W normalnym kraju w normalnych czasach… czysta, rzetelnie podana informacja o powołaniu inicjatywy społecznej kwestionującej oficjalną wersję sukcesu wyborczego wraz z fragmentem wywiadu z liderką organizacji krytykującej obecną władzę…
W normalnym kraju w normalnych czasach… czysta, rzetelnie podana informacja o powołaniu inicjatywy społecznej kwestionującej oficjalną wersję sukcesu wyborczego wraz z fragmentem wywiadu z liderką organizacji krytykującej obecną władzę… tak, tak… czysta, rzetelnie podana informacja, bez jakiegokolwiek czarnego piaru czy ukrytej drwiny z gatunku spiskowości szurniętych mniejszości… w publicznym radiu w cogodzinnym serwisie informacynym… o inicjatywie "Uczciwe wybory"
wraz z krótkim wywiadem z Panią E. Stankiewicz z Solidarnych2010 (solidarni2010.pl/index.php ) o przypadkach fałszerstw wyborczych i metodach ich realizacji… tak, tak… taka czysta rzetelnie podana informacja byłaby standardem dziennikarskim o jakim nie warto wspomnieć…. taka jedna z miliona informacji jakie przekazują nam media publiczne co dnia 24 godziny na dobę…. jednakże ja ją usłyszałem w naszym publicznym radiu… nie jestem jednak pewien, czy ktoś nie będzie próbował temu dziennikarzowi wytłumaczyć jego gafę, więc nie podam nazwy tego radia… ale jednak w moim maleńkim nieistotnym mniemaniu świadczy to o tym, że być może "4 czerwca nie skończył się komunizm…", ale za to dziś wiatr historii zaczyna wiać kurwom medialnym tudzież zaprzańcom prosto w czerwone pyski i ich przekrwione ślepia… skoro drobny dziennikarz potrafi uczciwie robić swoje to i znajdzie się ekspert czy biegły instytutu ekspertyz sądowych, a może i prokurator… Panowie, Panie… dziś wszyscy dajecie świadectwo, jedni niezłomnego charakteru, inni – skurwiałej służalczości… od waszej roboty nie zależy wasza gówniana pensyjka czy brak kariery w najbliższej dziesięciolatce…. od waszej dzisiejszej roboty zależy kształt państwa w jakim będą żyły lub wegetowały wasze/nasze wnuki, i język, w jakim nie daj Boże będą się meldowały w robocie swoim przełożonym… Panowie i Panie, róbcie swoją pracę uczciwie i rzetelnie! W ten sposób odbudowujecie zalążek silnego państwa dumnego narodu… nie przejmujcie się gnidami i zaropiałymi fragmentami sieci jaka oplotła ten fragment świata … oni właśnie przechodzą do mrocznej historii zakamuflowanego medialnie totalitaryzmu… tylko w swym zadufaniu jeszcze tego nie dostrzegają… Skoro jeden dziennikarz potrafi, to i jeden biegły będzie w stanie… nie spartaczcie swojej roboty przy tej ekshumacji… a wszyscy się obudzimy w innym kraju, w którym wspomnienie wszechogarniającej mafii służbowo-sądowej będzie tylko przykrym upiorem z przeszłości… nie do uwierzenia za lat kilka, że tak mogło wyglądać życie kilkudziesięciu milionów dumnych ludzi o bogatej tradycji i kulturze. Dziś po wieczornych wiadomościach wiem, że wieje już trochę inaczej… oj będą wiać poubeckie czerwońce… już kiedyś tak wiali znad Wisły… Nic tak dobrze nie potrafią jak zabijać, gdy są silniejsi… i wiać, gdy siłę i gniew poczują nad karkiem do wolności nienawykłym. A cuda nad Wisłą się zdażają…
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.