Bez kategorii
Like

Wieczór operowy IV – inscenizacja

25/11/2012
528 Wyświetlenia
0 Komentarze
26 minut czytania
no-cover

W dobrym przedstawieniu operowym wszystko powinno być dobre – muzyka, libretto, śpiew, gra aktorska, kostiumy, scenografia i reżyseria.

0


Opera to sztuka, jakbyśmy dziś powiedzieli, multimedialna. W dobrym przedstawieniu operowym wszystko powinno być dobre – muzyka, libretto, śpiew, gra aktorska, kostiumy, scenografia i reżyseria.  Lubię operę, bo opowiada historie i czyni to łącząc niemal każdy rodzaj sztuki. To oczywiście ma pewne konsekwencje. Nie da się z nią zrobić wszystkiego. Współcześni reżyserzy mają manię „odczytywania na nowo”, „uwspółcześniania” i „dostosowywania do współczesnej wrażliwości”, co samo w sobie nie musi być złe, ale niestety oznacza najczęściej nadawanie utworowi dokładnie odwrotnego znaczenia niż zamierzał autor. To jest wystarczająco nieznośne w teatrze dramatycznym, ale w teatrze operowym bardzo często kończy się katastrofą. O ile da się, zmieniając sposób interpretacji słów przez aktora, wycinając i przestawiając fragmenty, z dramatu średniowiecznego księcia duńskiego zrobić dramat pracownika współczesnej korporacji, o tyle w operze na przeszkodzie staje muzyka. Tutaj nie można wyciąć żadnej frazy i nie da się zmienić nastroju. Oczywiście można kazać śpiewakom wykonującym duet miłosny kopać się po kostkach, ale muzyka pozostanie liryczna i nic z tym nie da zrobić, chyba że jest się Grzegorzem Jarzyną, który do „Cosi fan tutte” dodał fragmenty muzyki zespołu Boney M…

Dość narzekania, czas przejść do porównań. Oczywiście to, co ja uważam za piękne przedstawienie, może kogoś mdlić, a to, co mi się nie podoba, może innych zainteresować. Moje gusta są dość proste i bardzo tradycyjne. Tak, czy inaczej, muzyka będzie dobra.

Nie zamierzam przedstawiać tu najgorszych przykładów chybionych przedstawień operowych, jakie można znaleźć na Youtube, bo ta notka ma służyć rozrywce, a nie umartwieniu. Zacznę jednak od fragmentu, który sprawia, że mam ochotę rwać sobie włosy z głowy, bo co prawda z jednej strony mamy naszego znakomitego rodaka, Mariusza Kwietnia, w pięknej operze Donizettiego, ale z drugiej strony, czy ktoś może mi wyjaśnić, o co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego żołnierz zabrał ze sobą na plażę swoją sekretarkę? I odkąd żołnierze w ogóle mają sekretarki? Dlaczego na tejże plaży stoi wanna, w której siedzi kobieta w ślubnej sukni? Dlaczego w tamtej starej łodzi jest jakiś związany nieszczęśnik? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi…

Jak już pisałam w jednej z wcześniejszych notek, „Napój miłosny” opowiada o biednym wieśniaku Nemorino, zakochanym w zamożnej i pięknej Adinie. Adina lubi flirtować i oto nadarza się nowa okazja – do wioski przybył oddział żołnierzy, z samochwałą Belcore na czele. Belcore jest przekonany, że żadna kobieta nie może mu się oprzeć – wszak jest sierżantem! Adinę trochę to śmieszy, a trochę gniewa, a Nemorino cierpi męki zazdrości.

Belcore
Come Paride vezzoso
porse il pomo alla più bella,
mia diletta villanella,
io ti porgo questi fior.
Ma di lui più glorioso,
più di lui felice io sono,
poiché in premio del mio dono
ne riporto il tuo bel cor.

Adina
È modesto il signorino!

Giannetta e Coro
Sì davvero.

Nemorino
Oh! mio dispetto!

Belcore
Veggo chiaro in quel visino
ch’io fo breccia nel tuo petto.
Non è cosa sorprendente;
son galante, son sergente;
non v’ha bella che resista
alla vista d’un cimiero;
cede a Marte iddio guerriero,
fin la madre dell’amor.

Adina
È modesto!

Giannetta e Coro
Sì, davvero!

Nemorino
Essa ride… Oh, mio dolor!

Belcore
Or se m’ami, com’io t’amo,
che più tardi a render l’armi?
Idol mio, capitoliamo:
in qual dì vuoi tu sposarmi?

Adina
Signorino, io non ho fretta:
un tantin pensar ci vo’.

Nemorino
Me infelice, s’ella accetta!
Disperato io morirò.

Belcore
Più tempo invan non perdere:
volano i giorni e l’ore:
in guerra ed in amore
è fallo l’indugiar.
Al vincitore arrenditi;
da me non puoi scappar.

Adina
Vedete di quest’uomini,
vedete un po’ la boria!
Già cantano vittoria
innanzi di pugnar.
Non è, non è sì facile
Adina a conquistar.

Nemorino
Un po’ del suo coraggio
amor mi desse almeno!
Direi siccome io peno,
pietà potrei trovar.
Ma sono troppo timido,
ma non poss’io parlar.

Giannetta e Coro
Davver saria da ridere
se Adina ci cascasse,
se tutti vendicasse
codesto militar!
Sì sì; ma è volpe vecchia,
e a lei non si può far.

Belcore
Jak boski Parys
wręczył jabłko najpiękniejszej,
ja ci piękna wieśniaczko,
wręczam te kwiaty.
Lecz mi przypadł większy zaszczyt,
jam szczęśliwszy od niego,
bo nagrodą za mój dar
będzie twoje serce.

Adina
Jaki skromny!

Gianetta i chór
Rzeczywiście!

Nemorino
Jakie męki!

Belcore
Jasno widzę z tej buźki
żem zdobył szturmem twoje serce.
Nic w tym dziwnego.
Jestem przystojny, jestem sierżantem.
Żadna piękność się nie oprze
urokowi hełmu.
Poddała się wojowniczemu Marsowi
nawet bogini miłości.

Adina
Jaki skromny!

Gianetta i chór
Rzeczywiście!

Nemorino
Ona się śmieje. Jakże cierpię!

Belcore
Skoro mnie kochasz, tak jak ja ciebie,
dlaczegóż nie złożysz broni?
Najdroższa, skapituluj.
Jaki dzień wyznaczysz na nasz ślub?

Adina
Mój panie, nie spieszmy się tak.
Zastanówmy się przez chwilę.

Nemorino
Ja nieszczęsny, jeśli ona się zgodzi,
umrę z rozpaczy.

Belcore
Nie traćmy czasu po próżnicy.
Wyznaczmy dzień i godzinę.
Na wojnie i w miłości
zwlekanie jest błędem.
Poddaj się zwycięzcy.
Nie umykaj mi już.

Adina
Przyjrzyjcie się mężczyznom,
co za arogancka pycha!
Potrafią odtrąbić zwycięstwo
zanim zadadzą pierwszy cios.
O nie, nie tak łatwo
podbić serce Adiny.

Nemorino
Gdyby Amor dał mi choć
część jego odwagi!
Gdybym wyznał jak cierpię,
może zlitowałaby się nade mną.
Ale jestem zbyt nieśmiały,
nie zdołam przemówić.

Gianetta i chór
Byłoby zabawnie,
gdyby Adina mu uległa,
gdyby zdołał zwyciężyć
ten wojak!
Lecz to przebiegła lisica,
nikt jej nie zdoła przechytrzyć.

Mariusz Kwiecień jako Belcore,Norah Ansellem jako Adina, Roberto Aronica jako Nemorino w scenie z opery „Napój miłosny” („L’elisir d’amore”,1832 ) Gaetano Donizettiego. Reżyseria Guy Joosten.

 

Dla kontrastu – inna scena z tej samej opery, w innej inscenizacji. Od razu lepiej!

Nemorino kupił od wędrownego szarlatana „napój miłosny”. Wystarczy wypić butelkę, a następnego dnia wszystkie kobiety padną ci do stóp! Nemorino nie dba o miłość innych kobiet, myśli tylko o Adinie. Nie zdaje sobie sprawy, że tajemniczy eliksir jest w rzeczywistości winem. Adina nie rozumie, dlaczego Nemorino zdaje się ją ignorować i dlaczego jest tak podejrzanie zadowolony…

Nemorino
Caro elisir! Sei mio!
Sì tutto mio… Com’esser dêe possente
la tua virtù se, non bevuto ancora,
di tanta gioia già mi colmi il petto!
Ma perché mai l’effetto non ne poss’io vedere
prima che un giorno intier non sia trascorso?
Bevasi. Oh, buono! Oh, caro! Un altro sorso.
Oh, qual di vena in vena
dolce calor mi scorre!… Ah! forse anch’essa…
Forse la fiamma stessa
incomincia a sentir…
Certo la sente…
Me l’annunzia la gioia e l’appetito
Che in me si risvegliò tutto in un tratto.

Adina
Chi è quel matto?
Traveggo, o è Nemorino?
Così allegro! E perché?

Nemorino
Diamine! È dessa…
Ma no… non ci appressiam. De’ miei sospiri
non si stanchi per or. Tant’è… domani
adorar mi dovrà quel cor spietato.

Adina
Non mi guarda neppur! Com’è cambiato!
Non so se è finta o vera
la sua giocondità.

Nemorino
Finora amor non sente.

Adina
Vuol far l’indifferente.

Nemorino
Esulti pur la barbara
per poco alle mie pene:
domani avranno termine,
domani mi amerà.

Adina
Spezzar vorria lo stolido,
gettar le sue catene,
ma gravi più del solito
pesar le sentirà.
Bravissimo! La lezion ti giova.

Nemorino
È ver: la metto in opera
così per una prova.

Adina
Dunque, il soffrir primiero?

Nemorino
Dimenticarlo io spero.

Adina
Dunque, l’antico foco?…

Nemorino
Si estinguerà fra poco.
Ancora un giorno solo,
e il core guarirà.

Adina
Davver? Me ne consolo…
Ma pure… si vedrà.

Nemorino
Drogi eliksirze! Jesteś mój!
Cały mój… Jakąż masz moc,
jakiś potężny, skoro nim cię wypiłem,
już taką radość wzbudzasz w moim sercu!
Ale dlaczego na efekty
trzeba czekać cały dzień?
Wypijmy. Och, dobry, wspaniały, jeszcze łyczek.
Ach, jakże po całym ciele
rozlewa się słodkie ciepło!… Może i ona…
Może i ona zaczyna odczuwać
ten wewnętrzny ogień…
Na pewno to czuje…
Mówi mi to radość i apetyt,
które się we mnie budzą.

Adina
Co to za szaleniec?
Zdaje mi się, czy to Nemorino?
Jaki wesoły! Ale dlaczego?

Nemorino
To ona…
Ale nie… nie podejdę do niej. Na razie nie będę
jej męczył westchnieniami. Zresztą jutro będzie
mnie uwielbiać to nieczułe serce.

Adina
Nawet na mnie nie spojrzy! Jak się zmienił!
Nie wiem, czy jest prawdziwa czy udana
ta jego wesołość.

Nemorino
Jeszcze nie poczuła miłości.

Adina
Próbuje udawać obojętnego.

Nemorino
Niech się okrutnica nacieszy
jeszcze przez chwilę moimi cierpieniami.
Jutro to się skończy,
jutro mnie pokocha.

Adina
Ten głupiec chciałby skruszyć
i odrzucić swoje łańcuchy,
ale cięższymi niż zwykle
zaraz je poczuje.
Świetnie, korzystasz z mojej rady.

Nemorino
Właśnie.
Wprowadzam ją w życie.

Adina
Więc cierpienia pierwszej miłości?

Nemorino
Mam nadzieję o nich zapomnieć.

Adina
A najdawniejsze zapały?…

Nemorino
Pomału się wypaliły.
Jeszcze tylko jeden dzień,
a zupełnie wyzdrowieje moje serce.

Adina
Naprawdę? Jakże się cieszę…
Ale jeszcze zobaczymy.

 

 Anna Netrebko i Rolando Villazon śpiewają duet Adiny i Nemorina "Caro elisir! sei mio!…Esulti pur la barbara." Reżyseria Otto Schenk.

 

Następny przykład to przedstawienie co prawda przeniesione w późniejszą epokę, ale przygotowane starannie, z dobrą scenografią i kostiumami oraz gwiazdorską obsadą. Co z tego, skoro wyreżyserowane „obok” treści opery?

Zagadka dla tych, którzy nie znają treści „Wesela Figara” – o czym śpiewają ci państwo?

Anna Netrebko i Ildebrando D’Arcangelo śpiewają duet Zuzanny i Figara „Cinque… dieci… venti… trenta…” z opery „Wesele Figara” („Le nozze di Figaro”, 1786 ) Wolfganga Amadeusza Mozarta. Reżyseria Brian Large.

A teraz ta sama scena w innej inscenizacji – czyż nie łatwiej zrozumieć o co chodzi?

Feruccio Furlanetto i Dawn Upshaw w tej samej scenie. Reżyseria Michael Hampe.

Nie istnieje chyba taka konieczność, ale i tak wyjaśnię. Figaro i Zuzanna to para służących w pałacu hrabiego Almavivy. Jest ranek dnia ich ślubu. Figaro mierzy, czy w przydzielonym im pokoju zmieści się małżeńskie łoże, a Zuzanna przymierza ślubny welon.

Figaro
Cinque… dieci…. venti… trenta… trentasei…quarantatre

Susanna
Ora sì ch’io son contenta;
sembra fatto inver per me.
Guarda un po’, mio caro Figaro,
guarda adesso il mio cappello.

Figaro
Sì mio core, or è più bello,
sembra fatto inver per te.

Susanna e Figaro
Ah, il mattino alle nozze vicino
quanto è dolce al mio/tuo tenero sposo
questo bel cappellino vezzoso
che Susanna ella stessa si fe’.

Figaro
Pięć… dziesięć… dwadzieścia… trzydzieści… trzydzieści sześć… czterdzieści trzy…

Zuzanna
Tak, bardzo mi się podoba.
Doskonale mi pasuje.
Popatrz, kochany Figaro,
Tylko popatrz na mój welon.

Figaro
Tak, najdroższa, bardzo ładny.
Doskonale ci pasuje.

Zuzanna i Figaro
W ten poranek naszego ślubu
Jakże podoba się mojemu narzeczonemu/mojej narzeczonej
Ten śliczny welon,
Który Zuzanna sama zrobiła.

 

A teraz fragment przedstawienia, do którego właściwie nie powinnam się przyczepić. Aria torreadora z „Carmen” jest jedną z moich ulubionych, a Ildebrando d’Arcangelo wykonuje ją znakomicie. W dodatku zachowuje się i jest ubrany jak prawdziwy torreador, no i siedzi na prawdziwym koniu! Mówiłam, że mam prosty gust… Jest tylko jeden problem. Torreador Escamillo jest przystojny, sławny i zamożny. Mężczyźni mu wiwatują, a kobiety go wielbią. Wśród fetującego go tłumu znajduje się sporo atrakcyjnych niewiast. Jakim cudem więc Escamillo zwraca uwagę na jakąś rozmemłaną, zmęczoną życiem ulicznicę? A, przepraszam, to przecież Carmen – kobieta, za którą mężczyźni byli gotowi pójść na koniec świata… Nie prowadziła się najlepiej, to fakt. Potrafiła być bardzo wyzywająca, też prawda. Do portowej dziewki było jej jednak daleko…

Francuski znam za słabo, żeby tłumaczyć arie z Carmen, więc tylko streszczę:

Torreador Escamillo opisuje przebieg corridy. Opowiada o podekscytowanym tłumie wypełniającym arenę i o szarżującym byku, który zabija konia pikadora. Toreador musi mieć się na baczności, zwłaszcza, że z góry patrzą na niego czarne oczy, w których czyta obietnicę miłości…

Ildebrando D’Arcangelo śpiewa arię Escamilla „Votre toast” z opery Georges’a Bizeta "Carmen" (1875). Reżyseria Francesca Zambello.

Dla kontrastu – Habanera ze starej filmowej adaptacji „Carmen” z 1967 roku. To prawda, że Carmen jest tu zbyt czyściutka i elegancka jak na robotnicę, ale przy całej umowności inscenizacji nie mamy problemu ze zrozumieniem, jaki wpływ wywiera na mężczyzn. Przecież to słychać w muzyce… Na marginesie wspomnę, że śpiewająca tu Grace Bumbry wsławiła się  tym, że była pierwszą czarną śpiewaczką, którą zaproszono na festiwal wagnerowski do Bayreuth. Wystąpiła w partii Wenus w "Tannhäuserze" w 1961 roku, zyskując przydomek "Czarnej Wenus".

Carmen – Cyganka pracująca w fabryce cygar mówi, jak według niej wygląda miłość. Miłość to niesforny ptak, cygańskie dziecię. Nie uznaje żadnych praw, jest zmienna i nieprzewidywalna. Carmen kocha tego, kogo chce i tylko wtedy, kiedy sama chce. Nie ulega namowom, sama wybiera kochanków i sama ich porzuca. I dodaje – jeśli cię pokocham, to się strzeż!

Grace Bumbry śpiewa habanerę "L’amour est un oiseau rebelle" z opery "Carmen". Reżyseria Herbert von Karajan (!)

 

I jeszcze na koniec fragment „Kopciuszka” Rossiniego. To opera komiczna na podstawie baśni, więc fantazyjność strojów i scenografii jest jak najbardziej na miejscu. We wszystkim trzeba znać jednak umiar. Oto ta sama scena z dwóch przedstawień. W obydwu kostiumy są przerysowane i humorystyczne. W pierwszym jednak wygląda to zwyczajnie głupio (no i po co te szczury?), a drugie po prostu uwielbiam 🙂

W tej operze baśń o Kopciuszku uległa pewnej modyfikacji. Książę Ramiro szuka żony, ale nie zależy mu na kobietach zainteresowanych jego majątkiem i tytułem, więc zamienił się miejscami ze swoim sługą Dandinim. Poza tym dowiedział się od swojego doradcy, Alidora, który wybrał się na zwiady w przebraniu żebraka, że jedna z córek barona Don Magnifico jest nie tylko piękna, ale również mądra i dobra. To oczywiście Kopciuszek, pasierbica barona, bardzo źle traktowana przez jego złośliwe córki. Książę wyprawił bal, na który zaprosił wszystkie panny, ale poprosił Dandiniego, żeby zwrócił szczególną uwagę na córki barona. Dandini niestety nie ma dobrych wieści – to próżne i głupie panny.

Warto zwrócić uwagę na typowy dla Rossiniego humorystyczny aspekt duetu Ramira i Dandiniego – im dłużej się uciszają, tym głośniej śpiewają…

Ramiro
Zitto zitto, piano piano;
Senza strepito e rumore:
Delle due qual è l’umore?
Esattezza e verità.

Dandini
Sotto voce a mezzo tuono;
In estrema confidenza:
Sono un misto d’insolenza,
Di capriccio e vanità.

Ramiro
E Alidoro mi dicea
Che una figlia del Barone…

Dandini
Eh! il maestro ha un gran testone.
Oca eguale non si dà.
Son due vere banderuole…
Mi convien dissimular.

Ramiro
Se le sposi pur chi vuole…
Seguitiamo a recitar.

Clorinda
Principino dove state?

Tisbe
Principino dove state?

Clorinda e Tisbe
Ah! perché mi abbandonate?
Mi farete disperar.

Clorinda
Io vi voglio…

Tisbe
Vi vogl’io…

Dandini
Ma non diamo in bagattelle.
Maritarsi a due sorelle
Tutte insieme non si può!
Una sposo.

Clorinda e Tisbe
E l’altra?..

Dandini
E l’altra…
All’amico la darò.

Clorinda e Tisbe
No no no no no,
Un scudiero! oibò oibò!

Ramiro
Sarò docile, amoroso,
Tenerissimo di cuore.

Clorinda e Tisbe
Un scudiero! No signore.
Un scudiero! questo no.

Clorinda
Con un’anima plebèa!

Tisbe
Con un’aria dozzinale!

Clorinda e Tisbe
Mi fa male, mi fa male
Solamente a immaginar.

Ramiro e Dandini
La scenetta è originale
Veramente da contar.

Ramiro
Cicho, cicho…
Bez zamieszania czy hałasu,
opowiedz mi o tych dwóch.
Szczerze i konkretnie.

Dandini
Po cichutku, szeptem…
w najgłębszym zaufaniu,
są mieszanką zuchwałości,
fochów i pychy.

Ramiro
Ale Alidoro mi mówił,
że jedna z córek barona…

Dandini
Wasz nauczyciel jest bardzo tępy,
dał się wystrychnąć na dudka.
To dwie wietrznice,
ale musimy dalej udawać.

Ramiro
Niech się z nimi żeni kto chce,
my dalej grajmy swoje role.

Clorinda
Książątko, gdzie jesteś?

Tisbe
Książątko, gdzie się podziewałeś?

Clorinda i Tisbe
Dlaczego mnie opuściłeś?
Doprowadzisz mnie do rozpaczy.

Clorinda
Pragnę cię…

Tisbe
To ja cię pragnę.

Dandini
Ależ to niedorzeczne.
Nie mogę poślubić
na raz obu sióstr.
Jedna żona…

Clorinda i Tisbe
A druga?

Dandini
Drugą…
oddam przyjacielowi.

Clorinda i Tisbe
Nie, nie!
Koniuszemu? Fuj!

Ramiro
Będę czuły, kochający…
Wrażliwy…

Clorinda i Tisbe
Koniuszy! Nie, mój panie!
Koniuszy! Nie ma mowy.

Clorinda
Plebejska dusza!

Tisbe
Pospolite maniery!

Clorinda i Tisbe
Słabo mi,
kiedy o tym pomyślę.

Ramiro i Dandini
Oryginalna sytuacja,
będzie o czym opowiadać.

 

Juan Diego Flórez jako don Ramiro, David Menéndez jako Dandini, Itxaro Mentxaka jako Tisbe i Cristina Obregón jako Clorinda w scenie z opery „Kopciuszek” („Cenerentola”, 1817) Gioacchino Rossiniego. Reżyseria Joan Font.

Raul Gimenez jako don Ramiro, Alessandro Corbelli jako Dandini, Laura Knoop jako Clorinda, Gill Grove jako Tisbe w tej samej scenie. Reżyseria Brian Large.

 

Zapraszam za tydzień!

 

0

babcia weatherwax

Przed uczta potrzeba dom oczyscic z smieci

41 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758