie Hombori Douentza – kwarc i węglany.
Rudy metali to kolejne bogactwo Mali, w zasadzie jeszcze nie ruszone. Rezerwy dobrej, hematytowej rudy żelaza w Djidian-Kenieba, Diamou i Bale ocenia się na ponad 2 miliony ton. Rudy manganu odkryto w Bafing-Makana, Tondibi i Massiga. Rezerwy boksytów, z których uzyskuje się aluminium ocenia się na 1,2 miliona ton. Są one usytuowane w Kita, Kenieba i Bafing-Makana. Wiadomo, że Mali posiada także rudy miedzi w Ouatagouna na północy i w bogatym złożu Bafing-Makana na zachodzie kraju. Zasoby rud cynkowo-ołowianych szacuje się na 1,7 miliona ton tylko w Tessalit na północy, ale jest tam także drugie złoże w Fafa, no i ślady w przebogatym Bafing-Makana. Mali ma również, i to w kilku miejscach, minerały szczególnie dziś cenne: metale ziem rzadkich. Złoża litu tylko w Bougouni na południu ocenia się na 4 mln ton, a wiadomo że występuje on także w zachodniej prowincji Kayes.
Ważną pozycją, także w eksporcie są fosfaty. Znajdują się one przede wszystkim w Tamaguilelt na północy, gdzie wydobywa się rocznie 18.000 ton a zasoby ocenia na 12 mln ton. Są jeszcze cztery inne miejsca na północy o zasobach ocenianych na 10 mln ton, jeszcze nie eksp[loatowane a jak się wydaje stosunkowo łatwo dostępne.
Marmur, gips i skały wapienne to kolejne ważne bogactwa Mali. Złoża wapieni ocenia się na 10 mln ton w Gangoteri, 30 mln ton w Astro, i na 2,2 mln ton w Bah el-Heri na północ od Goundam. Marmury w Selinkeni szacuje się na 10,6 mln ton, a są jeszcze nie rozpoznane ich złoża w Madibaya. Gips występuje w Taoudenit (35 mln ton) i w Kereit (0,37 mln ton). Rezerwy glinki kaolinowej w Gao szacowane są na 1 mln ton. Złoża ziemi okrzemkowej (diatomitu) w Douna Behri na północy ocenia się na 65 mln ton. I wreszcie odwieczne złoża soli kamiennej w Taoudeni, których zasoby powierzchniowe oblicza się na 53 mln ton, i które od niepamiętnych czasów stanowiły podstawowy towar w tuareskim handlu między Saharą, gdzie się ją łatwo wycina w postaci płyt z tafli wyschniętego prajeziora, i przewozi „na surowo” na wielbłądach do Sahelu, gdzie jest potrzebna przede wszystkim na lizawki dla stad bydła oraz do konsumpcji dla ludzi.
Przejdźmy na koniec do surowców energetycznych, występujących głównie na północy. Rozpoznane zasoby łupków bitumicznych szacuje się tam na 870 mln ton w Agamor i Almoustrat, a zasoby węgla brunatnego w Bourem na 1,3 mln ton. Bardzo obiecujące, choć jeszcze nie rozpoznane wierceniami są stwierdzone złoża ropy i gazu ziemnego w pięciu zagłębieniach osadowych: Taoudeni, Tamesna, Ilumenden, w rowie Nara i Gao. Istniałaby zresztą dość prosta możliwość podłączenia ewentualnych gazociągów z Mali poprzez Algierię do portów nad Morzem Śródziemnym.
Jak z tego widać Wielcy mają o co walczyć w Mali, a wspaniałomyślna i ofiarna bratnia pomoc Francji dla biednych murzynków wcale nie wygląda na bezinteresowną. Oczywiście nie wyjaśniam tu jeszcze wielu aspektów politycznych, historycznych, społecznych i wojskowych awantury w Mali, która jak sądzę zaniosła się na dłużej i będzie jeszcze wiele okazji aby o niej pisać, ale zacząłem od tematu, na który mało kto zwraca uwagę, a uważam, że ma podobne znaczenie jak przy ochoczych interwencjach w Iraku i Libii (wielka ropa) lub Afganistanie (rzadkie ziemie).
Bogusław Jeznach
Dodatek muzy:
Pieśń pt. Soumbaya (Sina) śpiewa słynny „biały książę” Salif Keita, prawie niewidomy albinos będący potomkiem królewskiego rodu najświetniejszej dynastii Mali, uważany za jednego z najlepszych śpiewaków Afryki